reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

Hej dziewczny, jestem
z dobrych wiadomości to pediatra twierdzi, że raczej jej to nie wygląda na szkarlatynę, ze złych jeśli jednak się okaże to bardzo szkodzi fasolce.
Szkarlatyna to jedyna zakaźna, którą można przechodzić kilkakrotnie, nie tworzą się przeciwciała jak np. przy różyczce czy śwince. Póki co młody zostaje w domu.

Wyobraźcie sobie, że wizytę z Lux Medu mam dopiero za 2 tygodnie, a w Wawie u jednej ponoć dobrej ginekolożki . . . 1 lipca. I to ma być sieć przychodni na wysokim poziomie. Pokombinuję, żeby udało mi się wcześniej choć badania zrobić.
 
reklama
Hej dziewczny, jestem
z dobrych wiadomości to pediatra twierdzi, że raczej jej to nie wygląda na szkarlatynę, ze złych jeśli jednak się okaże to bardzo szkodzi fasolce.
Szkarlatyna to jedyna zakaźna, którą można przechodzić kilkakrotnie, nie tworzą się przeciwciała jak np. przy różyczce czy śwince. Póki co młody zostaje w domu.

Wyobraźcie sobie, że wizytę z Lux Medu mam dopiero za 2 tygodnie, a w Wawie u jednej ponoć dobrej ginekolożki . . . 1 lipca. I to ma być sieć przychodni na wysokim poziomie. Pokombinuję, żeby udało mi się wcześniej choć badania zrobić.
To dobrze,że lekarce nie wygląda to na szkarlatyne. O ludzie z tą wizytą do ginekolog to terminy mają niezłe :szok:
 
Dziewczyny, pewnie nie spamiętałam wszystkiego co i do kogo chce napisać ale spróbuje.

Przede wszystkim dzięki za rady, lekarza zmieniam, w czwartek odbiore od niego wyniki cytologii i tyle będę go widziała. Powiem Wam że nie napisałam wszystkiego co mi tam bredził bo nie chciałam już denerwować ani siebie ani Was.

Mama Stacha - dobrze że pediatra twierdzi że to nie szkarlatyna raczej. Oby, oby. Kurcze zawsze jakieś problemy są. Trzymaj się dzielnie i walcz o wizyte u ginekologa - dobrze wiedzieć jak tam fasolka. A jak się wogóle czujesz????

Mama Sówka - :-D:-D:-D zgadłam że siatkówka. Gratuluje wyników :-) Ty sobie wyjechałaś a narzeczonek w mieszkanku poszalał. Akurat po weselichu będziecie mieć świeżutkie i milutkie gniazdko.

Mexi - trzymam kciuki za koniec tygodnia.

Dziś się kończy konkurs 'rośniemy razem' więc kto jeszcze nie kliknął na Mateuszka - niech klika:
http://www.rosniemyrazem.pl/competition_details.php?id=112&cat=ap
 
Ostatnia edycja:
Maggie_f czuję się bardzo dobrze, mam więcej energii i czuję się wyjątkowo szczupło :-) I jakiś spokój do mnie zawitał. W pierwszej ciąży ciągnęło mnie w podbrzuszu i strasznie mdliło. Teraz nic, co też trochę martwi bo to ponoć dobry objaw.
Mam pytanie co do lekarzy i szpitali, które wybrałaś? I dlaczego do cholery na moim suwaczku jest 178 dni do końca a u ciebie 246? Co zrobiłam nie tak?
 
Ostatnia edycja:
Maggie_f czuję się bardzo dobrze, mam więcej energii i czuję się wyjątkowo szczupło :-) I jakiś spokój do mnie zawitał. W pierwszej ciąży ciągnęło mnie w podbrzuszu i strasznie mdliło. Teraz nic, co też trochę martwi bo to ponoć dobry objaw.
Mam pytanie co do lekarzy i szpitali, które wybrałaś? I dlaczego do cholery na moim suwaczku jest 178 dni do końca a u ciebie 246? Co zrobiłam nie tak?

