reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

Dziękuję Maggie_f za odpowiedź;-)
Ja w tym miesiącu wziełam się ostro do roboty:-D ale nie nastawiam się za bardzo i staram się za dużo nie myśleć:tak:
Ja również biorę cały czas castagnus i wiesiołka może coś pomogą:wściekła/y:
Buziaki
Jak widać u mnie coś dały chyba za nim tak naprawde zdążyły podziałać. Bo śluzu płodnego to nawet nie widziałam.

He he - właśnie wymyśliłam przepis na fasolkę:
1. pozbyć się czynnika stresogennego (u mnie to była magisterka)
2. Nie myśleć - mieć duuużo zajęć
3. przytulać się i CZERPAĆ Z TEGO PRZYJEMNOŚĆ!!!
4. do tego szczypta uśmiechu, radości, miłości
i fasolka gotowa.
 
reklama
No niestety... tak to wyglada na wyspach. Pozostaje mi wiec tylko nadzieja, ze dzidzia rozwija sie prawidlowo i oczekiwanie na to pierwsze badanie.
Po 13 tyg zrobia mi tez dopiero badania krwi, prawdopodobnie bede miala konflikt, bo z tego co mi mama mowila, na 90% mam rh(-). Ale na to sie dostaje tutaj dwa zastrzyki, wszystko jest potem ok.
Ok 20 tyg. bede miala drudie usg i tzw. double test, czyli test na rozszczep kregoslupa i zespol downa, potem tylko badania krwi.
Jesli wszystko bedzie ok, planuje w sierpniu na 2 tyg do Polski poleciec, zrobie wtedy bardziej szczegolowe badania, isg 3D, dowiem sie jaka plec dzidzi.
Teraz tylko odliczam do 20 maja, nie moge sie juz doczekac, a to jeszcze ponad miesiac....:(

A ty maggie uwierz, wszystko bedzie dobrze, marzenia sie spelniaja:)
:-):-):-) Spełniają, spełniają...
Jejku, biedna jesteś z tym czekaniem, a to podobno u nas źle jest ze służbą zdrowia. Cóż co kraj to obyczaj. Ja konfliktu serologicznego nie mam. Rozmawialismy z małżem o tym już dawno temu i chociaż to mam z głowy. :tak:
A rozumiem że będziesz tam rodziła?
 
No Maggie_f kolejna wspólna rzecz, ja jak broniłam mgr inż. to miałam maluteńki brzuszek (jakiś 15hbd). Szkoda, że drugi raz nie mogę się zająć magisterką :-)

I mam bardzo istotne dla mnie pytanie. Na co jest oeparol i castangus? Ja z leków znam tylko clostylbegyt. Jak się je bierze? Jaka dawka i w jakich dniach cyklu? I czy konieczna jest na to recepta? Będę wdzięczna za info.
 
:-):-):-) Spełniają, spełniają...
Jejku, biedna jesteś z tym czekaniem, a to podobno u nas źle jest ze służbą zdrowia. Cóż co kraj to obyczaj. Ja konfliktu serologicznego nie mam. Rozmawialismy z małżem o tym już dawno temu i chociaż to mam z głowy. :tak:
A rozumiem że będziesz tam rodziła?

Tak, bede rodzila tutaj. Mieszkamy tu od ponad 3 lat, tutaj teraz jest nasz dom, jeszcze przez kilka lat, zanim zdecudujemy sie wrocic do Polski:)
Z porodami tutaj nie jest zle, wszystkie srodki sa bezplatne i dostepne, mozesz rodzic w kazdej pozycji, w wodzie, masz dostepne srodki znieczulajace, opieka szpitalna jest dobra. Tylko ciaze bagatelizuje sie do 3ciego m-ca, nie podtrzymuje sie jej sztucznie, zadne leki nie wchodza w gre. Po 3 m-cu jak jest cos nie tak, to dostajesz opieke lekarska, wiecej badan i opieke ginekologiczna. Jesli wszystko jest dobrze, dzidzia ulozona poprawnie, rozwija sie prawidlowo, opiekuje sie toba tylko tzw. midwife, polozna, specjalnie do tego przeszkolona, ktora prowadzi cala ciaze, kieruje na badania itp. Niestety, usg sa tylko dwa w czasie calej ciazy, a prywatne usg 3D kosztuje tutaj ok. 200 funtow, tj. prawie 1000 zl:( Jesli jednak z jaegos powodu nie bede mogla poleciec do Polski, zrobie tutaj prywatnie w ok. 28 tyg. ciazy.
 
