reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki z Rzeszowa i okolic

mamuski spokojnie, nie nakręcajcie sie hihi

nie da sie byc idealnym rodzicem z najlepsza, najzdrowsza dieta
kazda zapewne o tym wie i kazda miala ambitne plany w zyciu prenatalbym, ale wiadomo ze zycie z maluchem po drugiej stronbie brzucha nieco je weryfikuje

aczkolwiek wszystko z umiarem
raz na jakis czas odstepstwo od normy nikomu nie zaszkodzi

wiadomo powszechnie, ze parowki,puste sztuczne kaloryczne slodycze, jogurty owocowe,ktore owocow nigdy nie widzialy, serki niby najle3psze na kosci,czy kaszki smakowe z cukrem i proszkiem "owocow" albo herbatki ktorej maja w sobie 90% cukru itd sa niezdrowe i nikt pewnie w to nie watpi
ale pewnie inaczej jesli dzieci jadaja je na codzien albo dosc czesto
\a co innego od swieta, czasem takie byle jakie jedzenie jest pod reka i pomaga dziecko nakarmic, powtarzam czasami...

to sa naprawde troche blahe problemy, sa matki ktore walcza o to by dziecko zylo
a my tutaj madrkujemy co kryje w sobie parowka itd

prawda jest tez ze calkowita rezygmnajca z cukru czy soli tez nie jest dobra
dowiedzialam sie ze kazde dziecko powinno dostawac ,minimalma ilosc tego w jedzeniu
ale sol jest obecna w szynce chlebie czy flipsach wiec tez trudno bez niej sie obejsc
cukier podobnie
ale dobrze to w ogole wiedziec

ja nikogo nie chce pouczac , bo tu same sa widze madre mamuski i kazda jest swiadoma co podaje dziecku

tak samo jak kazdy z nas wie ze cukier czy fast foody sa szkodliwe
a pewnie wiele z nas slodzi kawe czy herbate kilka lyzczek i uwielbia frytki czy pizze

wiec zeby dziecko odzywiac calkowicie zdrowo trzeba tez przykladem poswiecic
gdyby moje dzieci braly przyklad z matki to nie byloby za wesolo hehe

ja mam dwoje dzieci
Leon jako male dziecko wszystko na parze, bardzo urozmaicone dania, duuzo warzyw itd zadnych slodyczy dlugo, ale tez i nie mial od kogo podjadac bo rodzenstwa strarszego brak

a teraz uwielbia frytki na przyklad

choc coli ani chipsow nie dostaje to zna smak i nie raz sie oblizuje na widok
ale nie jest amatorem takiego jedzenia...

nie potrzebuje nic solic ani slodzic
ale teraz widzi, ze wszyscy uzywaja i tez nie raz prosi ot tak..
cukier spada mu srednio kilka razy w tygodniu hihi
zmienia otoczenie i nawyki mimo wszystko
"mamusiu dlaczego to co najpyszniejsze jest niezdrowe"?

Olaf mimo ze mlodszy i wydawalo by sie ze te nieznane i niezdrowe smaki pokosztuje znacznie szybciej
to jednak ze wzgl na swoja alergie nie je w ogole slodyczy
ale na widok frytek szaleje i niestety jesli leon wcina to olaf rowniez kilka dostanie
raz w miesiacu przecietnie

parowki u nAS SA sporadyczne, ale jesli juz to Sokoliki

te "z szynki" sa wieprzowe
choc maja ciut wiecej miesa ponoc

w ogole dzisiejsze jedzenie jest w wiekszosci schemizowane i co chwile od czegos nas odwodza....

wiecie ze ser zolty to trucizna i paskudztwo?
mleko to swinstwo, PIJ MLEKO BEDZIESZ KALEKA
kiedys ten artykul spowodowal ze nie pilam dluzszy czas mleka nawet z kawa, ale jakoss mi przeszlo
jajka tez slyszalam juz aby dzieciom nie podawac
a za chwile w innym programie jakies nowe odkycie aby jesc kilka dziennie

warzywa i owoce obecne wcale nie sa takie wartosciowe, trzeba siegac po mrozonki i jadac tylko sezonowe...
itd itp
wariacje, badania wykluczaja poprzednie?
i komu wierzyc?

mit ze warzywa i owoce sa b wazne w diecie dziecka tez zostal obalony...

