reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

My po szczepieniu,było tragicznie.Były 3 wkłucia -2 w rączke i jedno w nóżkę.Oliwka darłą sie niesamowicie,wyrywała,az mi jej było szkoda ale to dla jej dobra w końcu.

Cała przychodnia ja słyszała.No ale juz po wszystkim,teraz jesteśmy w domku i jest ok,mam nadzieje że nie zagorączkuje i noc bedzie spokojna.
 
reklama
My po szczepieniu,było tragicznie.Były 3 wkłucia -2 w rączke i jedno w nóżkę.Oliwka darłą sie niesamowicie,wyrywała,az mi jej było szkoda ale to dla jej dobra w końcu.

Cała przychodnia ja słyszała.No ale juz po wszystkim,teraz jesteśmy w domku i jest ok,mam nadzieje że nie zagorączkuje i noc bedzie spokojna.

a co to za straszna szczepionka że aż tyle razy :szok: - Biedactwo
 
Hej dziewczyny !!!!
Jestesmy w domku , ale nadal sie leczymy, dowidzialam że mial jak to pani doktor stwierdzial "zakażenie krwi" nie wiem o co jej chodziło , wiem że CRP miał 139 , najwazniejsze że w domku i tu sie leczymy!!!

pozdrawiamy wszystkich

Kadia - brzmi strasznie
agnes - współczuję - coś mi świta, że Mirek też miał jakąś taką, że go więcej niz raz kłuli - i jak nocka po szczepieniu ????
 
Pusia to ta szczepionka co się szczepi dzieci między 16-18 mies zycia.My szczepimy szczepionkami refundowanymi więc są 3 wkłucia dlatego.
To było DTP,Imovax i Hib.
na szczęście będzie juz spokój ze szczepionkami bo to była już ostatnia.

Gosiek nocka na szczęście spokojna :tak::tak::tak::tak: żadnych odczynów nie ma,żadnego swędzenia ani zaczerwienienia także jest ok.Oliwka juz zapomniała :-)

Pogoda dzis też super,ale się cieszę.Idę szybko ogarnąć i uciekamy o 11.00 na spacerek.A po spacerku Oliwka spać a ja dopiero obiad będę gotować.Kurczę jak teraz tyle czasu spędzamy na dworze-2razy na spacerze w ciągu dnia to trochę mi brakuje czasu na obowiązki domowe.A Wy jak planujecie teraz dzień dnia aby to wszystko pogodzić?????
 
agnes - super, że z mała wszystko OK - ja po pracy też mam zamiar z Mirkiem wyjść na rowerek
wczoraj robiliśmy porządki na balkonie, okna myliśmy (część) - ale tam było brudno od kurzu itp. fuj....
ale ja lubię słońce i ciepełko - od wczoraj mam zastrzyk energii
 
Witajcie. No i mamy już kwiecień! Jak ten czas szybko płynie. no i wreszcie wiosna przyszła.
Agnes współczuję przejść szczepiennych. My też w poniedziałek idziemy na szczepionkę. Na szczęście tylko jedno kłucie, ale pewnie i tak będzie bolało.

Kadia dobrze, że jesteście już w domu. Niech maluch jak najszybciej wraca do zdrowia.

A my znaleźliśmy metodę na naszą Izę. Nie chciała pić ściągniętego mleka z butelki. Ale dajemy jej do niego trochę kaszki i już nie poznaje smaku i zjada łyżeczką. Najwyraźniej mleko za bardzo jej się kojarzy ze mną.
 
Bella my tak robilismy Manka, tylko ona z flachy ciagnela. Zreszta do tej pory ciagnie flache:eek:. Choc jak zmienilam flaszke, to juz duzo mniej chce.

Agnes ja jestem bardzo wyluzowana gospodynia domowa, na szczescie moj maz tez. ;-)
 
Hej :-)
Kuba spi.....Filip "spiewa".....zupa dla Kuby gotowa......a ja mam przerwe na kawke :tak:
Bylismy ponad 3 godz. na spacerze...a Kuba i tak wył jak dziki jak chciałam wracac do domu, musialam go siła wynosic z placu zabaw.....
A wiecie co dzis uslyszalam od jednej z mam? Jej corka niedlugo konczy 2 latka.....wiec mowie ze Kuba 25.04 tez.....a ona na to: tak, chyba Pani zartuje.....wyglada na spooooooooro mlodszego....:-( (jej dziecko wcale nie bylo wieksze niz Kuba :eek:).
Po spacerze zaliczylam odkurzanie.....jak zawsze...tyle ze dzis podwojne - Kuba przyniosl piasek w kieszeniach i wywalil mi wszystko w pokoju na podloge :baffled:
M mi oznajmil ze 7-8.04 wyjezdza sluzbowo.....echhh
A wiecie co, znalazlam 2 fajne stronki gdzie mozna zamowic rozne ozdoby i inne potrzebne rzeczy do robienia tortow, m.in takie masy lukrowe do tortow w stylu angielskim....niesamowite cuda mozna z tego zrobic. Mam zamiar dzis zamowic - chce w tym roku sama zrobic torcik dla Kuby :tak:

