Bunny - myślę o Tobie cieplutko, trzymaj się jutro i daj nam jak najszybciej znać, że wszystko jest ok
no szkoda słów na teściową

nie ma to jak licytacja, kto ma gorzej... Nie znam jej, ale tak sobie myślę, że to inne pokolenie jest, wtedy inaczej się podchodziło do ciąży i dzieci i pewnie u niej mimo zmiany i upływu lat nic się nie zmieniło. A jeśli jeszcze należy do ludzi, którzy zawsze mają rację, to cóż, należy po prostu unikać, kiedy tylko można. I nie przejmuj sie tym co gada. Teraz to jeszcze za wcześnie jest, musisz sobie wszystko poukłądać i przeżyć w spokoju swoją żałobę. Bo zawsze po stracie jest żąłoba, różnie się ją przeżywa i różna jest długość jej trwania, ale jest konieczna do tego, żeby móc dalej normalnie funkcjonować. Ja to sobie tłumaczyłam tak, że nie straciłąm dziecka, ale tylko jego "ubranko". Moje dziecko, tak sobie myśłałam, że to dziewczynka, zdecydowało, że mu się nie podoba to "ubranko", może faktycznie jak to się mówi, były jakieś tam błędy przy podziale komórek. Więc zdecydowało, że poczeka jeszcze troszkę i przyjdzie do mnie później. Teraz, kiedy znów jestem w ciąży i wszystko wskazuje na to, że jest to dziewczynka, wierzę, że tym razem "ubranko" się spodobało i moje dziecko postanowiło przyjść na świat :-) myślę też, że było mi łatwiej nie widząc nigdy nic poza pęcherzykiem ciążowym na usg. Może jakbym miała zdjęcie, byłoby mi ciężej.
A co do dalszych dzieci, wbrew słowom Twojej teściowej, to moja koleżanka z pracy miała puste jajo przy pierwszej ciąży, a później zachodziłą w ciążę bez problemów jeszcze dwa razy i urodziłą dwóch chłopaków
A co do urodzin M, to mój ma za 2 miesiące. Ostatnio wymieniliśmy tv i myślę, że po tym jak mi marudzi najlepszym prezentem dla niego byłoby jakbym mu pozwoliła kupić Play Station

niedoczekanie, pożeracz czasu. Z kolei mój drugi mężczyzna ma urodziny za miesiąc i też nie wiem co mu kupić...