sama widze jak moje dziecko sie czuje i rozwija kiedy wyeliminowalam niemal calkowicie te niby konieczne rzeczy w diecie dziecka
choc w tym roku juz ma rozszerzona calkiem sporo
poniewaz skonczyl 2 latka
wiec widac wiek ma tu tez duze znaczenie

organizm 2 latka pewnie jest perzystosowany juz do produktow ktorych wczesniej nie powinno sie podawac

takze powszechne opinie i reklamy wcale nie musza byc takie jedyne i najzdrowsze


najwazniejsze ab ysmy same z rozsadkiem karmily swoje dzieci
te nawyki owszem sa wazne, ale tez bez cisnienia i stresu
luzzz

smacznego i powodzenia!!

p/s pozdrawiamy z gor
mnostwo sniegu
wczoraj sanki spod lasu, jak dzieci sie bawilismy
wieczorem na basenie
olaf strasznie swiruje w wodzie
odpycha nas. chce sam
krzyczy z radosci i placze przy wyjsciu
swir wodny na calego
ale wasze rowniez kochaja wode wiec to dosc czesc u dzieci
choc leon mimo ze byl zapalonym plywaczem malym to jednak nie az tak jak Olaf i mial swoj czas w wodzie ograniczony. 30min i dosc
a olafowi poczucie czasu jest obce w tym momencie

dzis od rana stoki i narty
ale ze my z dwojka chlopcow
to najpierw adam smigal
a potem pojechalismy na mniejszy gdzie Leon sie uczyl
niezle mu poszlo
zjezdzal sam bez strachu i raz dwa zalapal
rewelacja
jutro rano mamy umowiony kurs z instruktorem dla Leona
niech korzysta bo zima sie konczy...

i czas mija nieublagalnie....

pozdrawiam was wszystkie zimowo i cieplo!!!

papa
 
Ostatnia edycja:
reklama
No zgadzam się z Madziorką. Mimo, iż nie mam dwójki a jedno dzieciątko, uważam, że nie ma co trzymać takiego reżimu. Dbanie o nawyki żywieniowe to chyba jedno, a próbowanie przez dziecko smaków to drugie. A i tak każda z nas wie co robić:)

Co do miejsca spotkanie ja znam Norę Aktora. Fajne miejsce:) Mi jest w sumie obojętne, wiem, że jeszcze Życie jest piękne było fajne. Jak wolicie:) I napiszcie jeszcze jak Was poznam:)?

Ja jestem po kontroli u okulisty. Kasieńka póki co wszystko ok. Pewnie bym nie szalała, ale ja mam wadę wzroku więc bałam się, że odziedziczyła tą :przyjemność: po mnie :/....
a co do ortopedy, dopiero na koniec marca. Zobaczymy, póki co stajemy i pierwsze, niepozorne kroczki są:)

A miałam się pytać Was o buciki? Kupowałyście swoim dzieciaczkom do chodzenia czy lepsze skarpetki z gumową podeszwą?
 
oczywiscie zgadzam sie z Wami co innego dac sprobowac co innego dawac do jedzenia bo dziecko tak czy siak musi probowac inaczej sie nie nauczy:tak::tak::tak::tak: mi chodzilo nie o to by wogole nie dawac do jedzenia tylko o to ze przed rokiem to jeszcze za wczesnie...chodzi o ksztaltowanie dobrych nawykow jak dziecko pozna smak jogurtu owocowego danonka czy monte to nie zje naturalnego mam racje? i bardzo duzy wplyw na to co je dziecko ma to co jedza rodzice jesli fast foody czy gotowe dania itp to co dziecku beda warzywka gotowac? watpie:no::no::no: nie chodzilo tez o krytyke zebys Kochaneczka sie nie obrazila czasem:-:)-:)-( czy Ty Karolino bo sie nie odzywasz:baffled::baffled::baffled::baffled:

mam idealnych chyba nie ma a juz na pewno ja nia nie jestem dziele sie tylko tym co wiem a zawsze do doskonalosci mozna dazyc:-D:-D:-D chemia, cukier sol itp bedzie nie uchronimy dziecka od tego...
ja mam to szczescie ze mam warzywa czy owoce czy nabial od rodzicow prosto ze wsi, mieso, jajka tez wiec bez obawy podaje dzieciom Milena jajka uwielbia pod kazda postacia Piotrek wcina jajecznice od dawna, mleko krowie tez...

