Cześć dziewczynki,
Przepraszam,że dopiero się odzywam ale ledwo odespałam nocny lot samolotem i musiałam wstać do pracy.
Więc tak, wyspa nie duża długość ok 90km szerokość ok 30km, masa przepięknych widoków i cudnych plaż, trochę ciekawych zabytków, zróżnicowany krajobraz, przede wszystkim piękne widoki
To krótki opis wyspy moimi oczami, byliśmy tam 15 dni połowę zwiedzaliśmy a połowę przeznaczyłam na słodkie wylegiwanie i ładowanie baterii na cały długi rok
Na początku drażniące jest to że ponieważ do Grecka wyspa, a grecy znani są z powolnego stylu bycia,dla nas polaków jest irytujące
Mieliśmy troszkę przyród, jak co roku
Wynajęliśmy samochód i w pierwszym tygodniu było ok, ale kiedy po raz drugi wyjęliśmy w drugim tygodniu już pierwszego dnia okazało się, że jest strajk i na całej wyspie nie ma paliwa, tzn paliwo było ale stacje benzynowe pozamykane.Nasza wypożyczalnia samochodów reglamentowała nam paliwo po kilka litrów. Drugiego dnia po drodze poszliśmy do restauracji i na końcu pan zapytał czy może jeszcze coś podać a my, że tak paliwo on się zaśmiał i pokazał nam alkohol, aale zaraz wrócił i powiedział, że zadzwonił do kolegi i jest jedna stacja na wyspie na której jest jeszcze troszkę paliwa i żebyśmy szybko pojechali bo jak nie zdążymy to już nigdzie nie dostaniemy, no i udało się zatankowaliśmy do pełna i starczyło nam do końca
Moi znajomi wyjeżdżali po tygodniu i mieli 7 godzin opóźnienia przez te strajki, falujące tłumy na lotnisku,ludzie spali na podłodze.Masakra..
Od kiedy zaczął się ten strajk, wyspa zamarła, wszyscy ponieważ nie mieli się jak przemieszać siedzieli w hotelach, wszystkie miasta puste.
Ale pogoda piękna, opaliliśmy się wypoczęliśmy, było naprawdę super, polecam
Jak już wam pisałam przed wyjazdem był z nami maluszek niecałe dwa latka miał i jakoś sobie mnie upodobał i non stop zemną był nawet spać nie chciał iść beze mnie, kochany smyk.Słuchajcie taki mały a dzięki temu, że ma starszą siostrę baardzo rozwinięty, bardzo dużo mówi, wszystko rozumie, przesłodki jest.Zakochałam się
Jak wróciliśmy do Polski to pierwsze co pomyślałam to uciekać z powrotem na lotnisko i lecieć do tej pięknej pogody
Mam jakieś załamanie, przez szok pogody, przez to, że wróciłam do pracy.
I mam kryzys dzidziusiowy, dwie koleżanki z pracy są w ciąży i codziennie na nie patrze, jak głupia się gapię.
Oczywiście wakacje spędzone w maluszkiem też narobiły mi "smaku" Chodzę smutna