Nie muszę pytać,sama odpowiem ;-) Podanie smoczka może być powodem problemow z karmieniem jeśli jest ono nie ustabilizowane..To znaczy,gdy sie uzywa smoczka od samego początku,gdy karmienie przebiega źle,to znaczy jest mały przyrost wagi u dziecka,są zastoje pokarmu,ogólnie są problemy.Smoczek może spowodować wtedy,że dziecko zamiast jeść ucisza się ssaniem.to znaczy jest głodne ale ssanie go ucisza i usypia.Może u dziecka które się źle przystawia pogłebiac problem,ssanie smoczka a ssanie piersi to dwie różne metody używania buzi wlasnej. Może przez to doprowadzić do zastojów pokarmu,zaniku pokarmu,słabego przyboru wagi....itd.
Smoczek ma w pełni uzasadnienie gdy dziecko zaczyna ssać kciuk przy zasypianiu.Łatwiej oduczyć smoczka niż kciuka i smoczek nie daje aż takich wad zgryzu.
gdy dziecko dobrze przybiera na wadze,matka nie ma problemu z karmieniem,a bąbel po prostu kocha ssanie to mozna mu opodać smoka.Ostrzegam,że walka z tym nałogiem jest podobna do walki z innymi nałogami ;-)).Stąd zalecam ostrożność.Ja walczylam u córki do 3 roku życia.Myślalam,że umrę.Ona musiała mieć 5 smoczkow koło siebie. Gdy w nocy wypadl jej smoczek natychmiast wkładala sobie nastepny,Zasypiala ze smoczkiem w buzi a dwa miala w rączkach.
Ja byłam dzieckiem smoczkowym,mam okropną wadę zgryzu przez ktorą się nacierpialam i wciąż cierpię.Czekam na wymyslenie endoprotezy stawu żuchwowego. Stąd wiem o czym mowa.Może bez smoczka też bym miala to ale nikt nie wie.
Kończąc odpowiedź.Smoczek wtedy gdy karmienie jest bezproblematyczne.Miekkie piersi nie świadczą o braku pokarmu.Po ok 3-4 miesiącach karmienia robią sie inne,już nie wyglądają jak u Pameli,Ale jedzonko produkują i to coraz więcej.
Bobasy zaspakajają potrzebę jedzenia i picia z piersi mamy.Nie trzeba ich dopajać ani dokarmiać przez pierwsze półrocze życia. Warunekrzyrost masy ciała i zdrowie. Ale i tu,gdy cos nie dziala najpierw się usuwa problem a potem dopiero decyduje na zmiany jesli nic nie pomaga.
Mleko mamy jest mniamuśne!
Smoczek ma w pełni uzasadnienie gdy dziecko zaczyna ssać kciuk przy zasypianiu.Łatwiej oduczyć smoczka niż kciuka i smoczek nie daje aż takich wad zgryzu.
gdy dziecko dobrze przybiera na wadze,matka nie ma problemu z karmieniem,a bąbel po prostu kocha ssanie to mozna mu opodać smoka.Ostrzegam,że walka z tym nałogiem jest podobna do walki z innymi nałogami ;-)).Stąd zalecam ostrożność.Ja walczylam u córki do 3 roku życia.Myślalam,że umrę.Ona musiała mieć 5 smoczkow koło siebie. Gdy w nocy wypadl jej smoczek natychmiast wkładala sobie nastepny,Zasypiala ze smoczkiem w buzi a dwa miala w rączkach.
Ja byłam dzieckiem smoczkowym,mam okropną wadę zgryzu przez ktorą się nacierpialam i wciąż cierpię.Czekam na wymyslenie endoprotezy stawu żuchwowego. Stąd wiem o czym mowa.Może bez smoczka też bym miala to ale nikt nie wie.
Kończąc odpowiedź.Smoczek wtedy gdy karmienie jest bezproblematyczne.Miekkie piersi nie świadczą o braku pokarmu.Po ok 3-4 miesiącach karmienia robią sie inne,już nie wyglądają jak u Pameli,Ale jedzonko produkują i to coraz więcej.
Bobasy zaspakajają potrzebę jedzenia i picia z piersi mamy.Nie trzeba ich dopajać ani dokarmiać przez pierwsze półrocze życia. Warunekrzyrost masy ciała i zdrowie. Ale i tu,gdy cos nie dziala najpierw się usuwa problem a potem dopiero decyduje na zmiany jesli nic nie pomaga.
Mleko mamy jest mniamuśne!