a co do soli to chodzi tylko o to ze obciaza nerki wiec jesli dajemy chleb, szynke itp tam juz jest sol wiec to wystarcza bo sol tez potrzebna ze wzgledu na jod...

moja siostra w Anglii opiekowala sie trojka dzieci tam dzieci jadly inaczej niz dorosli mieli zdrowe posilki slodycze w troszke wiekszej ilosci(mimo szaf wypchanych slodyczami) jedli tylko raz w tyg z tym ze codziennie po obiedzie dostawali 1 male ciasteczko i dzieciaki na pokrzywdzone nie wygladaly:-D:-D:-D i jak bylam w ciazy z Milenka to chcialam wprowadzic takie zasady...niestety nie udalo mi sie...a lizakow nie podaje tez ze wzgledu na ryzyko zadlawienia jak widze roczne czy dwuletnie dziecko biegajace po placu zabaw z lizakiem w buzi to mam ochote mu zabrac brrrrrr a mamuska zajeta plotkowaniem na lawce...a mam swietny widok na plac zabaw bo na wprost okna i z 4 pietra widac wszystko:-D:-D

frezja Milenka zaczynala od bucikow jej nie przeszkadzalo za to Piotrek mial przerozne opcje i skarpety z abs i takie z podeszwa i buciki na miekkiej podeszwie i na twardej i najlepsze byly zwykle skarpetki bo najlepiej wyczuwal podloze i pewniej chodzil w butach od razu sie wywalal...wyczytalam ze dziecko w sumie nie musi na poczatku nosic bucikow bez moze chodzic dotad az opanuje dobrze technike a potem buciki dobrze trzymajace piete takie za kostke....i tak do 3 roku zycia...

frezja tu przydatny artykul...
https://www.babyboom.pl/dzieci_1_2/rozwoj/kupujemy_obuwie_dla_dziecka_ekspert_befado_radzi.html

a tu cos w temacie naszej goracej debaty:-D
https://www.babyboom.pl/zywienie/zywienie_maluszkow/zdrowie_na_talerzu.html
 
Ostatnia edycja:
Rena - cos w tym artykule nakłamali. Szczególnie jeżeli chodzi o kiszonki. We wszystkich tabelach jest info aby w 8 miesiącu podawać sok z kiszonej kapusty - łyżkę. Jak nie ma uczulenia (czerwono wokół ust) to w 10 msc mozna dawać kapustę i ogórka kiszonego. A w tym co ty podałaś jest dopiero po 3 roku życia.

A mleko krowie - też uwaga jeżeli dziecko ma plobrlm z nerkami. Bardzo obciaża nerki.

Ja korzystam z tej tabelki:
https://www.dropbox.com/s/rm8688aueklpkun/pierś2.jpg

A na jutrzejsza randkę proponuję piwniaca albo grota pub :)
 
Frezja moje dzieci nie nosza butkow w domu. Olaf przez chwile owszem mial, bo dostal od kogos wiec tak naprawde przejsciowo chwile w nich chodzil
ale ortopeda i fizoterapeuci racze odradzaja buciki, a najlepsze sa skarpetki i bose stopki, wiadomo w lecie
ponoc tak nozki ksztaltuja sie najlepiej
Olaf nosi skarpetki z podeszwa lub ABSem
ale najlepiej smiga mu sie na boso uwielbia

Nora aktora to to samo co cafe nora?
bylam tam ostatnio to na wieksza ekipe ciasno
a ponoc na dole w piwnicy dla palacych tylko
ale pewnie sie myle
bo skoro znacie to miejsce to pewnie nie proponowalybyscie
ja swiezak w rzeszowie

zaluje nadal ze nie moge z wami wyjsc! ale nie da sie zlapac dwoch srok za ogon jak mawiaja
choc szkoda hihi

tak z tym jedzeniem jeszcze
to ja bym bardzo chciala aby moje dzieci jadly tylko chude mieska warzywka gootwane na parze
zero slodyczy

pomimo tego, ze my sami lubimy roznoirodne jedzenie

to sama przyjemnosc wygoda i szybkosc w przygtotowywaniu takiego jedzenia

Olaf wybrzydza, a nie moze zjesc wszystkiego
i dobrze nawet, bo dzieki temu udaje sie uniknac wielu niesprzyjajacych produktow i dan

a Leon ma swoje smaki te zdrowe jak i bardziej tluste czasem hihi

ale fajnie jak uda sie dzieci nauczyc pic wode od malego, nieslodzenia,niesolenia

to tylko nasze przyzwyczajenie do smakow
a dzieci tego nie maja niby od poczatku..

