reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

hej hej,

wiecie co? ja już mam dość z tymi testami owu..wczoraj dwie krechy jak nic a dzisiaj....bladziutka. Byłam popołudniu na usg...i co mi lekarz mówi? 11 mm pęcherzyk w lewym jajniku.. czyli owulki chyba nie było...zresztą ja tego wogóle nie rozumiem. Jak to jest kobietki... mam nieregularne cykle. Teraz jestem w 11 dniu i mam taki pęcherzyk... i co teraz? on urośnie i pęknie? a za ile? i czy wogóle? czy to że on wogóle jest to oznacza ,że owulka na pewno będzie??? ja nic nie rozumiem z tego a lekarz zamiast mi coś powiedzieć to kazał się starać i niczym nie martwić...:wściekła/y:

i co mam myśleć o tym?

Karo... najlepsze wyjście nie myśleć:tak: Jeżeli dochodzi do owulacji to pęcherzyk rośnie i pęka w drugiej fazie cyklu...do owulacji czyli uwolnienia pęcherzyka dochodzi mniej więcej na dwa tygodnie przed menstruacją w przypadku naszym czyli nieregularnych miesiączek... to że jest pęcherzyk nie jest jednoznaczne z owulacją, ponieważ musi najpierw dojrzeć i się uwolnić aby mógł zostać zapłodniony. W pęcherzyku dojrzewa komórka jajowa i dopiero jak dojrzeje to on pęka i komórka się uwalnia i jest gotowa do zapłodnienia...

Powtarzam NIE MYŚLEĆ...

a ja mam teraz podobno płodne dni... aczkolwiek nie mam żadnych objawów... śluzu brak... w sumie to nawet przypomniałam sobie, że już od dawien dawna nie widziałam u siebie płodnego śluzu:-( ehhh... właśnie dzwoniłam i są moje wyniki badań... już się boję...
 
reklama
No wiem :(, ale ten test wykrywa 20 ml HCG wiec około po tygodniu, tak pisze na opakowaniu, u mnie tydzień po w miarę ostatnim dniu owulki byłby prawdopodobnie w piatek, więc nie wiem czy by to coś zmieniło, gdybym poczekała- czekam na okres ten mój pierwszy bez tabsów i 3mam kciuki bez fiksowania już- obiecuję :). Nowy miesiąc - nowa szansa- buziaczki

No grzecznie tu i spokojnie, dzidziusie nie lubią stresów, jak stresy i niecierpliwość są to nie przychodzą dzidziusie, bo jak taka niecierpliwa potencjalna mamusia ma wytrzymać 9 msc-y, to jak dzidziuś czuje taki stres u "mamusi" to mówi ja poczekam aż ona się uspokoi!:-D

hej hej,
wiecie co? ja już mam dość z tymi testami owu..wczoraj dwie krechy jak nic a dzisiaj....bladziutka. Byłam popołudniu na usg...i co mi lekarz mówi? 11 mm pęcherzyk w lewym jajniku.. czyli owulki chyba nie było...zresztą ja tego wogóle nie rozumiem. Jak to jest kobietki... mam nieregularne cykle. Teraz jestem w 11 dniu i mam taki pęcherzyk... i co teraz? on urośnie i pęknie? a za ile? i czy wogóle? czy to że on wogóle jest to oznacza ,że owulka na pewno będzie??? ja nic nie rozumiem z tego a lekarz zamiast mi coś powiedzieć to kazał się starać i niczym nie martwić...:wściekła/y:
i co mam myśleć o tym?

Powinnaś zrobić jeszcze jedno USG tak z jednym dniem przerwy. Pęcherzyk może a nie musi urosnąć nie musi pęknąć tak gdzieś czytałam. To wskazywało by na problemy z hormonami.

ja dzisiaj już po testowaniu.Niestety negatyw :-(
ale @ nie ma
Jak to jest, że jak się nie staramy to @ się nigdy nie spóźnia, a jak tylko coś prubujemy to podstępnie się przesuwa, chyba tylko po to, żeby porobic nadziei :confused::confused: przynajmniej ja tak mam

To nasza psychika działa.
 
durna mam tą psychikę jakąś :dry:
już wiem! może to trzeba zacząć od psychoterepi???? :-);-)

Jak wiadomo nasz mózg stymuluje produkcję hormonów, jeżeli myśli krążą wokół ciąży i objawów to możemy zakłócić gospodarkę hormonalną. Nasz mózg wszystkim steruje w naszym organizmie więc w związku z pewnymi faktami mogą pojawić się zaburzenia np @, ja tak miałam jak dostałam wcześniej a mieliśmy za parę dni jechać na wakacje, chodziłam podminowana udało się zgrać urlopy, załatwić noclegi a tu ta wredota chciała wszystko spaprać i jak byliśmy na miejscu okazało się że @ zniknęła dwa dni po tym jak się pojawiła. Nigdy tak krótko już nie była, wcześniej zresztą też:happy:
 
Cześć dziewczyny!:-)
Czy mogę tu do was dołączyć? Ja i mój mąż też się staramy o maluszka. Nie jest łatwo bo mam endometriozę i już wiele lat leczenia za sobą. Jak na razie mamy z ręką na sercu ok. pół roku takiego porządnego starania się. Wcześniej nie myśleliśmy o dniach płodnych i liczyliśmy na szczęśliwy przypadek. Ostatnio jednak zaczęliśmy trochę bardziej skrupulatnie podchodzić do rzeczy i w sumie od tego czasu żyję od okresu, do okresu, od owulacji do owulacji. Jestem już tym trochę zmęczona i sfrustrowana.
Obecnie czekam na okres, który ma przyjść jutro lub pojutrze. (cykle 29, 30 dniowe). oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam już 2 testy. niestety negatywy. temp. 37,2 ale brzuch mnie boli wiec pewnie niedługo dostanę ten okres. ech...:sorry2:
Pozdrawiam wszystkich!
 
