reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki z Rzeszowa i okolic

hej laski widze ze znów szykujecie spotkanie ja z checia bym sie wybrała wsumie to jutro na 10 bede w rzeszowie bo jestem umówiona z kobita jedna :) takze jak cos postanowicie w jaki dzien to moze i ja sie wybiore na rzeszów :) tylko ze ja do 14 bez dzieci :)
moja lena teraz spi maks z tata oglada tv a ja korzystam i sobie klikam troche choruje ale niestety wszystko i tak musze zrobic masakra jakies zatoki mnie dopadły oddychac nosem nie moge ........masakra........

Rena jak czytam to co piszesz o tacie to mi odrazu gesia skórka wychodzi na rekach poprostu masakra co ci nasi lekarze wyprawiaja a w szczególnosci na lwowskiej , przypomina mi sie cała histori choroby mojej szwgierki która dwa lata temu niestety odeszla od nas walczyła z rakiem wiecznie ja z lwowskiej odsyłali do spzitala innego i tylko na rycerskiej normalna pomoc zawsze otrzymała :( mloda była pelna energi kobitka , takze wyobrazam sobie co wy teraz przechodzicie ....
kochana moge ci tylko zyczyc mnóstwa cierpliwosci i siły :)

Aylin no chyba faktycznie dopiero w kwietniu zawitasz u mnie heeeeeeeeee

Kochaneczka a ty jak tam z pracą ? odezwał ktos sie do ciebie ?

Magda ty to zabiegana kobieta jestes skad ty na to wszystko czas bierzesz bo mi czasami to doby brakuje :)

Kasiula gratuluje znalezienia pracy pochwal sie czym sie zajmujesz?
 
reklama
witam Was w kolejny beznadziejny dzien...u taty bez poprawy nadal nie moze jesc je jedynie grysik prawie nie wstaje z lozka bo nie ma sil do tego jeszcze pojawila sie goraczka...z siostra wpadlysmy na pomysl zeby poszukac na necie jakiejs diety bo po wszystkim tate bolki brzuch ze wyje z bolu a on na bol dosc odporny jest no i to co wyczytalam (nic o diecie nie ma a glownie jakies badania prowadzone na chorych po przezskornym drenazu drog zolciowych i sie zalamalam:-:)-:)-:)-:)-( z tego co pisza to nie ma juz ratunku dla niego....to juz jest paliatywne leczenie - czyli przedluzanie zycia....na jakims forum wypowiadaly sie osoby ktore przezyly podobny problem w swoich rodzinach i przewaznie po takim zabiegu po 3 tyg chory umieral...

do tego spozsnia mi sie okres mam test ale panicznie boje sie go uzyc poza tym nie mam zadnych objawow wiec mam nadzieje ze to ze stresu - mialam juz tak raz- no ale w koncu bede go musiala zrobic...
 
Rena, test zrób bo zawsze lepiej wiedzieć. Ale tak jak piszesz, ze stresu okres może się spóźniać. To bardzo prawdopodobne zwłaszcza że przeżywasz bardzo silny stres. A nadzieja w Was nie może gasnąć.
 
Rena a lekarze mowia to samo? nie daja nadziei? mimo wszystko trzeba wierzyc, dodawac sil tacie, i moze jest jakas mozliwosc ukojenia jego bolu> bo to teraz tez najwazniejsze, aby nie cierpial a wy wraz z nim... nawet maajbardziej beznadziejny [przy[adek nie jest przesadzony, zawsze jest szansa i nadzieja! zycze Wam aby przede wszystkim tata juz tak nie cierpial , aby bol minal i mogl razem z wami cieszyc na nadchodzace swieta i jeszcze wspolne lata...
duzo sily i poprawy u taty wam zycze!

Kochaneczka ja jutro nie dam rady, oczywiscie na ostatnia chwile zostawiam wazne sprawy, myslalam ze zalatwie to dzisiaj, ale niespodziewanie nie wyszlo jak zwykle, wiec probuje jutro, musze jeszcze po zaswiadczenie do pediatry uderzyc , bo jutro dzieci zdrowe i bez rejestracji wiec mozna w ciemno i szansa ze nic na swieta nie przywleczemy ze soba
to moze w srode?
w czwartek ewentualnie moze jeszcze, bo w pt pakowanie i wyjazd
jeszcze mam w planie u[iec z Adamem mazurki, proste i pyszne wiec od 3 lat sie w to bawimy
i muffinki
od czw mamy juz wolne bo pkole dyzuruje tylko wiec dzieci rodzicow pracujacych sa na liscie,

Iwcik nie wiem o co chodzi naprawde, ja mam takie zwykle i monotonne zycie, ze czasem mam dosc,
siedze i podjadam na kanapie z lapkiem, ksiazka itd
jak A wraca to mam luz, i ciagle planuje weekendy
zeby odzyc
ale niedlugo wiosna
i intensywniejszy czas sie zapowiada, wiec korzsytam...