Poza tym u mnie od poczatku ciazy pojawia sie obawa: co, jesli cos bedzie nie tak? Nie czytam juz o poronieniach i przyczynach, bo musialabym lezec w domu, nie pracowac i jesc wg diety przypisanej przez lekarzy. Chodzic na prywatne wizyty i badac sie na wszystko co mozliwe. Wierze, ze wszystko lezy w rekach Boga, to on nas poblogoslawil i on decyduje, co bedzie dalej.
Jeszcze do konca nie moge uwierzyc w to, co sie dzieje teraz. Dopiero jak zobacze dzidzie w moim brzuszku, bede miala 100% pewnosci ze wszystko jest ok.
 
No Maggie_f kolejna wspólna rzecz, ja jak broniłam mgr inż. to miałam maluteńki brzuszek (jakiś 15hbd). Szkoda, że drugi raz nie mogę się zająć magisterką :-)

I mam bardzo istotne dla mnie pytanie. Na co jest oeparol i castangus? Ja z leków znam tylko clostylbegyt. Jak się je bierze? Jaka dawka i w jakich dniach cyklu? I czy konieczna jest na to recepta? Będę wdzięczna za info.

Kochana - już Ci pisze. Oba leki są bez recepty. Nie są mocne.

Oeparol - to olejek z wiesiołka. Bierze sie go na poprawe śluzu od 1 dc do owulacji. Ja brałam 3 razy dziennie po 2 tabletki.

Castagnus - jest na obniżenie prolaktyny i nie tylko. Bierze sie 1 tabletke dziennie przez cały cykl. Ja przestałam brać sama z siebie - w ciąży nie można ;-)

te leki nie są ani drogie ani mocne,

Pianistko - wow, to poród może być ok. Ale usg za 200 funtów to masakra. Cóż trzeba czekać i wierzyć. Będzie dobrze.
 
Ostatnia edycja:
Witam Świątecznie!
Ja dziewczynki też od wczoraj popołudniu muszę się zdrzemnąć bo inaczej śpię na stojąco. :-D Ale u mnie fasolki brak. Wczoraj jak w zegarku zawitała u mnie @. Spodziewałam się jej więc tragedii nie ma. Tym bardziej,że w końcu jest następna fasolka, u Maggie! Ależ ja się cieszę! :-D:-D:-D
 
reklama
Witam Świątecznie!
Ja dziewczynki też od wczoraj popołudniu muszę się zdrzemnąć bo inaczej śpię na stojąco. :-D Ale u mnie fasolki brak. Wczoraj jak w zegarku zawitała u mnie @. Spodziewałam się jej więc tragedii nie ma. Tym bardziej,że w końcu jest następna fasolka, u Maggie! Ależ ja się cieszę! :-D:-D:-D

kasiulek Słońce, nawet nie wiesz jak mi się miło na serduszku zrobiło po przeczytaniu Twojego posta. Jak potwierdze fasolke betką to obiecuje Ci magiczną porcję fluidków. :tak:
A tak wogóle to zawsze jak widze posta od Ciebie to mi sie mordka cieszy bo to zdjęcie w avatarku jest po prostu boskie!!!

Właśnie dorwałam ulotke od testów i doczytałam się "nie ma znaczenia jak ciemna jest kreska testowa - dwie kreski - jesteś w ciąży - test jest pozytywny." Może te testy są takie troche lipne i ta kreska wcale nie będzie ciemniejsza. Mam żółtego bobo-testa ale tam jest czułość 25mIU/MI więc może nie wyjść i wtedy dopiero będzie nerwówka.



Prrrr Szalony - a mój małż mi sie kazał ubierać i zabiera mnie na Starówkę :-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry