reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

Pusia wiem co czujesz. U nas najlepsze, ze my mieszkajac 100 metrow od granic Wroclawia musielismy tez sie przemeldowac do tesciow z powodu Manki zlobka i Julki przedszkola. Malo tego, nie wystarczy meldunek dziecka w danym miescie, ale obojga rodzicow. Byc moze udaje sie zalatwic jak pokazesz pity swoje, ze rozliczasz sie we Wroclawiu. Bo o to mniej wiecej chodzi, gdzie sie placi podatki. Julka z racji naszych przeprowadzek nie miala chwilowo meldunku. Od razu dotarlo to do przedszkola i mielismy przeboje z kierowniczka. Musielismy jej pity pokazywac. Paranoja.
A moze, jesli macie zamiar dlugo wynajmowac mieszkanie, dogadac sie z wlascicielem na meldunek czasowy, powiedziec w czym rzecz? A w ogole to sprawdz, bo mialy sie zmienic przepisy i mial wejsc taki, ze do melunku nie jest potrzebny wlasciciel, wlasnie dla wynajmujacych taki przepis. Ale nie znam szczegolow.

ale wiesz co to u nas widzę jeszcze gożej niz myślałam bo my PITy rozliczamy na sa w woj lubuskim bo Piotrek ma firmę która jest tam załozona a ja jestem bezrobotną z zasiłkiem i tez pity u sibie w woj rozliczam - no ale co tam jak na razie nie ma co myślec o żłobku zwłaszcza ze jeszcze Kacper ma to uczulenie wiec z jedzeniem tez kłopoty a szkoda gadac
 
reklama
Pusia a jestes pewna, zę to pokarmówka? Nie brałas np. pod uwagę proszku czy płynu do płukania? Zastanów się. Maksior miał takie liszaje jak przeszliśmy z Lovelli na zwykly proszek. Dopiero przy Persilu sensitiv zeszły. Wiec teraz piore tylko w tym. I płuczę w Lenorze białym lub niebieskim, ale rozcieńczonym z woda nie wlewam samego koncentratu. Spróbuj moze z tej strony. Piszesz ze Kacperek ma to od kiedy karmiłas piersią. Wiec to niekoniecznie mleko. Moga to byc czynniki chemiczne.
 
Czesc...:-)
My juz po spacerku...Wietrznie dzis jakos, mało przyjemnie....
Chlopaki mi sie tu obok teraz "migdalą do siebie".....Kuba zaczepia, a Filip rechocze na cały głos :-D
Bylam wczoraj u tej florystki......jakos pod gorke mialam przed tym spotkaniem.....M przyjechal, poubieralismy chlopakow, idziemy do samochodu, M probuje ruszyc a tu tylko "bzzz" i wszystko gasnie......:crazy: No i musialam taksowke zamowic, oczywiscie sie spoznilam (czego nienawidze)...........Ale potem juz cool...zlapalysmy z Pania blyskawicznie swietny kontakt, poustalalysmy co trzeba...I jak sie okazalo za wszystko, tzn moj bukiet, bukiet dla swiadkowej, butonierki dla M, dla swiadka, dla chlopakow, dekoracje na samochod i do moich wlosow zaplace mniej wiecej tyle ile najdrozsza florystka chciala za sam ten moj bukiet :szok: Tak wiec tylko sie cieszyc :-)
No i w zwiazku z tym ze mialam obiekcje co do koloru tych kwiatkow (bo wydawaly mi sie za jasne).....Pani doradzila ze do mnie i do calosci faktycznie lepiej czerwone :tak:
No i kolejna rzecz z glowy :-)

PUSIA i inne dziewczyny - co do zameldowania czasowego - jesli wynajmuje sie mieszkanie i ma sie umowe najmu, nie trzeba miec wcale zgody wlasciciela mieszkania na meldunek...Po prostu idzie sie do urzedu z ta umowa i to wystarczy...meldowalam sie tak i w Warszawie i tu we Wrocku...:tak:

A powiedzcie mi kochane - z przedszkolem to jest tak samo jak ze zlobkiem.....ze sa te punkty, ze rodzice oboje musza pracowac, zapisy dopiero w maju itd? :szok: Bo jesli tak, to mozemy sobie pomarzyc o przedszkolu :sorry2:Ja myslalam, ze pojde sobie w tym roku, zaklepie miejsce na przyszly rok i tyle.....Alez naiwna jestem :zawstydzona/y:

