xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Hej kochane!
Byłam w szpitalu, byłam, ale tam był taki zasięg że nie dało się z internetem połączyć.. Nawet za bardzo się przez telefon gadać nie dało ;/
Wróciłam do domu, a właściewie jestem u rodziców bo mnie odebrali ze szpitala no i Olivcia u nich była, a mąż jest w pracy..
Dostałam w szpitalu zastrzyki na płucka, luteine, magnez dożylnie itd, i puścili mnie do domu, bo dzidzia ich zdaniem duża, wiec nic sie nie stanie jak urodze wcześniej, ale oficjalnie leki mam odstawić 27 czerwca i czekać, chociaż nie wiem czy nie urodze wcześniej.
Nereczki małej niestety są już obie "zatorbielone" I boje sie ze po prostu te torbiele tak sobie beda atakowaly wszystko pokolei..
Do tego zastanawiam się nad prywatną cesarką, ponieważ mojej małej spada tętno, co prawda do około 110, ale przecież to granica normy.. Przeważnie tętno wynosiło 120.. Nie raz spadło nawet do 100.. Ale nigdy nie było 140.. A pielegniarki nic nie widziały złego.. Na karcie ciągle wpisywały 140, mimo że było inaczej i na KTG i na tym urządzonku do badania tetna. Sama już nie wiem co robić, Ci lekarze ciągle nic nie widzieli, nic nie wiedzieli, i u nich zawsze wszystko ok.. Stąd moje zastanawianie sie nad innym szpitalem bądź faktycznie tą cesarka..
Doradźcie mi..
Pozdrawiam! ;**
Byłam w szpitalu, byłam, ale tam był taki zasięg że nie dało się z internetem połączyć.. Nawet za bardzo się przez telefon gadać nie dało ;/
Wróciłam do domu, a właściewie jestem u rodziców bo mnie odebrali ze szpitala no i Olivcia u nich była, a mąż jest w pracy..
Dostałam w szpitalu zastrzyki na płucka, luteine, magnez dożylnie itd, i puścili mnie do domu, bo dzidzia ich zdaniem duża, wiec nic sie nie stanie jak urodze wcześniej, ale oficjalnie leki mam odstawić 27 czerwca i czekać, chociaż nie wiem czy nie urodze wcześniej.
Nereczki małej niestety są już obie "zatorbielone" I boje sie ze po prostu te torbiele tak sobie beda atakowaly wszystko pokolei..
Do tego zastanawiam się nad prywatną cesarką, ponieważ mojej małej spada tętno, co prawda do około 110, ale przecież to granica normy.. Przeważnie tętno wynosiło 120.. Nie raz spadło nawet do 100.. Ale nigdy nie było 140.. A pielegniarki nic nie widziały złego.. Na karcie ciągle wpisywały 140, mimo że było inaczej i na KTG i na tym urządzonku do badania tetna. Sama już nie wiem co robić, Ci lekarze ciągle nic nie widzieli, nic nie wiedzieli, i u nich zawsze wszystko ok.. Stąd moje zastanawianie sie nad innym szpitalem bądź faktycznie tą cesarka..
Doradźcie mi..
Pozdrawiam! ;**