kaśka76 .....w sprawie karmienia bąbla.Trudno tak na odległość ale postaram się coś powymądrzać. Są dzieci ktore ssą slabo,szczególnie jeśli od początku były z nimi problemy i nikt skutecznie im tego nie wybił z głowy.;-)) Zamiast sie denerwować i czekać ile schudło i wtedy dostaniecie nakaz dokarmiania sztucznego to sprobuj paru chwytów. Przede wszystkim nie karm dłużej niż te pól godziny.Lepiej potem nawet ponosić na rekach i zabawiać aż znowu zgłodnieje bardziej niż pozwalać dziecięciu na "wlew kroplowy" te dzieci nigdy nie są najedzone ani nigdy głodne.A w piersiach nie ma dostatecznego pobudzenia laktacji.
Wcale nie musisz mieć zaraz drogiego elektrycznego odciągacza,no chyba,że stać cię na takie szaleństwa,jesli planujesz jeszcze następne bąble to może sie to zwrocić,albo jak chcesz(musisz) szybko wracać do pracy po porodzie.Trzeba tylko regularnie naodciągać pokarmu,tak,żebyś zawsze miala jakąś porcyjkę w zapasie.Można to przechowywać w temp pokojowej jesli w ciągu dnia zużyjesz albo w lodowce,wtedy do nastepnego dnia może stać.
Trzeba sprawdzić,czy dziecię jest dobrze przystawione.Połowa problemow wynika z płytkiego chwytania piersi. ten odciągnięty pokarm podaje sie dziecku w czasie ssania piersi.Można już na poczatku tym pobudzic,jeśli ono od poczatku slabo ssie,lub pod koniec,kiedy dziecko zaczyna się "obijać".
Ja to robię tak,że używam do takiego "oszustwa" strzykawki z wenflonem.Wenflon kupisz w aptece bez problemu.Jakiś cienki(niebieski albo różowy).Odciągniete wczesniej mleko nabierasz do strzykawki,wyjmujesz z wenflonu igłę i używasz TYLKO miękkiej silikonowej końcowki.Nakladasz na strzykawkę i wsuwasz dziecku w kącik ust,tak,żeby końcówka weszla dość głęboko (płasko po piersi) i raczej od gory.
Daje sie to powoluśku,pierwszą porcje tak,żeby dziecko musiało zacząć przełykać,uruchamia w ten sposób mocniejsze ssanie.
Dlatego lepiej miec na zapas odciągnięty pokarm,bo nie ma stresu,że zabraknie w piersi i bedzie ryk.Do tego dodatkowe odciąganie pokarmu pobudzi piersi do produkcji,czyli zwiększy ilość mleka.czasem na poczatku odciągania ma sie wrażenie,że mleka jest coraz mniej,ale to mija.Możesz popijać te herbatki laktacyjne,są w saszetkach ziołowe albo w granulkach takie słodkie.
Taka terapia czasem musi trwać kilka dni,czasem takie pobudzenie daje efekt w dobę. Może bąbel ma krotkie wędzidełko w języku i slabo chwyta? Albo już nabral takich manier? Jeszcze jest czas na poprawki.Ale warto wcześniej działać,bo czas nie jest tu sprzymierzeńcem,złe nawyki latwo sie zakodowują.A uwierz mi.....jestes w stanie to zrobić i rozpędzić w maleństwie potrzebę jedzenia.
Przez czas tego rozkręcania warto karmić często....co 2 godziny,czasem częściej,ale napewno nie wolno pozwalać na wielogodzinny sen.Przerwa 3 godziny to max dla noworodka.
Do roboty mamuska.................życzę sukcesów!
Wcale nie musisz mieć zaraz drogiego elektrycznego odciągacza,no chyba,że stać cię na takie szaleństwa,jesli planujesz jeszcze następne bąble to może sie to zwrocić,albo jak chcesz(musisz) szybko wracać do pracy po porodzie.Trzeba tylko regularnie naodciągać pokarmu,tak,żebyś zawsze miala jakąś porcyjkę w zapasie.Można to przechowywać w temp pokojowej jesli w ciągu dnia zużyjesz albo w lodowce,wtedy do nastepnego dnia może stać.
Trzeba sprawdzić,czy dziecię jest dobrze przystawione.Połowa problemow wynika z płytkiego chwytania piersi. ten odciągnięty pokarm podaje sie dziecku w czasie ssania piersi.Można już na poczatku tym pobudzic,jeśli ono od poczatku slabo ssie,lub pod koniec,kiedy dziecko zaczyna się "obijać".
Ja to robię tak,że używam do takiego "oszustwa" strzykawki z wenflonem.Wenflon kupisz w aptece bez problemu.Jakiś cienki(niebieski albo różowy).Odciągniete wczesniej mleko nabierasz do strzykawki,wyjmujesz z wenflonu igłę i używasz TYLKO miękkiej silikonowej końcowki.Nakladasz na strzykawkę i wsuwasz dziecku w kącik ust,tak,żeby końcówka weszla dość głęboko (płasko po piersi) i raczej od gory.
Daje sie to powoluśku,pierwszą porcje tak,żeby dziecko musiało zacząć przełykać,uruchamia w ten sposób mocniejsze ssanie.
Dlatego lepiej miec na zapas odciągnięty pokarm,bo nie ma stresu,że zabraknie w piersi i bedzie ryk.Do tego dodatkowe odciąganie pokarmu pobudzi piersi do produkcji,czyli zwiększy ilość mleka.czasem na poczatku odciągania ma sie wrażenie,że mleka jest coraz mniej,ale to mija.Możesz popijać te herbatki laktacyjne,są w saszetkach ziołowe albo w granulkach takie słodkie.
Taka terapia czasem musi trwać kilka dni,czasem takie pobudzenie daje efekt w dobę. Może bąbel ma krotkie wędzidełko w języku i slabo chwyta? Albo już nabral takich manier? Jeszcze jest czas na poprawki.Ale warto wcześniej działać,bo czas nie jest tu sprzymierzeńcem,złe nawyki latwo sie zakodowują.A uwierz mi.....jestes w stanie to zrobić i rozpędzić w maleństwie potrzebę jedzenia.
Przez czas tego rozkręcania warto karmić często....co 2 godziny,czasem częściej,ale napewno nie wolno pozwalać na wielogodzinny sen.Przerwa 3 godziny to max dla noworodka.
Do roboty mamuska.................życzę sukcesów!