Jesli chodzi o ten wieczor panienski......cos widze pomyslow brak :sorry:
Przeanalizowalam terminy i tak....lekka dupa ;-)
- za tydzien mamy swieta
- potem 18-19.04 moj M jedzie do W-wy
i zostaja 2 weekendy 25-26.04 - Kuba ma urodziny 25 i 2-3.05 - dlugi weekend i czesc z Was moze gdzies wyjedza :confused2:
Ja w sumie mysle ze tego 25.04 daloby rade, bo to i tak wieczorem, a raczej nikt z rodziny do nas nie przyjedzie.
A pierwszy weekend majowy dla mnie tez jest ok :tak:
Jesli chodzi i miejsce.....ja mieszkam tu ledwo 1,5 roku, wiec powinnam sie znac jeszcze mniej ;-)Znam Novocaine na rynku - ale nie od tej "nocnej " strony, ponoc dobra opinie ma tez PRL.
Osobiscie bylam w Manianie i chyba Metropolis - wrazenia srednie:sorry:Ale wiecie - nastroj tworza ludzie, otoczenie na 2 miejscu ;-)
GOSIEK, NONEk, BELLA, AGNES - witajcie :-)
AGNES - biedna mala....:-(my kupujemy te skojarzone, wiec tylko 1 klucie.....ale Filip nie plakal ani przy szczepieniu ani przy pobieraniu krwi z zyly, nawet sie nie skrzywil :szok:....za to Kuba drze sie zawsze jak dziki...
A ja na spacer wychodze raz dziennie.......jak bedzie lato to pewnie jeszcze pod wieczor bede wychodzic....I jakos sobie radze, a jestem raczej z tych "nie wyluzowanych" ;-), codziennie odkurzam cale mieszkanie, co 2 dni przecieram podlogi, 2 razy w tyg gruntownie wszystko sprzatam...jakos daje rade ;-) - wycieram jak Kuba spi, a w pozostalym sprzataniu mi pomaga ;-)
ANIELAP - to mozemy sobie podac lapki..."stworzylysmy balaganiarzy" :-D...tylko u mnie przy M porazka...bo jest jeszcze gorzej...balagani i M i Kuba :angry:
BETI - i jak kontrola? A w ogole jak tam Twoj dysk?
Niezly ten Twoj M, co on wyprawial na tym wieczorze? :szok:
NONEK - widzisz ta moja "swiatowość" ma duze wady...jak brak znajomych, brak rodziny na codzien....nigdzie do konca nie czuje sie jak w domu...i brakuje mi bardzo mamy :-( - zeby tak zapakowac maluchy do wozka i na kawke do niej wyskoczyc...albo podrzucic dzieciaki na chwile....Niestety nie mamy tu rodziny
KASIU - a Twoje propozycje...moze przynajmniej Ty masz jakies?

 
Aneta ależ się rozpisała :tak::tak::tak::tak: no wiesz dzielny ten twój Filip,Oliwka robi histerie nawet przy jednym kłuciu.dla niej to bez różnicy i tak wrzeszczy.Nie lubi po prostu lekarzy,na sam ich widok w długą i juz jej nie ma :-D:-D:-D

Oliwka spi juz ponad godzinkę,1pranie powiesiłam,drugie sie pieże,ogarnięte,zupka brokułowa się kończy gotować.Tylko prasowanie na mnie czeka ale to już zostawiam sobie na wieczór.
Oliwka wstanie,zje zupke i idziemy szalec na dworze.
 
reklama
Aneta ależ się rozpisała :tak::tak::tak::tak: no wiesz dzielny ten twój Filip,Oliwka robi histerie nawet przy jednym kłuciu.dla niej to bez różnicy i tak wrzeszczy.Nie lubi po prostu lekarzy,na sam ich widok w długą i juz jej nie ma :-D:-D:-D
:-D Dopiero teraz zauwazylam, ze az taki elaborat walnęłam :zawstydzona/y:
Nic sie nie martw niektore dzieciaki tak maja....jak juz pisalam Kuba ma identycznie, az mi glupio czasem, jak mu pobieraja krew to 3 osoby musza go trzymac :sorry: Lekarzy tak samo nie lubi....jak ma byc osluchiwany to wyje i lzy jak grochy.....on ma uraz niestety - ma niedoczynnosc tarczycy i praktycznie ci miesiac (ostatnio dopiero rzadziej) musimy badac krew - a to pobieraja z zyly....do tego operacja wodniaka jadra.......= masakra ;-)
 
Do góry