gosia:)
z nadzieją w przyszłość
masz zdrowie kobieto - ale pewnie sama jestes w domciu to dlatego ci to sprzatanie tak idzie szybko. Ja jak mam w domu malza i synka to nie jestem w stanie nic zrobic...oni mi tylko przeszkadzaja. Najlepiej mi sie sprzata jak nikogo nie ma w domu albo wieczorem jak spia...Witaj wśród nas Mexi! ;-)
Ojej, ja w trakcie porządków jestem. jeszcze 2 okna do umycia, odkurzanie i mycie podłóg i będę mogła odpocząć. No i obiadek dla małża zrobić muszę. Pracuje mi się cudownie! Włączyłam sobie nasze wesele i chociaż słucham tylko to czuję się tak jakbym to przeżywała jeszcze raz. SUUUPER!!! Robota mi się w rękach pali. Heh! Szkoda,że jak w pracy jestem to tak nie jest.
no ja kawki to sobie nie potrafie odmowic bo uwielbiam, czasem nawet trzy dziennie pije niestety. A z chlopami to tak juz jest. Oni zamiast cos posprzatac cos co lezy na drodze to to obejda.gosia do herbaty nie wróciłam tylko ten suwaczek był taki zbyt widoczny a ja wole delikatniejsze. Jak narazie popijam czerwonego liściastego earl gray'a i jest ok. No i zaczęłam pić kawe - ale max 1 na dzień, ale raczej pije raz na dwa dni i z bitą śmietaną
A co do sprzątnia to my baby nieźle nawalone mamy w tych naszych główkach. Chłop to sie nie przejmie, a okna że brudne to zauważy dopiero jak w lato zamiast słońca ma w domu cały czas cień
A moj jeden wykladowca mawial, ze "gdyby nie swieta to ludzie by w domach nie sprzatali" Troche w tym i racji mial. Ja na przyklad nie znosze sprzatac ale tez nie lubie jak mam balagan i wszystko zalezy od tego ktory diabel jest w danej chwili silniejszy ten bierze gore...