reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

Znajoma-nieznajoma a w sumie to o tym lekarzu nie pomyślałam, ja tez będę musiała iść przed powrotem do pracy, jak to jest? Dzięki za miłe słowa o dywanie :-)

A tak w ogóle to macie dywan typu shaggy? Jak on się ma w użytkowaniu?

Sagapo no właśnie te dojazdy mnie nie przekonują. Niby mam z kim zostawić Samusia ... ale chyba nie chce ... to znaczy z babciami mu dobrze, ale ja tęsknię. Jeszcze do pracy to dam radę, ale jakbym miała tracić dużo czasu na dojazdy i to w weekend, to raczej będę na nie :baffled:. A co do pracowitości ... jak mi na czymś zależy to się biorę, ale tak to leniuszek jestem :-). Choć praca to moja pasja i potrafię wiele dla niej poświęcić. Jak coś ciekawego mogę zrobić to jestem na tak :-). Ale teraz to myśle raczej o spokoju, o chwilach z Samusiem, z M, a tego przy podyplomówce z dojazdami raczej nie uświadczę.

Robię pranie jeszcze w starej pralce, hehe. Ciekawe jaka będzie ta nowa :-)

a i dziś drzewka załatwiłam dla moich dzieciaków na Święto Drzewa :-) co roku organizuję coś takiego :-)dbam o to by moje dzieciaki włączały się w takie akcje. Te małe istotki lubią czuć, że mogą zrobić coś wielkiego. A na przykład ratowanie naszej Planety, lub takie posadzenie drzewka, to naprawdę coś :-)

0314669a0.png
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam Dziewczynki

Olena ogromne gratulację :-) , dbaj o siebie i dzidziusia , ciekawe czy Jasu bedzie miał siostrzyczkę czy braciszka , życzę spokojnych juz 8 miesięcy dużo radości i mało trosk :-D

Pozdrawiam dziewczynki , każdą z osobna :-)

troche mnie nie było, ale jakoś czasu brak praca po pracy z dzieciatkami zabawa i kierat domowy a po za tym dopiero wyszliśmy z choróbsk , maly chorował 5 tygodni a starszy dwa , koszmar jutro idziemy na kontrol . od ubiegłego tygodnia mam rehabilitantkę do młodego , przez chorubsko trochę mi pr5zystopował z rozwojem i chciałam aby ktoś pomógł mi w jego stymulacji , już młody coraz lepiej czuję pozycję do raczkowannia i pieknie siedzi samodzielnie , lubi stać i cudownie przekłada nóżki do chodzenia .

Co do zupek to bez rewelacji , zjada pół słoiczka małego ale to tak na siłe , podaję mu też sinlac ale max zje porcję z dwóch łyżek stołowych , uwielbia chrupki kukurydziane , fakt uklei się i wszystko do okoła ale frajda jest nieziemska , co do zębow u nas ich brak niby idą ale coś wyjść nie chcą z deserków lubi gruszkę i jabłko z malliną i jagodą .

Starszy natomiast zaklimatyzował się w przedszkolu po czym zachorował i drugi tydzień już nie chodzi , boję się go puścić bo młodszy zaraz coś podłapię , a tak bym chcaiła aby chociaż z dwa tygodnie był bez antybiotyku , patrzeć już nie moge na te sińce pod ooczkami i co ze mnie za matka co ciągle ze szczykawkami chodzi i paskudztwa do buzi daję ..

dziewczynki czytam Was , ale nadrobienie tego bedzie bardzo trudnę , muszę też zajżeć do tych ćwiczeń a6w , może też się skuszę ,

aaaaa Nikamo życzę drugiego maluszka ;-);-);-)

serdecznie pozdrawiam , postaram się częściej zagladać
 
Krismam kochana ściskam serdecznie ciebie i maluszki :-) to ci się pochorowali :no: daj znać co jutro p[owie lekarz, może to już koniec z choróbskiem. W każdym bądź razie tego wam życzę. A co do starszego i przedszkola ... hmmm takie są uroki przedszkoli, chociaż mówi się że lepiej w przedszkolu chorować, niż później w szkole. Szkoda tylko że przy okazji starszego i młodszy ci załapuje paskustwa ... na ale tego to ciężko uniknąć. Ja dlatego boję się powrotu do pracy, bo wracam na maluszki .... a one wiadomo. A jak chora przyjdę z pracy, to Samuś pewnie też załapie ... odpukać!!!