Z tym suwaczkiem to nie wiem. Ja na baby-gaga wpisałam datę porodu na 22.12 i tak mi policzył. Zmień stronkę z suwaczkiem bo jakaś lipa Ci wyszła.
Co do lekarzy, szpitali to w poniedziałek idę do szpitala na wizytę do lekarki poleconej przez aguniaka. Dzisiaj sobie rozmawiałyśmy z Agnieszką chwilkę przez tel. i już się nie mogę doczekać spotkania. Wkońcu poznam kogoś z forum w realu. :-):-):-)
Aga - dzięki Słońce za wszystko i widzimy się w poniedziałek :tak:;-)
 
A mi dalej w głowie wiruje..
Odbijało mi sie jeszcze ranne ciasto drożdżowe..
Ale w tym miesiącu były przytulanka tylko dwa razy w 11dc i 13dc także nie nakręcam się. Czekam 10 dni jeszcze na @.

Dobra ja zmykam juz dziewczynki bo M kolacyjkę zrobił:)
Do jutra Kochane moje!! Muaa :*

 
Ostatnia edycja:
Hejka

Musze Wam sie wyplakac- kumpela do której jedziemy na wesele wlasnie mi oznajmila ze jest w 3 tygodniu ciazy. Odechcialo mi sie wszystkiego, mowilam mojemu M jakies dwa miechy temu ze pewnie im sie uda pierwszym, a on na to jak zwykle a tam- zobaczymy, i co ku.....wa wykrakalam.
Zadzwonilam mu powiedziec, a on jak zwykle glupia gadka- no trudno, nam tez sie wkoncu uda. A mi coraz ciezej jest zrozumiec znaczenie wkoncu- kiedy wkoncu, Nie wiem czym sobie zasluzylam na to...

Ten miesiac jest do dupy, same oplaty plus inne dodatkowe z glupoty meza, a tu teraz to.
To ja mialam byc to niepijaca na jej slubie, a tu bedzie odwrotnie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mama Sówka papa i do jutra:tak::-D

Witam się z rana:-) ja już walczę w pracy:-D ale dziś będzie ciężko, a zaraz opowiem dlaczego:-p
ok zdrobię teścik kochaniutkie i jutro się odezwę:-) Pozdrawiam Was wszystkie,trzymajcie sie cieplutko pa

Czekamy na informacje jak tam teścik wyszedł i trzymam kciuki:-D

już pojechał z powrotem :-(

Kochana, ale ważne, że był i chyba dobrze spędziliście ten czas razem???:-)

No ja powinnam do końca tygodnia dostać @, a jak nie przyjdzie to wtedy testuję :tak:.

Kochana to odganiamy tą wstrętną @, żeby nie przyszła:-)

Hej dziewczny, jestem
z dobrych wiadomości to pediatra twierdzi, że raczej jej to nie wygląda na szkarlatynę, ze złych jeśli jednak się okaże to bardzo szkodzi fasolce.
Szkarlatyna to jedyna zakaźna, którą można przechodzić kilkakrotnie, nie tworzą się przeciwciała jak np. przy różyczce czy śwince. Póki co młody zostaje w domu.

Wyobraźcie sobie, że wizytę z Lux Medu mam dopiero za 2 tygodnie, a w Wawie u jednej ponoć dobrej ginekolożki . . . 1 lipca. I to ma być sieć przychodni na wysokim poziomie. Pokombinuję, żeby udało mi się wcześniej choć badania zrobić.

Masakra z tymi wizytami, ginekologami i terminami:baffled: gdzieś się dostać to jest masakra:angry: wszędzie trzeba czekać, a wiadomo, że każda z nas chce jak najszybciej wiedzieć, czy z fasolinką wszystko w porządku:-) ehhh ta nasza kochana służba zdrowia:wściekła/y: nawet prywatnie trzeba czekać:baffled: Słoneczko z tą szkalratyną to rzeczywiście nieciekawie i mam nadzieję, że okaże się, że to nie ta choroba....Aha i najważniejsze, bo nie pamiętam czy gratulowałam, więc gratuluję z całego serca Maleństwa w brzuszku:-D

Mama Sówka - :-D:-D:-D zgadłam że siatkówka. Gratuluje wyników :-) Ty sobie wyjechałaś a narzeczonek w mieszkanku poszalał. Akurat po weselichu będziecie mieć świeżutkie i milutkie gniazdko.http://

