reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie w 2012

hej!
mmona my tu określeniem Morze Czerwone rzucamy już jakiś czas:-D
Myślę, że w czasie ciaży spokojnie można jechać na wakacje. Oczywiście wszystko zależy od tego, który to tydzień ( raczej pod koniec ciąży to chyba nie bardzo mi się widzi:tak:), no i od samopoczucia kobitki. Jak wsio ok przebiega to dlaczego nie? Moja bratowa przez prawie całą ciążę kursowała pociągami w relacjach Szczecinek- Śląsk-Szczecinek. Latem dwa tygodnie była nad jeziorem w kempingu. I wsio ok było. Moja szwagierka urodziła w zeszłym roku w październiku, a w czerwcu czy w lipcu była na wakacjach w Zakopanem. Też wsio ok było.:-)Pomijając juz fakt, jak szalała na parkiecie na naszym weselu dwa tygodnie przed porodem:-) Myślę, że trzeba tylko uważać na siebie i nie przesadzać. Ale to raczej wszedzie, nie tylko na wakacjach:-) Zresztą niech się wypowiedzą te dziewczyny, które mają już ciążę za sobą:-) Ja tu zapodaję tylko swoje zdanie, niepodparte doświadczeniem:-)

@ nie ma

Robiłam test: wynik negatywny. Ale pod światłem widzialam taką jasną, ledwie widoczną kreseczkę. Nawet nie różową. Zobaczymy co z @. Jak nie przyjdzie do końca weekendu to powtarzam test.
 
reklama
Witam wszystkie staraczki z deszczowego Białegostoku :)
My również rozpoczęliśmy starania o drugiego dzidziusia i jak z naszą pierworodną "poszło" gładko, tak z ponownym zajściem w ciążę nie jest tak łatwo.

Pierwszy cykl starań za nami - bezskuteczny. Naszym marzeniem jest to, żeby następny dzidziuś był młodszy od naszej pierworodnej o 3 lata. Ale jak to będzie - czas pokaże :)
 
A jak myslicie czy mozna jechac na wakacje będąc w ciązy?

Ja będąc w 6 m-cu ciąży byłam z mężem na wakacjach. Byliśmy w Holandii, Belgii i Luxemburgu. Jedynym mankamentem całej podróży był upał i puchnące nogi - ale da się to znieść :) Nic nie zastąpi odpoczynku nad morzem i przepięknych miejscowości :)
 
danao84- życzę aby jednak @ sie nie pojawiła :) Kolezanka pamietam jak zrobiła pierwszy test to nic nie wykazal, zrobiła nastepny za 2 dni a tu juz były 2 kreseczki, i tego ci życzę.

Pytałam o wakacje bo z mężula mamy zaplanoway wyjazd na wakacje do zakopanego, jesli do tego czasu się uda. Wyjazd mamy w sierpniu więc jeszcze jest trochę czasu.


martolinka - z tym leżeniem na kanapie to sie zgodze moja bratowa ma termin na 19 maja i juz ledwo zipie, ciezko jej cokolwiek robić, ani tak ani tak nie wygodnie. Mam nadzieje, że szybko urodzi bo już się mojego chrzesniaka doczekac nie umiem.
Bo uwielbiam dzieci, i kupowac ubranka dla nich poprostu są boskie, no nie powiem że ceny tez czasami przerażają.
 
Dziękuję Kobietki za miłe słowa :-* może i przesadzam, bo to w końcu pierwszy raz i w ogóle… ale czekałam ponad rok, żeby móc się starać i jakoś brak mi cierpliwości… a ja to taki gejzer emocjonalny, więc jak się coś dzieje to becze (czy to z radości, czy złości, czy smutku) ale to nie jest tak, że się poddaje :-) Z drugiej strony.. he he wrzucić na luz (?) jaksssssne każdy tak mówi, i ta też, ale za miesiąc i tak będę siedzieć jak na szpilkach i czekać co to będzie ;-)

Lazurku – Dziękuję :-* będziemy razem za siebie nawzajem kciuki trzymać ;-) Kto wie, może w jednym czasie się Nam uda hi hi ;-)

Trina – dziękuję :-* Teraz już troszkę mi przeszło, ale sceptycznie (chyba) już będę na swój cykl patrzeć :-) A początek cyklu liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki (przynajmniej ja tak liczę i pani gin powiedziała, że dobrze) :-) A kiedy miałaś to plamienie??

Mmona – wiem, że nie ma się co załamywać, ale jak to napisałam wyżej, nie mam cierpliwości :-( chociaż wiem, że innego wyjścia jak czekać nie ma :-) dziękuję za miłe słowa :-*
 
danao &&&&&&&&&&&&&, wowo cos czuje, ze to TO, a cykle masz regularne?? :-) ooo ja, to kiedy testujesz znowu?? :-) goraco zaczyna sie tu robic, nie powiem :-)
witam nowe staraczki :-)
livastrid w polsce??
U nas tez z rana strasznie padalo, teraz sie pomalu wypogadza i cieplutjko jest :-) ehhh dzis piatek 13 maja, a ja na 13.30 jade do pracy :-D jak pech to pech :-D ale jeszcze tylko jutro do 17.00, pozniej szybko na imieniny tesciowej, a wieczorem impreza w fajnym klubie z przyjaciolmi :-)
 
Heeej maron!
Zawsze miałam cykle regularne. Czasem (ale to rzadko) był dzień wcześniej lub dzień później. Raz (kupę lat temu) opóźnił mi się dość trochę, ale wtedy miałam chyba zapalenie oskrzeli. Nie pamiętam, bo to poczatki liceum były:-D Poza tym jak w zegarku.:-) Nawet godzinę mogłam sobie ustalić:-D
Dam sobie dwa dni spokoju od testów. Tak więc dopiero w poniedziałek następny. Chyba, że nie wytrzymam i zrobię wczesniej.:-D Mam dwa schowane głęboko w szafie, tak co mąż nie znajdzie:-D Jak będą dwie krechy to będzie miał przynajmniej niespodziankę:-D
 
reklama
Martolinka – dziękuję za miłe słowa :-) Ale wiesz jak to jest, nie wiem jak Wy ale ja to jakoś bardzo osobiście odbieram… no i z cierpliwością żyję tak na bakier ;-)

Dana – ja trzymam &&&& nie za bladą, ale ciemną drugą krechę ;-)

Natalunia – witam :-) My się jeszcze nie znamy ;-)
 
Do góry