ale Olaf jest np smakoszem i on takiego jedzenia nie za bardzo chce jesc odkad ma diete, wiec trzeba ma troszeczke posolic
woda mu nie smakuje wiec daje odrobinke soku jablk 100% albo kilka kropki cytryny(mimo alergii ponoc mu nie zaszkodzi)

nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszymi zamierzeniami

ale odrobina nie zaszkodzi...

papa
 
Aylin mala poprawka ja nie podalam tego jak mojego planu ktory ja stosuje....wkleilam bo znalazlam przypadkiem chcialam sprawdzic co radza na bol glowy - jest link na gorze strony a bylo tam akurat tez o doborze butow i o jedzeniu....hmmmm nie spotkalam sie z tym zeby kiszonki podawac w 8 m-cu:baffled::baffled::baffled: u nas w przychodni wisi schemat rozszerzania diety i tam o kiszonkach nic nie ma...
poza tym zauwazylam ze sa takie rozbieznosci w tym temacie ze niewiadomo kogo sluchac...

mleko krowie rozcienczam z woda...

co do skarpety czy buty tez sa rozne opinie bez butow mozna pozwolic dzieciom chodzic po piasku lub po trawie aby dziecko cwiczylo miesnie stop...
 
Rena - ja nie pisałam ze twój :) i nie kiszonki w 8 tylko łyzkę soku z kiszonej kapusty. Kiszonki w 10. Aczkolwiek mała awanture ostatnio robiła jak jedlismy ogórki kiszone - więc dałam jej plasterek - nawet sie nie skrzywiła. I chciała jeszcze....
 
Hej:)
Michał tez kiedyś polizał ogórka kiszonego, ale na polizaniu się skończyło. Skrzywił się że hej :D
Ja oczywiście tez zgadzam się z Madziorką - małe odstępstwo od normy nie zaszkodzi, zwłaszcza że normy zmieniają się co rusz ;) Więc nie ma co wariować.

Jeżeli chodzi o buciki to ja kupiłam Michałowi z miękkiej skórki takie za kostkę, ale u mnie to samo jak u Reny - w butach Michas się wywraca, potyka. Lepiej mu uczyć się bez butów. I w sumie chyba zdrowiej. Więc chodzi w skarpetkach. Na wiosnę jak już sam będzie chodził to wtedy buciki mu będę ubierała bo to chyba ważne żeby płaskostopia nie było, prawda mamuśki?
Najważniejsze żeby pierwsze butki były nowe, nie musza być drogie ale nowe moim zdaniem to mus. No i fajnie żeby trzymały kostkę i skórka była miękka żeby dostosowywały się do nóżki.

Madziorka, caffe nora to kawiarnia, a od tyłu jest nora - pub. Ja chętnie poznam nowe miejsca więc ta piwnica moze być. Może zrobimy zbiórkę przy studni na rynku o 19? Czy 20 lepiej bo któraś z was pisała że woli później. Dla mnie w sumie też moze być bo mam jutro sporo roboty. Wywiozłam wczoraj Michała do rodziców na ferie i piore firanki, myje okna. Chcemy naoleić podłogę. Marek jeszcze coś podkuwa bo zmieniał ustawienie lamp w niektórych miejscach, masakra.
Madziorka, gdzie ty kupowałaś ten żyrandol-samolot chłopcom? Strasznie mi się podoba i kupiłabym Michałowi.
Nie ma mojego oseska i z jednej strony smutno jak patrzę na pusty kojec, ale z drugiej - ferie mam! Czad. Siedzenie do późna, wstawanie późno. Dobrze to zrobi i mamusi i synkowi ;)
 
Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi i rady co do bucików:) Pewnie narazie zostaniemy przy skarpetkach, a na wiosnę bose stópki:) W butach jeszcze się nachodzi:)

Co do spotkanie jutro, może być 19 albo 20 jak uważacie:) Mi tak czy tak pasuje:) Tylko napiszcie jak Was poznam, bo Wy już się znacie:)
 
reklama
Do góry