reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

witajcie niedzielnie

Martolinka - ja Alinkę urodziłam 10 dni po terminie, życzę Ci tylko, żeby wszystko zaczęło się samo i nie trzeba było wywoływać, bo oxytocyna nie jest najlepszym przyjacielem rodzącej.
 
reklama
Martolinko powiedz mi będąc w 40 tygodniu na patologi z Antkiem czekałaś na rozpoczęcie akcji porodowej czy miałaś wywoływany? ja niestety miałam tę "przyjemność" zaznajomienia się z ciekłą oxytocyną a nawet z dwiema :crazy: pierwsza kroplówka uregulowała jedynie skurcze ale rozwarcie jak było na 1,5 cm tak ani drgnęło. Dopiero pod koniec drugiej jak ruszyło to ledwo lekarz dobiegł. Boże jak te "sztuczne" skurcze bolały.
I taka moja prywatna rada nie pozwalaj się faszerować środkami jak mi to położna oznajmiła "na sen" podczas nieregularnych skurczy. Owy specyfik na sen nie reguluje co najwyżej zatrzymuje akcję.
 
Dziwne jest to, że np czytałam podręczniki do położnictwa (angielskie) i jest napisane, że oksytocyny nie powinno się w ogóle używać do wywoływania porodu. Właśnie ze względu na to, co Syneczki przechodziła - nieregularne skurcze i generalnie o wiele intensywniejszy ból niż przy porodzie naturalnym (ze względu na spontaniczność). Generalnie, jedyną bezpieczniejszą i mniej nieprzyjemną sybstancją, której powinno się używać są Prostoglandyny. I żadne wsadzanie palców w szyjkę. To jest stara metoda o niepotwierdzonym działaniu. Przynajmniej wg podręczników.

Martolinka, podobno jeszcze super ostre jedzenie ma pomagać :-)
 
Przy Antku lezałam na patologii ze względu na zatrucie ciążowe. W pewnym momencie przestali panować nad moim ciśnieniem i ktg wypadało nieciekawie wiec wzieli mnie na wywołanie. Bali sie czekac. To był 40 tc + 5 dzień.
Oxy zaczęła powodować skurcze , ale rozwarcie zatrzymało się na 3 cm i nic dalej.. Małemu z kazdym skurczem spadało tetno a ż doszło do 70 (gdzie norma to około 140) i wtedy wzieli mnie w trybie pilnym na stół - powód CC Zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna .

Myślałam , ze tym razem zacznie sie samo , ale nic sie na to nie zapowiada. Moje marzenie o SN oddala się niestety. lekarze boją sie podawac OXY (w PL to niemalże normalna procedura)po Cięciu właśnie ze względu na gwałtowność skurczy..
no nic ... jadę jutro na ktg i nastawiam sie , ze mnie tam zostawia , albo wyznacza termin wywołania - o CC nikt na razie nie mówi
 
Dzień doberek:-D

Jakaś wypluta jestem i zmęczona, ale cóż takie życie:-)

U mnie jak zwykle zabiegany weekend -> piątek imprezka - było super wytańczyłam się za wszystkie czasy, sobota - wycieczka do siostry, niedziela - u nas znajomi i grill:-)

Martolinka trzymam kciuki:-) a o której masz to ktg???

Buziaczki i miłego poniedziałku:tak:

Miałam iść dziś do ginka, ale jeszcze nie dostałam @, więc muszę zmienić termin:eek: ale najpierw do niego zadzwonię czy mam przyjść czy nie...

EDIT: Dzwoniłam i mam przyjść w piątek na 10:00 masakra...
 
Ostatnia edycja:
Martolinka, mam nadzieję, ze jednak zrobią KTG i puszczą do domu, żebyś sobie w pieleszach domowych czekała na rozwój sytuacji a nie w szpitalu... &&&& za Ciebie i Ale :)
 
Dziś z rana pojechaliśmy na KTG. Trochę się naczekaliśmy , bo przyjechały 4 rodzące
cool.gif
jak na złosć a u mnie nic

Ktg wyszło idealnie - tzn bez zadnego skurczu
wink2.gif
tętno w normie.Potem gin zrobił mi usg. Mała zdrowa, ruchliwa, przepływy idealne , łożysko II/III stopień ... Waga 3900!!! lekarz powiedział , ze mam sie nie martwić , bo to tylko szacunkowe wyniki wagi. Zadecydował , ze mam sie stawić 26 już na oddział i tam sie mną zajmą.
Zdecydowaliśmy z M jednak rodzić w szpitalu , gdzie urodził sie Antek i tam po drodze zajechaliśmy. Pokazałam pani doktor wyniki i zaprosiła nas 26 (tj.tydzień po terminie) w czwartek z walizką. Bierzemy się za wtedy za małą. Chca spróbować Sn..

Ogólnie trochę sie uspokoiłam , ale najzwyczajniej w swiecie jestem juz zmeczona
 
anastazja próbowałam olej rycynowy w ciąży z Antkiem i oprócz kilkunastu wizyt w kibelku nic sie nie działo a smak tego swiństwa pamiętam do dziś:tak:
 
reklama
trzymam kciuki, zeby do tego czwartku cos sie ruszyło samo. Ja już nie mogę usiąść normalnie, bo młody jest już tak duży, a co dopiero Ty bidulu. Małej zbyt dobrze :-)
 
Do góry