reklama
baska
<mamusia Kamilka i Julci>
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2006
- Postów
- 1 949
Hejka!!!
Żyjemy i mam wreszcie dobry humor choć jeszcze troszkę ze mnie wszystko schodzi....może zacznę od początku....
Jak wiecie starałam sie o przedszkole dla Kamilka złożyłam wniosek tylko do jednego przedszkola na osiedlu do którego przez głupi system elektroniczny się nie dostał bo dostał mało punktów.Spełniał tylko takie kryterium że w roku rekrutacyjnym ma nie mniej niż 3 lata i oboje rodzice pracują. Do 22 kwietnia rodzice dzieci które sie dostały mieli potwierdzać wolę chodzenia dziecka do przedszkola. Dyrektorka przez telefon obiecała mi, że mały jest na liście rezerwowej i pierwszy w kolejce.... Czekałam cierpliwie i dzwoniłam pytałam itd aż do 22 kwietnia. Adam zadzwonił i powiedziała mu, ze ma bardzo duże szanse ale teraz przez kilka dni jej nie będzie i nie bedzie sie tym zajmowała i mamy zadzwonić 4 maja. Ja wkurzona bo jak to moze byc skoro w całym Zabrzu wyniki dzieci potwierdzonych i lista wolnych miejsc ma byc 23 kwietnia. Zadzwoniłam do przedszkola 23 kwietnia rano i faktycznie nie było jej i kazano mi zadzwonić koło 14 tak też zrobiłam odebrała dyrektorka i bardzo niemiła była, że nie bedzie ze mną rozmawiać bo nie ma czasu, ze robi toą listę i się rozłączyła bezczelnie. Wkurzyłam sie zwolniłam sie z pracy i pojechałam osobiście do tego przedszkola....Adam też ze mną poszedł i dyrektorka była zajęta ale czekaliśmy 1,5h aż do godz 16.00 i przyjęła nas jak skonczyła drukować te listy, zaprosila nas do gabinetu kazała usiąść spytała o nazwisko i kazała chwile zaczekać aż wejdzie w system i wyobrażcie sobie......Kamilka nie wpisała tak jak mi obiecała i całe szczęście, że tam poszliśmy osobiście i ona jakieś dziecko wykasowała i wpisała Kamilka. Dziękuję Bogu, ze coś mnie pchnęło i tam poszłam bo jakbym czekała do 4 maja to byłoby po wszystkim i miałabym tylko do wglądu listę dzieci oczekującyh bo jest takie ogłoszenie.A tak przynajmniej mam już przedszkoe załatwione :-);-) Dużo się nadzwoniłam i nadenerwowałam
Żyjemy i mam wreszcie dobry humor choć jeszcze troszkę ze mnie wszystko schodzi....może zacznę od początku....
Jak wiecie starałam sie o przedszkole dla Kamilka złożyłam wniosek tylko do jednego przedszkola na osiedlu do którego przez głupi system elektroniczny się nie dostał bo dostał mało punktów.Spełniał tylko takie kryterium że w roku rekrutacyjnym ma nie mniej niż 3 lata i oboje rodzice pracują. Do 22 kwietnia rodzice dzieci które sie dostały mieli potwierdzać wolę chodzenia dziecka do przedszkola. Dyrektorka przez telefon obiecała mi, że mały jest na liście rezerwowej i pierwszy w kolejce.... Czekałam cierpliwie i dzwoniłam pytałam itd aż do 22 kwietnia. Adam zadzwonił i powiedziała mu, ze ma bardzo duże szanse ale teraz przez kilka dni jej nie będzie i nie bedzie sie tym zajmowała i mamy zadzwonić 4 maja. Ja wkurzona bo jak to moze byc skoro w całym Zabrzu wyniki dzieci potwierdzonych i lista wolnych miejsc ma byc 23 kwietnia. Zadzwoniłam do przedszkola 23 kwietnia rano i faktycznie nie było