Hmmm, a co do rehabilitantki, to aż tak się zatrzymał maluszek? Mój Samuś ostatnio też trochę leniuszek się zrobił, ale nie pomyślałam póki co o jakimś wsparciu. A ciebie co najbardziej zaalarmowało?

0314669a0.png
 
Goyek, młody nie chciał się obracać , ogólnie nie miał ochoty do jakiego kolwiek wysiłku , byłam u lekarki i ona podrzuciła temat rehabilitantki zanim pójdziemy do neurologa , rehabilitantka od maluszków przyszła i powiedziala , że nie widzi u młodego jakiegoś problemu neurologicznego jedynie u tak małych dzieci pojawiennie się problemu ze zdrowiem lub nawet jednodniowa gorączka 38-39 stopni może spowodować zatrzymanie w rozwoju na jakiś czas , co nastąpiło u młodego , on zatrzymał sie na miesiąc na tym co osiągnął do 4 m-c i nie podejmował trudu edukacji dalszej , teraz przez ćwiczenia ruszyliśmy z miejsca , nie jest rewelacyjnie jeszcze podpór na prostych rękch z przodu szwankuję ale już nie protestuję jak go lekko motywuję do ćwiczeń , obiecał babka , że w ciągu 1m-c powinniśmy dogonić rówieśników. Młody uwielbia leżeć na wznak na leniwca jaak sie znudzi tonzaczyna piszczeć aby go wziąść na ręce i jak przyjdę do domu to nie mogę mu znikać z oczu na dłuższy czas , chyba ,że starszy poświęci mu chwilę czasu to coś podgonię ..

a sie rozpisałm , spadam spać , muszę wstać przed 6 a młody budzi się z 4 razy w nocy a o 6 robi z zamkniętymi oczami awanturę przekima jeszcze do 7 to ma 1 h na przygotowanie wszystkiego bo z nim jest utrudniona sprawa a i jeszcze starszy jęczy mi przez sen i woła całą noc mama miziaj , to dla świętego spokoju zabieram go do sypialni , uciekam pa pa do rana
 
Krisman - zdrówka dla dzieciaczków życzę. U nas było podobnie. Córka pochodziła 3 dni i coś przyniosła z przedszkola, młody się zaraził, później nawet my i tak szpital domowy gotowy. Ja nie jestem przekoanana, że chorowanie w tym wieku jest lepsze od szkolnego chorowania. Im dziecko starsze to mam wrażenie, że łatwiej się poddaje zabiegom. Mówisz, że trzeba i tyle., A młodsze płacze, stawia się, chowa, cudawianki. Zakropienie nosa u córci graniczy z cudem..godzinna walka a i tak nie zawsze rodzice wygrywają. Jak córka zaczyna płakać to synek od razu jakby wyczuwa że coś się niedobrego dzieje i dawaj,.,.syrenę włacza. :)

A Krisman - czym cwiczycie? mój też był rehabilitowany (Vojtą) i przez to że był chory to go nie ćwiczyliśmy i prawie non stop był na rączkach bo jedyne to przy katarku mu pomagało i teraz też sie trochę rozleniwił. Musimy iść na kontrolę - zobaczymy co powiedzą. Aha i ja na jakis czas nie zamierzam młodego szczepić.

