Mamuśki z Rzeszowa i okolic

[Aylin]

Rena - obserwuj czy rumien nie wyjdzie. A kleszcze sa wszędzie teraz, pamiętam jak jeszcze mieszkalismy na wsi ze codziannie po kilka sztuk z kota wyciągałam.
Ja na allegro poluje na spodenki - i czasem po 1 zł da sie cos fajnego znależć. A alledrogo i tak lepsze niz sklepy. Getry dla mojej z zary po przecenie 29 zł.... to ja przepraszam na allegro mam 4 pary z przesyłką


Fajnie wam ze żwirownia - ja tam nie jeżdżę Po 17 nie mam po co... A u nas remont sciany i balkonu. Wiec nawet po mi sie juz nie chce.

 

[filipkowa.mama]

Rena obserwuj małą, dobrze, że pojechałaś i podali antybiotyk, mój mąż niedawno robił badania w kierunku boreliozy, no i niestety wynik pozytywny... W poniedziałek wraca z pracy i planujemy zacząć coś działać, bo w Dębicy na oddziale zakaźnym zapisali go na grudzień... Ja dziękuję, co się to dzieje z tą służbą zdrowia! Trzeba będzie pójść prywatnie i tyle. Z kleszczami nie ma żartów, tyle, że mój mąż jest myśliwym, więc siłą rzeczy dużo chodzi po lesie. Ale ostatnio kilka kleszczy złapał na podwórku :/ Tak więc też pilnuję małego, zaczynam myśleć nawet nad jakimś szczepieniem w tym kierunku, bo się zwyczajnie boję.

 

[ania_kropla]

filipkowa mama szczepionka jest na odkleszczowe zapalenie mózgu natomiast na boreliozę nie ma niestety... dobrze że u męża choroba w miarę wcześnie wykryta...

Rena obserwuja a za ok 2 m-ce dla pewności możesz zrobić dziecku test na boreliozę z krwi... trzeba tyle czekać bo bada się przeciwciała a organizmowi tyle mniej więcej zajmuje ich wytworzenie...

na spotkanie tradycyjnie nie dotrę...

moje dziecko w końcu zaczęło chodzić, na razie wprawdzie jak paralityk ale zawsze coś... dzisiaj sama bez zachęcania przeszła z jednego pokoju przez przedpokój do drugiego...sukces:-) i ryczy w nocy ostatnio, obstawiam zęby... ostatnia czwórka i może kły???

 

[madziorka hihi]

kleszcze? brr a moje dziecko u dziadkow od 1,5 tygodnia w lesie siedzi, ale glownie tam dzieci przegladamy, ale widac zlapac dziada moze wszedzie brrr
czujnym trzeba byc....

dzis przypadkiem spotkalam Aylin, Martynka nie do poznania, mimo ze drobniutka to juz niezla panienka z niej, jesli porownam z ostatnim spotkaniem hihi

pozdrawiam i do zobaczenia

 

[madziorka hihi]

Ania brawo dla malej za samodzielne kroczenie!!! teraz to i ty sie nachodzisz hihi

 

[Rena28]

ja znow ostatnia sie tu melduje...po ciezkim dniu tu odpoczywam...znow mnie dzis meczy glowa mam juz dosc:---( nie radze sobie z tym wszystkim jestem ostatnio chodzaca tykajaca bomba! wszystko mnie wkurza drazni denerwuje z Milena sobie nie radze a najgorsze wieczory dzieci spiace marudzace wiszace na mnie bo tylko mama ma umyc dac piciu ubrac pizame i to obydwoje na raz...dzis byla bojka i zderzenie czolowe na moje wezwanie m nawet nie podniosl glowy - a co tam wyzabijajcie sie - po czym wpadlam w szal i poleciala wiazanka bo Piotrek wyl niemilosiernie na co m stwierdzil ze jestem zla matka i sobie nie radze....tak przyznaje nie radze sobie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie mam rano sily podniesc glowy z poduszki wstac i dac dzieciom sniadania itp..........:---(