PUSIA - beznadziejnie z tym uczuleniem......domyslam sie ze to meczace choc my nigdy takich problemow (odpukac) nie mielismy...wiec nie znam sie na tym kompletnie i nie jestem w stanie nic doradzic
ANIELKA - tak tak ja wiem, ze ty kilka zawodow wykonywalas ;-).....ale ostatni wyuczony to wlasnie zdaje sie kosmetyczka?
A ja tez sie powoli zastanawiam co chcialabym robic po wychowawczym.....i jedno wiem napewno - nie chce wracac do banku :no: I tez najbardziej by mi jakas wlasna dzialalnosc pasowala...:tak:
DIABLICZKA - ja to tak jak NONEK - stawiam na allegro :-D...jak porownywalam ceny to w Askocie duzo drozej...
 
Pusia bardzo Ci współczuję tym problemów z alergią. Niestety obawiam się, że nasza też ma zadatki na małego alergika.

My po kolejnej koszmarnej nocy. :-:)-:)-(
W dzień było lepiej, ale pod wieczór znów to samo - płacz i rzadka kupka. No i skoczyła jej gorączka (38,2), dziecko zrobiło się apatyczne, w ogóle się nie uśmiechała, nie chciała się bawić i nawet w pewnym momencie przestała płakać. Po prostu leżała z nieprzytomnymi oczami. Prywatne lekarki nie mogły przyjechać, więc pojechaliśmy do szpitala dziecięcego, żeby jakiś pediatra ją obejrzał. Dotarliśmy tam o 20.00 i to chyba była najgorsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć. Na początek tłum. Okazało się, że przed nami jest 5 dzieci (reszta to rodzice, dziadkowie itp). No ok. 5 osób, jakoś przeczekamy. Maleńka tylko leży i szklanymi oczkami się przygląda. Pielęgniarka z Izby Przyjęć, która wyszła na chwilę na korytarz, stwierdza, że dziecko bardzo źle wygląda i że zaraz nas przyjmą. Więc czekamy, przyjmują mniej więcej 1-2 osoby na godzinę!!! I każdy stwierdza, badanie było króciutkie, reszta to wypełnianie papierów i takie tam. Mijają kolejne godziny, nie wiemy co robić. Mała w końcu zasnęła, czółko jakby chłodniejsze. Obudziła się i wreszcie zaczyna reagować, uśmiechać się delikatnie. Ale za to głodna. A w szpitalu dziecięcym nie ma gdzie jej na karmić. W końcu usiadłam w kąciku i karmię, bo co zrobic. Cóż, że mężczyźni....Do gabinetu wchodzimy ok 24.00!!!!:crazy::szok: Lekarka półprzytomna, co chwilę pyta o to samo. Okazało się, że małej gorączka już spadła. Pani doktor stwierdza, że nie wie, co jej jest. Możemy ją na wszelki wypadek położyć na kroplówkę do szpitala. Czy to konieczne? Lekarka nie wie. Dla mnie miejsca nie ma, ale mogę siedzieć przy dziecku. Postanawiamy, że wracamy do domu, bo w szpitalu to się jeszcze czymś zarazi i tyle tego będzie.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale tak mnie ta sytuacja zdenerwowała i dobiła. Nie ma co liczyć na służbę zdrowia. Najlepiej, żeby samo przeszło!:crazy:
 
Bella byliscie w Marciniaku? Czy na pogotowiu? Ja pamietam historie jak wyladowalam z mala Julka w Marciniaku. Miala 40 st goraczki, przelewala sie przez rece. I czekalam 5 godzin na przyjecie. Pozniej badanie prawie zerowe, i praktycznie zero diagnozy. Koszmar. Pozniej sie okazalo, ze Julka ma angine, ale to stwierdzila prywatna lekarka, ktora przyjechala do domu.
 