Mi też żal córci - taka zmęczona się wydaje tymi wirusami. Ale u nas lecimy bez antybiotyku. To jednak potwornie osłabia organizm. Codziennie do tego pijemy tran, actimel i bioaron C. Ale i tak zastanawiam sie nad jakimś konkretnym wzmocnieniu zanim ją znowu poślę do przedszkola bo pewnie znowu pochodzi tydzień i wróci chora :( kiedy te choróbska sie skończą skoro jeszcze sezon nie w pełni? to jest coś okropnego patrzeć jak dzieci chorują.

ważka - daj linka na bloga też poczytam,

sagapo - śliczne zdjecia dzieciaczków. Ja na roczek chcę zrobić całą sobie sesję prof. rodzinną, będzie miła pamiątka. Ale do tego czasu to muszę z 8 kg zrzucic ;) hehe

goyek - może nie bedzie tak źle jak myślisz, to że dzieciaczki zaczna chorować nie znaczy że Ty się będziesz zarażać. Może profilaktycznie też coś zacznij brać? jakiś rutino czy coś innego? aha i dywan jasny przy dzieciach bywa niepraktyczny. My kupiliśmy 3 lata temu taki właśnie jasny jak córcia się uczyła chodzić i raczkować żęby w pupcie było ciepło, ale po roku musieliśmy go wyrzucić bo plamy były nie do zmycia nie używając jakiejś chemii któej przy dziecku bałam się stosować. Teraz chcę kupić taki: IKEA | Dywany | Duże i średnie dywany | GISLEV | Dywan, krótko ostrzyżony
jak sie zabrudzi to nie będzie widać a 80 zł to w sumie nie taka straszna kwota.
 
hej dziewczyny

pół nocy nie spałam, wbiłam sobie do głowy że to plamienie z niedzieli - wiecie może coś nie tak itp. że w 5tc był pęcherzyk nie było zarodka ehhh długa noc same wiecie

polazłam do lekarza, serduszko bije i jest wszystko w porządku !!!!! eh ulżyło.
 
Qassandra zdjęcia, które wkleiłam pochodzą z sesji rodzinnej - super zabawa i świetna pamiątka polecam i jest mi bardzo miło, że Ci się podobają.
Jeżeli chodzi o choroby to mówi się, że lepiej kiedy dziecko choruje w przedszkolu ponieważ rozwija się jego układ odpornościowy. Poza tym kiedy dzieciaczek choruje w szkole i ma zbyt dużo nieobecności grozi to powtarzaniem klasy - jak dla mnie to chore:-(. U nas z podawaniem lekarstw w przypadku Filipa nie ma problemów, ładnie otwiera buziaczek, właściwie to zachowuje się jak pisklaczek - widzi buteleczkę z kropelkami i mig buźka otwarta. Podobnie z czyszczeniem noska, nawet byliśmy w szoku z M. Filipo ładnie trzyma główkę i pozwala sobie wyciągnąć katarek fridą. Natomiast Emi gdy była malutka za nic nie pozwalała sobie ściągnąć katarku, leki zażywała, ale teraz robi takie cyrki, że szok:szok:.
Krismam o to sie pochorowaliście - biedactwa- dużooo, dużooo zdrówka Wam życzę. Z przedszkolami tak poprostu jest, że są "wyjątkowi" rodzice którzy przyprowadzają dzieciaki z gorączką, ledwo chodzące i proszą panie, aby podały syropek o godz 9.00 i 13.00 bo tak lekarz kazał. A do buteleczki po syropku "spryciarz" antybiotyk przelał:szok:. Głupota ludzka nie zna granic. W/w sytuacja to przykład z przedszkola mojej córy:crazy:. Zdarzyłao się nawet, że matka przyprowadziła dzieciaczka, który dzień wcześniej miał zabieg wycięcia migdałków:baffled:. A człowiek przy katarku zaczyna wariować.

Olena tak się cieszę, że z maleństwem jest wszystko dobrze. Wiem jak to jest, wszyscy do okoła mówią "nie martw się", "wszystko na pewno jest ok", ale człowiek i tak zmaga się z uporczywymi myślami. Gwiazdeczko oszczędzaj się jeżeli tylko możesz, nie dźwigaj i nie wstydź się prosić o pomoc przy Jasiu. Dbaj o siebie i rybeczkę w brzyszku:-D
 
Ostatnia edycja:
Dziń dybry :-)
Olena ciesze się że z fasolką wszystko ok! Zobaczysz że będzie juz teraz dobrze:-)
Krismam współczuje choroby ale najważniejsze że juz za Wami :happy2:
Co do drugiego dzieciaczka to bardzo dziękuję he he .Skorzystam w przyszłym roku chyba:blink:
Sagapo piekne zdjęcia!!!Jestem pod wrażeniem!