jej i kazano mi zadzwonić koło 14 tak też zrobiłam odebrała dyrektorka i bardzo niemiła była, że nie bedzie ze mną rozmawiać bo nie ma czasu, ze robi toą listę i się rozłączyła bezczelnie. Wkurzyłam sie zwolniłam sie z pracy i pojechałam osobiście do tego przedszkola....Adam też ze mną poszedł i dyrektorka była zajęta ale czekaliśmy 1,5h aż do godz 16.00 i przyjęła nas jak skonczyła drukować te listy, zaprosila nas do gabinetu kazała usiąść spytała o nazwisko i kazała chwile zaczekać aż wejdzie w system i wyobrażcie sobie......Kamilka nie wpisała tak jak mi obiecała i całe szczęście, że tam poszliśmy osobiście i ona jakieś dziecko wykasowała i wpisała Kamilka. Dziękuję Bogu, ze coś mnie pchnęło i tam poszłam bo jakbym czekała do 4 maja to byłoby po wszystkim i miałabym tylko do wglądu listę dzieci oczekującyh bo jest takie ogłoszenie.A tak przynajmniej mam już przedszkoe załatwione :-);-) Dużo się nadzwoniłam i nadenerwowałam
Mama Boo
Mama Zinella i Whitmona
Basia super, że w końcu się Kamilek dostał do tego przedszkola. Tyle męczarni... współczuję. I sama powiedz co to będzie dalej w szkole, egzaminy, matura. Wiem, że to odległa przyszłość, ale jak już na początku są takie problemy to co będzie dalej...
Kasiu tak się zastanawiam moja droga czemu Ty nigdy nie piszesz co u Ciebie?
Bodziu pisz częściej :-)
Ja miałam przed chwilą kryzys, nawrzeszczałam na męża. Powiedziałam mu co myślę o nim, o tym, że co chwilę zmienia pracę i w ogóle. Wszystko odbyło się podczas mojej kąpieli. I wiecie co ? Wychodzę z wanny, siadam koło chomika, gadam do niego (do chomika:-)) a ten przychodzi i mówi do mnie jakieś rzeczy, jakby nigdy nic.
Zabić to mało.....
Hasło Oskara sprzed chwili : (oglądając występ Feel`a): Mamo ! A ten koleś, to w ogóle, to ja znam jego muzykę, wiesz?" Rozwala mnie ten mój mały mężczyzna....
Kasiu tak się zastanawiam moja droga czemu Ty nigdy nie piszesz co u Ciebie?
Bodziu pisz częściej :-)
Ja miałam przed chwilą kryzys, nawrzeszczałam na męża. Powiedziałam mu co myślę o nim, o tym, że co chwilę zmienia pracę i w ogóle. Wszystko odbyło się podczas mojej kąpieli. I wiecie co ? Wychodzę z wanny, siadam koło chomika, gadam do niego (do chomika:-)) a ten przychodzi i mówi do mnie jakieś rzeczy, jakby nigdy nic.
Zabić to mało.....
Hasło Oskara sprzed chwili : (oglądając występ Feel`a): Mamo ! A ten koleś, to w ogóle, to ja znam jego muzykę, wiesz?" Rozwala mnie ten mój mały mężczyzna....
Ostatnia edycja:
Boo - bo to nie jest do pisania na otwartym forum. już się tego oduczyłam.
a co do facetów - to już są takie po prostu stworzenia.
a pomyśl co będzie z dzieciakami, jeśli pójdą dwa roczniki do jednej klasy?????? gorzej niż wyścig szczurów
a co do facetów - to już są takie po prostu stworzenia.
a pomyśl co będzie z dzieciakami, jeśli pójdą dwa roczniki do jednej klasy?????? gorzej niż wyścig szczurów
Witam weekendowo,
za oknem pogoda supertylko ten wiatr...
Dziewczyny, tak czytam i nie mogę się nadziwić, że są takie masakryczne problemy z przyjęciem do przedszkolaW życiu bym nie pomyślała, że tak to wszystko wyglądaTrochę to chore...
