reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

reklama
Sowinka jaką masz śliczna różową piłeczkę :tak:
Kącik Paulinki też piękny.

Martolinka Ala jeszcze ma czas , zdarzy się na siedzieć w życiu.

Kwiatuszek dobrze ze już zdrowa

Wika dałabym się pokroić za coś słodkiego :p

Dominika znowu wyspypało . Suche krostki w 4 skupiskach na buzi. Ja zaraz będę piła sama wodę. Przynajmiej schudne hehe
 
Lazurku Twojego gigancika brzuszka to ja na fb podziwiam za każdym razem.
Sowinko matko i córko 37 tydzień...
Trinuś, Leluś, Katrinuś, Livka, Kwiatuszku, Izulko gorące buziaczki
Calogera jesteś?

Oj dziewczyny uduście mnie za te sporadyczne pisanie. Czytam kazdego dnia ale co chcę się zabrać za skrobnięcie włącza się alarm.

Od 2 tygodni chłopcy siedzą w domu z kaszlem, katarem i ropiejącymi oczkami.
Mała jak pisałam ma skazę białkową o dziwo w ciągu 2 tygodni ogromna wysypka zniknęła w magiczny sposób. Położna była w głębokim szoku ale faktem jest że moja dieta jest baaaardzo jednorodna. Dwa dni temu poszalałam z pomidorami czego efektem był nowy jednodniowy wysyp a wczoraj krwisty śluz w kupce. Dziś położna była po raz ostatni i uspokoiła mnie słowami ze gdyby ten krwisty sluz był sprawką rotawirusa to by miała biegunkę i bóle brzuszka, gdyby to sprawka podrażnionych jelit wówczas byłaby niespokojna a sytuacja kupkowa by się powtarzała. Mamy czekać na najbliższe wypróżnienie. Póki co ostatnia kupka była wczoraj wieczorem. Co ponoć tez jest dobrą wiadomością. Jeżeli krew sie juz nie pojawi mam się nie przejmować bo to typowe przy skazie podczas nietolerancji konkretnych produktów w tym przypadku pomidorów. Jeżeli dzisiejsza kupa będzie miała krwisty śluz wówczas mam pędzić jeszcze w dniu dzisiejszym do lekarza. Generalnie jestem dobrej myśli, położna mnie uspokoiła.

Przyłączam się do listy karmiących cycuchem. Zamierzam kontynuować jak najdłużej się da. Oli pogardził cycem w 6 m-cu, Amiego odstawiłam z bólem w sercu po ukończeniu roku gdy planowałam kolejną ciążę a prolaktyna przez cycuchowanie mi strasznie szalała, Marcepanka pokarmię mam nadzieję jeszcze dłużej. To moje ostatnie niemowlę więc chcę się nacieszyć tym etapem jak długo się da.

Fotki Marcelutki przesłałam Ani ale i Ona nie ma jak ich wstawić. Zdjęcia były robione gdy skończyła miesiąc więc pora na świeżynki. Może by mi któraś pomogła? Wyślę mmsa a dobra duszyczka wstawi mojego kwiatuszka tak by każda mogła zaspokoić ciekawość?
 
Oto nowe wyniki Olusi, data badania 27.11.2012, dziecko ma 4 i pół miesiąca

HCT - 30,7 % norma: 30-42
RBC - 3,71 10do6/ul norma: 3,1-5,0
HGB - 10,5 g/dl norma: 9,6-15,0
WBC - 5,5 10do3/ul norma: 8,0-17,0

wskaźniki czerwonokrwinkowe
MCV - 83 fl norma: 70-92
MCHC - 34,3 g/dl norma: 31-36
MCH - 28,3 pg norma: 24-31
RDW-CV - 11,2 % norma: 12,0-16,0

Płytki krwi PLT - 613 10do3/ul norma: 150-300
MPV - 7,3 fl norma: 6-11

Rozmaz:
neutrofile
ilościowo - 0,9 10do3/ul norma: 1,5 - 8,5
procentowo - 16,2 % norma: 30-70
limfocyty
ilościowo - 4,11 norma: 4,0-10,5
procentowo - 74,1 norma: 20-60
monocyty
ilościowo - 0,34 norma: 0,10-0,80
procentowo - 6,1 norma: 2-9
eozynofile
ilościowo - 0,18 norma: 0,05-0,70
procentowo - 3,3 norma: 1,0 - 5,0
bazofile
ilościowo - 0,02 norma: 0,0-0,2
procentowo - 0,3 norma: 0,0-1,5

mocz:

PH 8,0
urobilinogen - lekko wzmożony
leukocyty - 3-4
erytrocyty świeże - 0-1

usg brzuszka:

miedniczka w nerce prawej powiększona do 9,3 mm

W morfologii pogrubione cyfry oznaczają że coś jest powyżej lub poniżej normy. Dodam że leukocyty 3 tygodnie temu wynosiły 6,6, co znaczy że białe krwinki leca w dół.

Na posiew moczu czekam, mam dzwonić po poludniu.

Pani doktor prywatna wysłała nas do hematologa, nie chciała powiedzieć dlaczego..

Boję się :(

Co o tym myślicie?

Już całkiem jestem załamana :(

W dodatku Olivcia ma coś z nóżkami, na razie ma wkladki ortopedyczne, w grudniu mamy do ortopedy iść, który stwierdzi czy Olivusia musi miec rehabilitacje :(

Męża przyłapałam na oglądaniu pornosów, przynajmniej wiem że jestem brzydka...

Nie zapisałam sie jeszcze na prawko..

Przez te paskudztwa u moich pociech musiałam zrezygnować z podjęcia stażu, musze być do dyspozycji dzieci w każdej chwili..