Bella byliscie w Marciniaku? Czy na pogotowiu? Ja pamietam historie jak wyladowalam z mala Julka w Marciniaku. Miala 40 st goraczki, przelewala sie przez rece. I czekalam 5 godzin na przyjecie. Pozniej badanie prawie zerowe, i praktycznie zero diagnozy. Koszmar. Pozniej sie okazalo, ze Julka ma angine, ale to stwierdzila prywatna lekarka, ktora przyjechala do domu.
Byliśmy w szpitalu im. Korczaka. Nonek przeżyliście dokładnie to samo, co my. do nas też dziś przyjedzie prywatna lekarka i mam nadzieję, że coś stwierdzi.Wiem jedno, nigdy więcej nie pojedziemy do szpitala. Zresztą czego ja się spodziewałam, jak w ciąży w 7. miesiącu miałam skurcze to przesiedziałam kilka godzin w poczekalni aż mi przeszło. A potem usłyszałam, że jestem przewrażliwiona (mimo że mój ginekolog wcześniej stwierdził skrócenie szyjki macicy i kazał mi z w razie pojawienia się jakichkolwiek niepokojacych obajwów jechać do szpitala).
 
Witam dopiero popołudniowo.

Pusia współczuję z tą alergią.A jesli chodzi o złobek to jest wymagane zameldowanie obydwojga rodziców we Wrocku.

Oj szalony jest dzis ten dzień.Cały czas cos się dzieje..
dzis noc byłą super,jak Oliwka usnęłą wczoraj po 21.00. tak wstała przed 8,00 bez zadnych pobódek ,nawet sie nie odkrywała w nocy -spałą dzis jak kamień,odsypiałą chyba te braki :-D:-D:-D:-D

Na spacerku spotkaliśmy znajomą z osiedla, ma córeczkę 2 latka.Wybawiły się razem,wybiegały jak szalone nawet razem wpadły w kałuże :-D:-D:-D:-D
Przyszlismy ze spaceru no i po 12.00 przyjechałą do mnie koleżanka z liceum ze swoim synkiem- rówiesnikiem Oliwki.
Na poczatku się oboje wstydzili,póxniej była walka o zabawki bo Oliwka okazałą się hytrusem,nic nie chciała mu dać ale później super sie bawili :tak: i tanczyli razem :biggrin2: a Oliwka nawet podłapała od Filipa jak on mówi mamo.I też tak zaczęła.Bo dotąd to mówiła tylko mama, a teraz chodzi cały czas i woła mamo !!!! śmieszna jest :tak: poplotkowałyśmy,powspominałyśmy,bardzo fajnie było,czas tak szybko zleciał.Dopiero co pojechali.Oliwka własnie mi padła nie wiem o której pójdzie mi spać skoro usnęłą dopiero teraz.No ale wybaczam jej to dziś bo skoro byli goscie o nie było mowy o spaniu :biggrin2:
A ja teraz ogarniam co te 2 brzdące nabałaganili, a bałągan jest spory :tak:
 
Bella no no o Korczaku myslalam, co mi sie z tym marciniakiem pomieszalo.
Ale np. wpadlismy kiedys na pogotowie ( slynne) z rozwalona broda Manki, bo nie wiedzielismy czy przypadkiem nie do szycia sie to nadaje. I szok. Przyjeli szybko, bez problemow, milo, sympatycznie, lekarka z pielegniarka rzetelne. Bylam mile zaskoczona, naprawde.
A my swoja przychodnie mamy na Gradowej, dziewczyny sa tam od urodzenia znane jak i cala rodzina. Nie zmienialabym lekarzy na zadnych innych. I wole teraz dojezdzac do nich, niz szukac jakis innych lekarzy w okolicy.

Agnes no to sie mala wybawila:-).
 
a ja nie poodpisuje bo mam jakiegos takiego nerwa ... cały czas mnie wszystko wkurza bez sesnu dre sie na kacpra ... to chyba zbliżający się @ ... nie wyrabiam
 
reklama
siedzisz w domu nudzisz sie chcesz cos zrobic z soba albo moze twój partner ma lekka nadwage zapraszam do mnie Herbalife to moja praca i kazdy moze pracowac nie zostawiajac dzieci :-) i przy okazji zadbac o swoja linie nawet karmiac piersa tak jak ja :-)
musimy dbac o swoje zdrowie prawda !!! dbajmy o nasze zdrowie abysmy mieli siłe cieszyc sie z naszych pociech:happy: dobur witamin jest bardzo warzny dla nas a naj bardziej dla naszych dzieci znalazłam prace która zalezy odemnie od mojego zaangazowania :-) moja pasja jest zdrowe odrzywianie i tym sie zajmuje i jeszcze mi za to płaca
zapraszam wiec piszcie e-maile aurelka11@wp.pl lub dzwoncie 667 245 908 albo gg 1334412
pozdrawiam goraco i serdecznie zapraszam wszystkie mamusie i tatusiów
 
Do góry