W środę byłyśmy na szczepieniu.Mała znoisła je bardzo dzielnie i dobrzeTylko kurde przez miesiąc przybrała niecały kilogrami to mnie troche zmartwiło. Ale lekarka nic nie mówiła...Już sama nie wiem
A w weekend mamy zamiar się byczyćBędę robić nicTego samego wam życzę;-)
Udanego weekendu
za oknem pogoda supertylko ten wiatr...
Dziewczyny, tak czytam i nie mogę się nadziwić, że są takie masakryczne problemy z przyjęciem do przedszkolaW życiu bym nie pomyślała, że tak to wszystko wyglądaTrochę to chore...
W środę byłyśmy na szczepieniu.Mała znoisła je bardzo dzielnie i dobrzeTylko kurde przez miesiąc przybrała niecały kilogrami to mnie troche zmartwiło. Ale lekarka nic nie mówiła...Już sama nie wiem
A w weekend mamy zamiar się byczyćBędę robić nicTego samego wam życzę;-)
Udanego weekendu
Witajcie Dziewczyny !!!
Chciałam się przywitać bo mam internet od przedwczoraj
tylko że teraz najgorsze i nie mam czasu na nic,
do tego jeszcze ta Milenka ...
Zwozimy teraz talerze i przybory kuchenne, szklanki, gary,
przez te kilka lat trochę się tego nazbierało,
od wczoraj sytuacja się pogorszyła, z teściową się nie da dogadać,
nie wiem gdzie to wszystko wsadze, w d*** chyba ...
a M tak jak i teściowej dopiero się oczy otwierają,
tylko czemy tak póżno
Ja tam na nich leje, jednym wleci, drugim wyleci
i nauczyłam się pyskować tak jak jeszcze nigdy ...
dobrze choć z M się zaczęliśmy zgadzać
a to jest dla mnie najważniejsze
Chciałam się przywitać bo mam internet od przedwczoraj
tylko że teraz najgorsze i nie mam czasu na nic,
do tego jeszcze ta Milenka ...
Zwozimy teraz talerze i przybory kuchenne, szklanki, gary,
przez te kilka lat trochę się tego nazbierało,
od wczoraj sytuacja się pogorszyła, z teściową się nie da dogadać,
nie wiem gdzie to wszystko wsadze, w d*** chyba ...
a M tak jak i teściowej dopiero się oczy otwierają,
tylko czemy tak póżno
Ja tam na nich leje, jednym wleci, drugim wyleci
i nauczyłam się pyskować tak jak jeszcze nigdy ...
dobrze choć z M się zaczęliśmy zgadzać
a to jest dla mnie najważniejsze
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej! Tak długo nic nie pisałam, ze aż nie wiem od czego zacząć .
U nas nic nowego, Karolinka rośnie, chodzi do przedszkola, a my pracujemy sobie. I tak leci dzień za dniem.
Baska cieszę się, że Kamilek dostał się wkońcu do przedszkola! Też jestem w szoku, że takie są problemy z tymi przedszkolami. Teraz dopiero dociera do mnie jakie mieliśmy w listopadzie szczęście, że akurat zwolniło się miejsce i małą przyjęli, no i ma już zaklepane miejsce na nowy rok szkolny.
Wczoraj wpłaciłam zaliczkę za pokój nad morzem, jedziemy w nocy z 12 na 13 czerwca :-), strasznie się cieszę, żeby tylko była jeszcze pogoda .
U nas nic nowego, Karolinka rośnie, chodzi do przedszkola, a my pracujemy sobie. I tak leci dzień za dniem.
Baska cieszę się, że Kamilek dostał się wkońcu do przedszkola! Też jestem w szoku, że takie są problemy z tymi przedszkolami. Teraz dopiero dociera do mnie jakie mieliśmy w listopadzie szczęście, że akurat zwolniło się miejsce i małą przyjęli, no i ma już zaklepane miejsce na nowy rok szkolny.
Wczoraj wpłaciłam zaliczkę za pokój nad morzem, jedziemy w nocy z 12 na 13 czerwca :-), strasznie się cieszę, żeby tylko była jeszcze pogoda .
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: