reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

hej
ja tylko wpadłam się przywitać i uciekam ..
p.gif

Miłego dnia życzę
biggrin.gif
 
reklama
Witajcie,
w kwietniowym wątku są jeszcze 2 mamy z bliźniakami wiec sporo ciąż mnogich. Co do rozpakowanej to chyba jeszcze nic więcej nie wiadomo..
Katrina podziwiam za cierpliowść;-)chyba umarłabym z ciekawości co tam "we mnie siedzi";-)
 
hejj :)

umieram z tym katarem :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: pryskam sobie euphorbium ale za bardzo mi nie pomaga:no:

Martolinka, a ja mam coraz większą ochotę na niespodziankę :-):-) teraz Maluszek był tak ułożony, ze nie dało sie podejrzeć, ale coraz mniej chcę wiedzieć, "kto we mnie siedzi":-D:-D chociaż mam przeczucia na drugiego chłopaka.... ciaża jest identyczna jak z Igusiem

Maron, jestem pod wrazeniem Twojego pędzącego suwaczka, toszzzz to już zaczęłas 38 tydzień:szok::szok:
 
Martolinka, trzeci trymestr... robi się gorąco ;-)
Ja jestem zbyt praktyczna. Wszystko muszę mieć zaplanowane, więc nie wytrzymałabym w niewiedzy. Radiolog powiedział mi w 20 tygodniu, że "tego, co siedzi między nogami nie da się przeoczyć - na 100% mogę potwierdzić, że to chłopiec".

Maron, walizka spakowana? :-)

Powiem wam, że do tej pory jak myślałam o porodzie byłam spokojna. Wiedziałam, czego chcę, ale też rozumiem, że nie wszystko da się zaplanować. Bólu się jakoś specjalnie nie boję... ale zaczęłam czytać o tym, co po porodzie. I jakoś czytanie o kilkutygodniowym krwawieniu po rozwiązaniu trochę mnie wyprowadziła ze stanu obojętności i spokoju. Nie wiem czemu, w końcu @ miało się co miesiąć. Może gdzieś w głębi wydawało mi się, że jestem jakimś nadczłowiekiem i moje ciało od razu wróci do normy. A może po prostu powoli dociera do mnie, że poród się odbędzie i koniec.

Syneczki tak patrzę na Twoja sygnaturkę i listę dziewczyn... Mamy jedną propozycję imienia i wydaje mi się, że ona już zostanie (chyba, że po urodzeniu stwierdzimy, że imię nam kompletnie do dziecka nie pasuje). Wydaje mi się, że będzie Kubuś, a konkretnie Jakub James. Już go nazywamy w skrócie "J.J." czasami.
 
Ostatnia edycja:
qcz wczoraj spakowalam :-)
a wiesz, ja na poczatku ciazy bylam przerazona porodem i tym co mnie czeka, wolalam o tym nie myslec, a teraz im blizej to jakos mniej sie boje i wiem, ze musze dac rade i tyle :-) bardzo pozytywnie nastawia mnie do tego wszystkiego moja mama :-) gdy rozmawiamy, wszystko wydaje sie takie proste i wiem, ze dzieki tym rozmowom bedzie to wszystko latwiejsze :-)
 
hej!
Melduję się w dwupaku :-) ale żeście się rozpisały :szok: Dzięki za kciuki!
dziś rano byłam tu w przychodni, chciałam krew pobrać, bo w czw widze się z moją doktorką. Naczekałam się, a tu mi pani mówi, że mi na nfz krwi nie pobiora, bo ta przychodnia nie ma podpisanego porozumienia z tą, która mi skierowanie wystawiła :eek: no normalnie myślałam, że pogryzę. Mówię, że przecież obie mają podpisane umowy z nfz, a to skierowanie też jest na nfz, a ta mi dalej, że na nfz mają, ale ze sobą nie i jak chce, to moge pełnopłatnie. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: po prostu łzy mi w oczach stanęły, ale przeciez nie wygram. A że kasy przy sobie nie miałam, a te ostatnie badania są duże i drogie, to dałam spokój. W czwartek w przychodni pracowej zrobię morfologię, a resztę w przyszłym tyg już w gda. No trudno, najwyżej moja doktorka nie zobaczy wyników toxo, hbs i coś tam jeszcze. Najważniejsze, że wymaz zrobiłam i jest czyściutko. Ale to ni koniec mojego dzisiejszego pecha, bo jak wychodziliśmy, M zapomniał komórki i wracał się do chałupy, no i oczywiście klucze ode mnie wziął, ale mi już ich nie oddał. Więc spędziłam pół godz na schodach, czekając aż mi je podrzuci :crazy: dobrze, że choć odebrał tel, bo wczoraj dzwoniłam do niego od 12 i raczył oddzwonić dopiero przed 17, bo miał spotkanie :wściekła/y: a było to co dziś, przestawiał mój samochód i nie oddał kluczy. Na szczęście teść był i to on pojechał po Maćka do przedszkola. A właściwie mnie podwiózł. Ale kurcze mogłabym urodzić, a M by dalej na spotkaniu siedział :no: najlepsze jest to, że za 2 tyg, 4.02 organizuje koncert Maleńczuka na imprezie integracyjnej swojego największego partnera i musi tam być. A to w Rawie Maz :eek: niby mówi, że jakby się cos działo, to wsiada w samochód i jedzie do Gda. Już go uswiadomiłam, że jak chce tak zrobić, to nie może nawet kropli alkoholu do ust wziąść. O tyle dobrze, że w razie P, jego rodzice są na miejscu, więc i odwieźć do szpitala miałby mnie kto i zaopiekować się Maćkiem. Po to się w końcu tu przeprowadziliśmy.
Teraz czekam na M, miał koło 13 z pracy wyjść i jedziemy do mojej mamy. Sama nie pojadę, bo to daleko i musiałabym się przesiadać, a ja już na takie atrakcje się nie piszę. Mam mega stresa.
A co do brzucha to mój w zeszłym tyg wyglądał tak:
ppp.jpg
 
reklama
trina sliczny brzusio :-)
wiesz toxo i Hbs to ginka nie musi widziec, wyniki sa jasne wiec sama zinterpretujesz :-)
a ja dzis cyknelam focie :-p
20fp7ja.jpg
Lustro myte, nie wiem skad te plamy :-p i znow mi cien wyszedl na brzuchu :-p
 
Do góry