U mnie dalej @ brak jednak to nie ciąża,pewnie to że karmię piersią zatrzymało mi jeszcze @ na jakiś czas.
Michaś zaczał raczkować na całego wiec mam teraz urwanie głowy bo wszędzie go pełno :-)Szok jak czas szybko leci dopiero leżał nieruchomo prawie w beciku....:szok:
 
ja myślę jak Qasandra..im dziecko starsze tym lepiej radzi sobie z choroba ..lepiej odkrztusza itd. ..najgorsze to są te antybiotyki podawane na wirusówke które sieja spustoszenie w organizmie wiec lepsze jest to chorowanie w starszym wieku;/...czy teraz czy później przedszkole to i tak organizm będzie musiał się przystosować do bombardowania tych wirusów a chyba lepsza będzie ta odporność która byla jak najpozniej narazona na antybiotyki ..tak jakoś myślę;/...wiadomo rożnie to bywa i jak mus to mus ... trzeba sobie radzić..

ciekawe jak tam mój szkrab się przystosuje..martwię sie o Amele bo jest na ten atak moim zdaniem za mala:/ teraz odpukać jest zdrowiusienka..

co do bloga.. szymonamela.blogasek.co.uk

Olena tak jest,mysli krążą serce bije po przeczytaniu paru notek w necie ;/ ale grunt ze poszłaś i się uspokoiłaś...Bedzie dobrze:)

co do wdzianka podoba wam się..no to super ..a reszta to już niespodzianka będzie:p

Krisman witajj I życzę Szybkiego powrotu do zdrówka!!! :*

Asians niezle z tym antybiotykiem;/;/;/
 
reklama
hej hej

mi ostatnio cuasz brak,po @ czuje sie zle,wykrwawilam sie okropnie:(

podczytuje was.widze,ze choroby panuja.zycze zdrowka wszystkim.

olena-ciesze sie,ze wszystko ok.ale innej opcji nie bylo:)takie krwawienia(gin mi mowil)od rozciagajacej sie macicy.

wazka-ciekawe jak sie w PL zaaklimatyzujecie.jak dlugo mieszkacie juz na wyspach?

goyek-taka chudzina z ciebie,a tyle masz energii i zapalu!podziwiam cie!

nikamo-to jednak puszczam kciuki za 2 kreseczki:)

savanna-ja mysle,ze dobrze ze twoj em sam poszedl do rodzicow.nic na sile,nie chca isc na kompromisy to nie.ja bym sie tam nie pchala.a oni predzej czy pozniej powinni zrozumiec,ze jak ty przestaniesz ich odwiedzac,to oni nie beda widziec wnuka...no chyba ze im nie zalezy na wnuku.
ale jak im nie zalezy,to nie ma sensu ich zmuszac..

olena-co do twojej mamy.mysle,ze ona sie boi ze sobie nie poradzisz.stad ta reakcja.
daj jej troszke czasu.pewnie wyobrazala sobie,ze urodzisz Jasia i bedziesz dalej robic kariere.a tu drugie dziecko..
moze ona sama kiedys poprzez drugie dziecko nie spelnila swoich marzen,bo myslala ze za pozno,ze nie da rady...
Tylko ze teraz czasy sie zmienily.my kobietki mamy wiecej drzwi otwartych do swiata kariery niz kiedys nasze mamy mialy...
Moja chyba tez by sie skakala z radosci.jesli chodzi o kasjanka to ciesza sie strasznie.ale gdybym w ciaze teraz zaszla to by sie pewnie bala.ze sobie nie poradze itd...bo wiadomo my kobiety w tych czasach musimy byc po prostu niezalezne.

dobra lece,moj ksiaze daje mi w kosc:buczy calymi dniami do tego wrzeszczy i po chwili z tego sie smieje.mam male wariatkowo w domu.juz nie wiem co robic...
zasypia tylko przytulony do mnie,i to mocno!az mi pazurki wbija w piersi lub w reke.
nie wiem...moze to skok???
 
Do góry