Kochana ja już nie mogę się doczekać, aż to będzie zrobione:-) wczoraj jak tylko przyjechałam z pracy szpachlowałam i gładziowałam łączenia płyt, a Narzeczonek nie mógł uwierzyć, że zrobię to pierwszy raz w życiu, bo tak dobrze mi szło:-p robiłam to przez prawie 4h i byłam dętka, ale fajnie, bo już prawie jedna ściana i troszkę sufitu skończone, a dziś reszta i mam nadzieję, że do niedzieli uda nam się to skończyć:-)

Hejka Musze Wam sie wyplakac- kumpela do której jedziemy na wesele wlasnie mi oznajmila ze jest w 3 tygodniu ciazy. Odechcialo mi sie wszystkiego, mowilam mojemu M jakies dwa miechy temu ze pewnie im sie uda pierwszym, a on na to jak zwykle a tam- zobaczymy, i co ku.....wa wykrakalam.
Zadzwonilam mu powiedziec, a on jak zwykle glupia gadka- no trudno, nam tez sie wkoncu uda. A mi coraz ciezej jest zrozumiec znaczenie wkoncu- kiedy wkoncu, Nie wiem czym sobie zasluzylam na to...Ten miesiac jest do dupy, same oplaty plus inne dodatkowe z glupoty meza, a tu teraz to.To ja mialam byc to niepijaca na jej slubie, a tu bedzie odwrotnie

Słoneczko po to jesteśmy, żebyś mogła nam się wypłakać:-) ale nie możesz za dużo się smucić <przytulam>...mnie takie myśli też czasem dopadają:baffled: co chwilę się dowiaduję, że ktoś znajmowy w ciąży, jakiś wysyp normalnie teraz...w pracy 4 koleżanki są w ciąży, a jedna chodzi do pracy, bo się dobrze czuje, a ja nie mogę na nią patrzeć, bo mam już taki śliczny brzuszek i termin ma prawie takie sam jak ja bym miała:wściekła/y: kurczę masakra:baffled: ale niestety nic na to nie poradzę, bo stało się i się nie odstanie:angry: a po chwili mam wyrzuty sumienia, że tak myślę, bo przecież ona nie jest niczemu winna, a ja jej po prostu zazdroszę i tyle:baffled: Kochana wiem, że to nie jest łatwe, ale musisz być silna, żeby Maleństwo do Ciebie zawitało:-D wierzę, że będzie dobrze:-) wyślę Ci coś na piva:-) mi to troszkę pomogło:tak:

Wieczorem miałam mega akcję...poszłam pod prysznic i już spod niego wychodziłam, a przyszła szwagierka (Ola) krzyczy do mnie czy mogę widzieć krew??? A ja, że tak:-D no i wyleciałam szybko, a ona sobie środkowy palec prawej ręki rozcięła krajalnicą:angry: masakra:baffled: ale skleiłam jej to tymi takimi plastrami co szwy nie są potrzebne, bo to było dość głębokie no i dawaj do szpitala...ledwo widziałam na oczy, bo już byłam zmęczona, a jeszcze szybko jadłam, bo nie zjadłam obiadu i byłam mega głodna:baffled: w szpitalu oczywiście nikomu nigdzie się nie spieszy, więc dopiero po 40min ktoś łaskawie nas przyjął, bo nikogo tam cały czas nie było:wściekła/y: zrobili jej prześwietlenie, ale na szczęście kość nie naruszona:-) stwierdzili, że nie będą zdejmować tych plastrów, bo sa bardzo ładnie założone (śmiałam się, że mam to w genach, bo mama jest pielęgniarką:-p) i tylko zabandażowali...dostała jeszcze zastrzyk i jakieś lekarstwa...no a w domu byłyśmy o 23...masakra:baffled: a dziś rano oczywiście zaspałam i jechałam na złamanie karku:-pale się udało i spóźniłam się tylko 3min, ale musiałam wlecieć na szefuncia, ale się tylko śmiał na szczęście:-)

Miłego dzionka życzę dziewczuszki:-)
 
Do góry