Aylin gratki zabka, czyli spokojne przspane nocki coraz blizej

Kasiula gratulacje, no wlasnie w jakiej branzy dzialasz?

papa
 
Madziu lekarze nic nie mowia nie chca chyba straszyc...dokopalam sie do takich artykulow z przeprowadzonymi badaniami na chorych po wlasnie uzdroznieniu przewodow zolciowych kilkoma technikami i opisane bylo czemu jaka technika i ile tacy chorzy zyli po zabiegach najskuteczniejsza jest operacja i zespolenie watrobowo jelitowe ktore daje najlepsze rezultaty i najdluzej mozna zyc po tym i jakos zycia jest dobra a ta technika ktora mial tata jest robiona wlasnie u takich ktorym juz nie mozna inaczej pomoc i ze nie daje dlugiego zycia zwykle kilka tyg moze 1-2 m-ce zalezy od przypadku...zoltaczka zwykle schodzi do 4 tyg a w jego stanie na dalsza chemie nie ma szans...jesc nie moze bo po zoltaczce wystepuje zaburzone trawienie i ze tu juz lepiej nie bedzie....goraczka najprawdopodobniej oznacza zapalenie drog zolciowych kolejny etap po zoltaczce i drenazu...jada z nim wlasnie do szpitala siostra ma akurat praktyki na chirurgii na Lwowskiej tam jest ostry dyzur zreszta dostal skierowanie bo wczesniej byli u lekarza rodzinnego zeby sprawdzic czy to nie grypa...wiec przyjac go powinni moze siostra cos zdziala wypyta sie lekarzy bo takim to nic nie chca mowic...

tata ma guza watroby nazywa sie to guz Klatzkina plus teraz przezuty w pecherzyku zolciowym i wlasnie w przewodach zolciowych...dokladnie to co pisza w artykulach...przezuty zoltaczka i leczenie paliatywne....lekarze milcza a czlowiek drzy boi sie zapytac co dalej....
 
Madziorka, spoko. Ja w środę jeszcze mogłabym się spotkać ale też nie wiem na 100%, a czwartek już odpada bo mam już zaplanowane parę rzeczy przygotowawczych do roczku, który robimy w Wielkanoc.
Siedzę sama w domu, młodzian śpi, m w delegacji. Ja nie wiem jak Lidka wytrzymuje takie ciągłe rozstania z mężem. Ja bym nie mogła. Przytłacza mnie że nie ma się do kogo odezwać wieczorem czy posiedzieć razem pod kocem gapiąc się w tv.
Pozdrawiam wszystkie i ściskam mocno.
 
Rena ściskam mocno i Jestem z Tobą. Musicie być dobrej myśli i reszta od Góry zależy. Ściskam Cię mocno i jak potrzebna jakaś pomoc Twojej rodzince, to dołączam się do dziewczyn:)

JA 3 dzień ćwiczeń z Ewką Chodakowską. Mam nadzieję, że wytrzymam. Pierwszy raz masakryczny. A dzisiaj to juz coraz lżej:) A Wy ćwiczycie:)?

Aylin, jak do Iwcik masz daleko to może na Widokową ?:)

Kochaneczka i Madziorka, a już myślałam, że na jutro spotkanie wyjdzie. Środę mam zajętą, chyba, ze sie coś zmieni.

Pozdrawiam Was
 
Kochaneczka pierwsze slysze,aby Lidka musiala sie z mezem rozstawac, no chyba. ze na czas pracy
pomylilas z Iwcik? hihi

oo juz roczek, no tak pamietam, ze byly plany,rzeczywiscie, szybko zlecialo co?

Frezja nic nie pisalas ze jestes chetna na spotkanie i tak z kochaneczka ustawialysmy termin "pod siebie"
ja tez cwicze chodakowska :p
 
reklama
Madziorka wiem wiem, przyznaje się, że nie pisałam, ale myślałam o spotkaniu:) I jak widzisz efekty ćwiczeń?
 
Do góry