Cześć dziewczyny!:-)
Czy mogę tu do was dołączyć? Ja i mój mąż też się staramy o maluszka. Nie jest łatwo bo mam endometriozę i już wiele lat leczenia za sobą. Jak na razie mamy z ręką na sercu ok. pół roku takiego porządnego starania się. Wcześniej nie myśleliśmy o dniach płodnych i liczyliśmy na szczęśliwy przypadek. Ostatnio jednak zaczęliśmy trochę bardziej skrupulatnie podchodzić do rzeczy i w sumie od tego czasu żyję od okresu, do okresu, od owulacji do owulacji. Jestem już tym trochę zmęczona i sfrustrowana.
Obecnie czekam na okres, który ma przyjść jutro lub pojutrze. (cykle 29, 30 dniowe). oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam już 2 testy. niestety negatywy. temp. 37,2 ale brzuch mnie boli wiec pewnie niedługo dostanę ten okres. ech...:sorry2:
Pozdrawiam wszystkich!

Witaj wśród nas;-)
Pamiętaj, nie sugeruj się testami!
Badania robiłaś?
Trzeba ruszyć z miejsca!
Dużo działa na nas nasza psychika, my sami!
Pamiętaj, ze każdy organizm jest inny, sugerowanie się czymkolwiek może spowodować, ze oszalejesz!
Wiele moze zadziałać samoobserwacja.
Głowa do góry!

Popatrz się na mnie (jak poczytasz moje poprzednie posty tak z około tyg) nie odpadam a jednak muszę zrobić przerwę.
Najgorzej to się załamać!
 
No grzecznie tu i spokojnie, dzidziusie nie lubią stresów, jak stresy i niecierpliwość są to nie przychodzą dzidziusie, bo jak taka niecierpliwa potencjalna mamusia ma wytrzymać 9 msc-y, to jak dzidziuś czuje taki stres u "mamusi" to mówi ja poczekam aż ona się uspokoi!:-D



Hihi fajnie to ujelas, czekam juz teraz spokojnie na @, kiedy laskawie sie pojawi, bóle mi narazie przeszly, mysle jednak ze byly dobrym znakiem, ze cos sie dzieje w organizmie- to znaczy rusza do pracy na wlasnych obrotach a nie tabletkowych. Troche mam nawal pracy na studiach, zblizaja sie moje urodzinki- wiec wrzucam na pelny luzik. Maz mnie wspiera psychicznie, a ze staranka byly intensywne, to i fizycznie :) tak mu to spasowalo- jesli wiecie co mam na mysli :).

Witam nowe staraczki - w grupie zawsze razniej- buziolki
 
Ostatnia edycja:
Hihi fajnie to ujelas, czekam juz teraz spokojnie na @, kiedy laskawie sie pojawi, bóle mi narazie przeszly, mysle jednak ze byly dobrym znakiem, ze cos sie dzieje z organizmie- to znaczy rusza do pracy na wlasnych obrotach a nie tabletkowych. Troche mam nawal pracy na studiach, zblizaja sie moje urodzinki- wiec wrzucam na pelny luzik. Maz mnie wspiera psychicznie, a ze staranka byly intensywne, to i fizycznie :) tak mu to spasowalo- jesli wiecie co mam na mysli :).
Witam nowe staraczki - w grupie zawsze razniej- buziolki

No jeszcze odechce ci się tego bólu brzucha i wszystkich innych objawów @!:-D
 
No jeszcze odechce ci się tego bólu brzucha i wszystkich innych objawów @!:-D

Moze i tak, ale przynajmniej bede miec jakas orientacje co do dlugosci cyklów, bo pozwole sobie wspomniec- czekam na pierwsza po tej z odstawienia. Dotarlo wreszcie do mnie ze nie zawsze sie uda w pierwszym cyklu- dzidzi przyjdzie kiedy samo zadecyduje. U lekarza telefon od rana zajety, wpadne tam po pracy zapytac o moje wyniki- wiec zamelduje sie za pare godzinek. Sciskam Was Kochane
 
reklama
Cześć dziewczyny!:-)
Czy mogę tu do was dołączyć? Ja i mój mąż też się staramy o maluszka. Nie jest łatwo bo mam endometriozę i już wiele lat leczenia za sobą. Jak na razie mamy z ręką na sercu ok. pół roku takiego porządnego starania się. Wcześniej nie myśleliśmy o dniach płodnych i liczyliśmy na szczęśliwy przypadek. Ostatnio jednak zaczęliśmy trochę bardziej skrupulatnie podchodzić do rzeczy i w sumie od tego czasu żyję od okresu, do okresu, od owulacji do owulacji. Jestem już tym trochę zmęczona i sfrustrowana.
Obecnie czekam na okres, który ma przyjść jutro lub pojutrze. (cykle 29, 30 dniowe). oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam już 2 testy. niestety negatywy. temp. 37,2 ale brzuch mnie boli wiec pewnie niedługo dostanę ten okres. ech...:sorry2:
Pozdrawiam wszystkich!

Witaj..będzie Ci z Nami dobrze..zobaczysz :tak:
 
Do góry