reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki z Rzeszowa i okolic

Witajcie,
Rena ja też trzymam kciuki za Twojego tatę, oby wszystko było tak jak ma być. Ściskam mocno.
Kochaneczka, zdrówka życzę. Oskrzela u dzieciaczka nie są fajną rzeczą, Kasia miała w ok 5 miesiąca. Zaczęło się niby od kaszlu i skończyło na antybiotyku. Trzymajcie się tam i oby do wiosny wyzdrowieć:)
U nas, Kasia w sumie ok, czasem ma takie dziwne charczenie, jakby coś jej zalegało. Póki co nic się więcej nie dzieje, więc nie działamy z lekarzami. Mnie za to puścić nie może. Dostałam drugie pudełko leków, a mi zamiast lepiej, to gorzej. Jutro do lekarza się wybieram ze sobą, okaże się co ze mną dalej.

Dla reszty pozdrowienia:):)
 
reklama
tata juz w szpitalu jutro zabieg o 8 rano...zabieg w znieczuleniu ogolnym bo to bedzie takie podskorne wprowadzenie rurki do woreczka zolciowego zeby zeszla ta zolc bo inaczej nie dostanie chemii a bez chemii choroba postepuje szybko:-:)-:)-:)-( z ta rurka i woreczkiem na wierzchu prawdopodobnie bedzie juz zawsze chodzil...no chyba ze jakims cudem przewody sie udroznia wtedy mu to wyciagnal...takze juz troszke humory lepsze i tata inaczej nastawiony bo tak to juz sie wczoraj zegnal z nami:-:)-:)-:)-( jak bedzie ok we wtorek go wypisza....ja spac nie moge wogole jestem rozkojarzona i cala w nerwach dzis mi wszystko z rak lecialo nawet tesciowej prezent rozbilam....:sorry2::sorry2::sorry2:

Kochaneczka moj Piotrek mial oskrzela w 4 m-cu akurat na same swieta rok temu mial juz dusznosci niewiele brakowalo a poszlo by w pluca...przy oskrzelach slychac taki szelest przy oddychaniu...moja mama twierdzi ze chlopcy bardziej podatnijsi na oskrzela niz dziewczynki...takze moze nie oskrzela u Was ale sprawdzic trzeba i sie upewnic...nic zmykam bo dzis wstalam przed 6 rano spac nie moglam a jutro tez rano nawet wczesniej musze wstac niz dzis bo na msze chce pojsc a potem ide do fryzjera w koncu znow mam zamiar byc blondynka przy okazji wezme tez Milenke a ze znajoma ma corke w jej wieku to sie pobawia razem....

zmyakm trzymajcie sie cieplutko i zdrowka zycze wszystkim...
 
hej laski u mnie zima pełna para nosa nie chce sie wystawiac nawet przez okno cholera jak ja chce juz wiosne .....

jak z czwartku na piatek w nocy nasypało tak dopiero kopara w niedziele drogi u mnie odwaliła i mogłam gdziekolwiek sie ruszyc masakra jakas tyle sniegu to ja w zimie jeszcze nie mialam haaaaaaaaaaa dzieci zadowolone cały dzien na sniegu miały frajde :)

Rena trzymam kciuki za tate i mam nadzieje ze bedzie wszystko oki i jeszcze na weselu zatanczy :)

Kochaneczka zdrówka jak tam choróbska przechodzą czy nie???

Frezja tobie tez zdrówka moze czas isc do innego lekarza ?

ania kropla ja cie podziwiam ze ty gdziekolwiek sie ruszyłas z małym dzieckiem heeee i to jeszcze autobusem :))))))ale co tam do odważnych swiat nalezy heeeeee

Aylin do mnie jest juz dojazd haaaaaaaa
 
Iwcik - i myslałam ze dzis sie wybiore. Ale młda od soboty ma katAR, i gorączkę. Od zebów zapewne. I nigdzie nie jeżdżę bo jest strasznie biedactwo marudna. Przeczekam kolejną fale śniegów (zapowiadają) i pewnie wtedy dotrę.
 
hej niestety wczorajszy zabieg sie nie udal teraz czekamy na decyzje lekarzy nie wiedza co zrobic...wczoraj nie mogli znalezc tego odcinka ktory jest zwezony wiec zostal tylko z rurka w brzuchu...jesli mu tego nie udroznia umrze...:-:)-:)-(
 
Rena, nie wiadomo co napisać w takiej chwili... Naprawdę ufam, że Twój tata z tego wyjdzie. Nie mam pojęcia co przeżywasz, to się nie mieści w głowie komuś kto w takiej sytuacji nie był. Trzymam kciuki.