W dodatku dostałam okres i trzeci dzień leci ze mnie jak ze świni, za przeproszeniem, wczoraj aż mdlałam..

Maż jeszcze ma cukier i cholesterol podwyższony, wiec jak pech to pech..

Już nie mam do niczego sił.. Ale wczoraj w nocy po tej głupiej akcji pojechał mi po kwiaty, przywiózł piękne róże, które już dziś zwiędły. Moja mama powtarzała że jak ktoś komuś da kwiat, i będzie długo kwitł to znaczy że od serca, a jak zwiędnie to nie od serca.. Może coś w tym jest? Takie upokożenie, nie umiem mu tego wybaczyć.. W momencie kiedy ja martwie sie o wszystko, szukam lekarzy hematologów w okolicy, on sie zabawia :( tragedia..

Boje sie że Olusia może miec białaczke..
 
witajcie

Sowinka - brzuszek ma śliczny, ja za moim nie tęsknię, tzn. brzuszek nie był taki zły, gdyby nie to, ze obwód w biodrach miałam jeszcze ciut większy (masakra), ale już niedługo sie rozpakujesz.... fajnie. Kącik dla niuni śliczny.

Syneczki - znamy Twój ból, wiemy jak to jest z czasem przy takim maleństwie. A w dodatku karmisz jeszcze naturalnie, więc pewnie więcej czasu spędzasz na karmieniu niz na wszystkich innych zajęciach razem wziętych. Pozdrawiam Was!!

Izulka - o białaczce to raczej świadczą podwyższone białe ciałka, a ich niewielka ilość o spadku odporności. Ale z tego co pamiętam moja babcia zanim miała "klasyczne" objawy białaczki, to najpierw jej białe ciałka spadały i nie miała wcale odporności, łapała wtedy wszystko i kończyło się to na ogół zapaleniem płuc. Może to coś zupełnie innego, ale jeśli masz możliwość to zrób małej badania w kierunku markerów nowotworowych.
 
Izulka - po kolei: WBC obniżone, warto znaleźć przyczynę - w rozmazie procentowo nie jest źle (u dzieci w tym wieku normy są inne niż u dorosłych, limfocytów ma być więcej niż u dorosłych, neutrofili mniej niż u dorosłych), tylko neutrofile obniżone i PLT za wysokie - dlatego warto udać się do hematologa, żeby wypowiedział się skąd takie odchylenia mogą być - kto wie, może mieszczą się w przedziale dla dzieci w tym wieku? Warto mieć na względzie (o co tez lekarz wypyta), że malutka choruje na nerki, to tez może mieć wpływ na obraz krwi. Ale powtórzę, hematolog będzie wiedział więcej bo tym się zajmuje - normy dla każdego wieku są inne, ktoś kto tym się nie zajmuje nie siedzi w temacie i dlatego warto iść do specjalisty :-) RDW-CV to zupełnie nieprzydatny parametr - w naszym laboratorium mniej więcej 1/3 pacjentów ma za niskie. A zamartwiać się nie ma co - jeśli Cię to martwi idź prywatnie (szybciej niż na NFZ) do hematologa dziecięcego.

Przepraszam dziewczyny że tak rzadko piszę. Nie mam czasu totalnie (z chęciami to różnie ;-)), ale raz na czas podczytuję co tam u Was. No i oczywiście gratuluję mamusiom maluchów i tym co sa juz na terminie to życzę szybkich porodów :-) Moja Bratowa jest w ciąży i przyznam, że jestem zazdrosna :-) Ale życzę Jej dobrze oczywiście :-D No a jak będzie rodzic to mam nadzieję będę już w ciąży, więc jakoś to przeżyję ;-)
Pozdrawiam!
 
Iza ja swojego męża przyłapałam na pornosach dwukrotnie, jeszcze zanim się pobraliśmy. Teraz w sumie nie chce mi się wierzyć, że czasem nie zagląda. Jest to o tyle dołujące, że nasze pożycie nie jest bogate. I nie mówimy tutaj o razach na tydzień, a miesiąc. Wiem, co czujesz, bo przez to moja już wystarczająco niska samoocena spada jeszcze niżej.

Z wynikami chyba tak jak Phoenix mówi - najlepiej do hematologa.
 
reklama
No kochane, jest gorzej niż myślałam..

Po kolei.

Hemaolog najbliższy prywatny jest w bielsku białej i w chorzowie (czyli daleko od nas),
a na kase chorych az we wrocławiu.. Tragedia.

Poza tym mała mi zaczęła od paru dni sinieć na buzi (wokół ust i przy oczkach), w dodatku ostatnio ciągle jadła po 3 minuty i starczało jej to na chwilke i zaraz znów jadła, i poszlismy dziś do lekarza, osłuchał małą i okazało sie ze ma sinice centralną i prawdopodobnie wade serduszka bo serduszko nie nadąża rosnąć tak szybko jak ona, coś sie tam ponoc nie domyka, dał nam skierowanie i uwierzycie co? zapisy do kardiologa dziecięcego są na styczeń!!! Ale jesteśmy na poniedziałek umówieni, bo Pani doktor kardiolog powiedziała że jak nam lekarz dopisze że "pilne" to nas przyjmie.. Jak widze co sie wyprawia w służbie zdrowia to mam dość po prostu.. Jestem załamana.. :( Mam cały weekend przeżyć w nerwach i martwić sie że mała przestanie oddychać, bo to ponoć bardzo poważne.. Jestem bezsilna, zdołowana i nie wiem już co mam robić.. Od rana dzwonie gdzie sie tylko da.. Nie ma nawet gdzie tu w okolicy wykonać echa serduszka! Paranoja..
 
Do góry