nie tu nie chodzi o meza (choc jego obojetnosc wieczorem i zabranie przyczepionego do mnie jednego dziecia i zajecie czyms bym mogla jedno spakowac do spania i brak komentarza typu jestes beznajdziejna pewnie ulatwil by mi sprawe i nie powodowal ze agresja wzrasta...moglby ale nie chce nie wiem moze nie umie moze nie wie jak mi pomoc nie wiem???????????) tu chodzi o mnie o to ze jestem znerwicowana i nie umiem sie opanowac kiedy Milena dostaje ataku szalu bo chce czegos czego akurat nie moge jej dac lub chce cos teraz w tym momencie (zawsze chce teraz juz natychmiast!!) i wyje przez pol godz ze slychac ja na pol osiedla a mnie krew zalewa...do tego Piotrek uczy sie od niej i jak mu cos zabiore lub nie pozwole to mnie bije albo rzuca sie na podloge albo trzaska drzwiami...a Mileny agresja rosnie wprost proporcjonalnie do mojego zdenerwowania....... wypalilam sie i potrzebuje sie wyciszyc i odpoczac......potrzebuje bo inaczej zwariuje:-( a moze juz zwariowalam........

 

[Aylin]

Madziorka - niezmiennie kwitnąca fajnie było cię zobaczyć. Na szybko bo na szybko ale zawsze coś. A młoda w drodze do domu tak mi sie rozwyła ze nie wiedziałam jak jade. 100 na liczniku cały czas - byle dojechać. W domu przeszło. Nie wiem o co jej chodziło.


Ania - super - moja jeszcze sama tez nie chodzi. Za rączki tak. Ale samam nie odwazyła sie jeszcze. Ale ona dość ostrożna jest. Z raczkowaniem tez tak było - a potem nagle z dnia na dzień porzuciła pełzanie i przeszła w raczki. Więc teraz pewnie też tak będzie

Rena - idz do psychologa. Koniecznie. Wygadasz się, ktos popatrzy obiektywnie. Czasem pomaga.

A w ogóle to mam propozycje - moze utwórzmy grupę zamknięta na fb? prawie wszystkie mamy profile a mozna by pogadać - i zdjecia powrzucac. Co wy na to?


A o Rena - w sprawie ciuszków uzywanych itp, są na fb grupy pomocowe. Za koszty przesyłki mozna cos skompletować.
Jak chcesz to ja mam po tysi trochę ciuchów, szczególnie bodziaków. W stanie dość dobrym - ewentualnie mogą być sprane bo ja czasem po 5 razu dziennie przebierałam. Strasznie ulewała. Jak chcesz to przeglądnę i ci popakuje. Oddam za darmo.

 

[filipkowa.mama]

ania_kropla o szczepieniach już dużo czytałam, wiem, że na boreliozę niestety właśnie nie ma...
Czemu Twoja córeczka tak późno zaczęła chodzić?

Rena koniecznie do psychologa! Koniecznie! Wykończysz się dziewczyno, zmuś w końcu męża do jakiejś pomocy, nawet szantażem emocjonalnym!

 

[Rena28]

a to nie no on pomaga w domu jak juz afere zrobie to potem chodzi jak w zegarku tylko ze mnie wkur......ze nie reaguje kiedy ja sobie nie radze i glupio komentuje...

ja dzis oszalejej przez ta pogode od rana zly biometr i dzieciom wszystko niepasuje a Piotrek nie schodzi z moich rak..........mialam isc do Biedronki po foremki silikonowe i dupa mama przyjechala zabrala siostre bo byla u mnie od wtorku to mialam troche pomocy no i musze czekac az m wroci z pracy bo pogoda taka ze niewiadomo kiedy zacznie padac....

Aylin dzieki jak bede wiedziec plec to bede dzialac poki co nic na razie nie kupuje no i nie pozbywam sie zadnych ciuchow z dzieci choc przydaloby sie bo juz nie mam gdzie tego trzymac...

a co do alledrogo to ja zwykle kupuje akcesoria typu smoczki butelki itp bo tu akurat duzo taniej niz u nas w sklepach z ciuchow to rzadko chyba ze cos koniecznie potrzebuje a nigdzie nie znajde a i tak taniej jak w sklepie wychodzi...we wtorek mialam fuksa i kupilam ciazowa czarna spodniczke Mama Licious za 18zl (mialam nie kupowac nic typowo ciazowego ale nie moglam sie oprzec)no i kilka bluzeczek tez ciazowych ale idealne beda po ciazy tez...czarnego na lato nikt nie chce kupowac wiec zostaja dla mnie tylko plaszczyk jeszcze na jesien i zime musze upolowac....

 

[Aylin]

Rena - ja ciuszki po Tysi mam uniwersalne w większości. Bo te typowo dziewczęce albo sprzedałam albo rozdałam. Wiem po sobie ze sie nie oprę kupowaniu przy ewentualnym 2 dzieciu wiec po pierwszym raczej nic nie trzymam. Chyba ze kocyki, rozki itp