Byliśmy wczoraj u lekarza. Michałek ma zapalenie migdałków a ten kaszel to krtaniowy, na szczęście oskrzela czyste. Nie obyło się bez antybiotyku, ale szczerze powiedziawszy to chyba lepiej że go dostał bo już wczoraj wieczorem po jednej dawce był zupełnie inny więc myślę że szybko mu przejdzie. A nie chciałabym żeby męczył się kolejny tydzień. Zwłaszcza że już się zdążył odchudzić.

Frezja, a Ciebie to co tak właściwie złapało i dlaczego? Chyba nie odśnieżałaś śniegu zgrzana? ;)
Iwcik, widziałam zdjęcia na fb, nieźle Cię zadymało! ;)
 
hejka,
Rena, Jestem tez z Tobą i ciężko nawet coś napisać. Trzeba wierzyć, że będzie wszystko dobrze. Wiem, że łatwo się piszę, ale wiedz, że każda z nas tutaj jest ciepłymi myślami z Tobą..

Kochaneczka, no mnie tak brało od jakiegoś czasu. Wystarczy, że zanim Kasię ubrałam to już byłam zgrzana, wyszłam z Nią na spacer i owiało. Kilka razy tak i załatwione. Mam inne leki i troche lepiej się czuje, przynajmniej mogę oddychać. A u Was też choroby, ale dobrze, że nie oskrzela. Oby już wiosna przyszła, bo najwięcej teraz choróbsk. A odrazu zapytam, Michałek chrapie? Bo Kasi czasem się zdarza, a słyszałam, że to może być oznaka trzeciego migdałka?
Ściskam pozostałe dziewczyny i oby do wiosny...
A Iwcik dzięki za emaila, dam znać:)
 
Michał nie chrapie. Ale musi to zabawnie brzmieć jak taka kruszynka pochrapuje ;)
Chciałabym żeby ten tydzień minął jak najszybciej. Michał jeszcze kaszle więc na spacer nie wyjdziemy. Całymi dniami siedze z nim w domu i fiksuje powoli. A w przyszłym tyg m jedzie na 3 dni w delegację, nie lubię sama zostawać:/ Pogadać nie ma z kim bo młody po ludzku jeszcze nie potrafi ;)
Myślę że się już wykurujemy przynajmniej to może któraś nas odwiedzi?
 
Rena tak jak dziewczyny pisały, wszystkie trzymamy kciuki, żeby z tatą było dobrze...

moja zmieniła sobie czas, jak zasypiała o 20 i wstawała po 6, tak od dwóch dni wstaje trochę po 5, więc dzisiaj zasnęła już o 19... jak przestawimy zegarki będzie po staremu...

dziś miała trochę podwyższoną temp., kupczy na rzadko, więc prawdopodobnie kolejna tura zębów się szykuje, do tego rzuca swoimi ciasteczkami, co wcześniej było nie do pomyślenia...
 
reklama
hejka ufffffffffff na szcescie ten koszmarny dzien sie konczy:-:)-:)-( niestety pol dnia takiego stresu ze sie az pochorowalam:-:)-:)-( tak mnie rozbolala glowa i brzuch ze nie bylam w stanie nic zrobic nawet dziecmi sie zajac:szok::szok::szok: spalam wtedy jak Piotrek spal Milenka sie bawila sama dopiero dochodze do siebie choc glowa jeszcze ciut boli mam nadzieje ze jutro obudze sie zdrowa:tak::tak::tak: zabieg sie udal :tak::tak::tak::tak: jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiii zolc schodzi tata ciut lepiej sie czuje kiedy go wypisza nie wiemy jest jednak troche podlamny tym ze to juz tak na zawsze bedzie mial i ze jak twierdzi jest juz kaleka bo nic juz nie bedzie mogl robic ma rente ale wiecie z 1000 zl utrzymac jeszcze 5 osob w tym on jako chory no to jest masakra:-:)-:)-:)-( i on tego nie moze ogarnac...probowalam mu wytlumaczyc ze to niewazne ze pomozemy ze zawsze on nam pomagal to teraz my pomozemy i ze najwazniejsze to ze zyje....jakos sie przyzwyczai bo ponoc normalnie zyc mozna z tym ale juz musi na siebie uwazac....

a ja sie pochwale wczoraj bylysmy z Milenka u fryzjera ona ma krotsze wlosy a ja totalna zmiana bo zdecydowalam sie na grzywke a kolor no coz wyszedl moze inny jak zamierzony bo taki troszke jakby jasny rudy plus rozjasniane pasemka....wiec zmiana odwazna ale nie zaluje:-D:-D:-D

dzieki dziewczyny za wsparcie:tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry