reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

tak siedzę i myślę że te zaburzenia mogą być spowodowane odstawieniem tabletek anty (sierpien2008) i może dlatego tak mam.... słyszałam że kobiety po odstawieniu tabsów mają potem jazdy z cyklami i brakiem @.....
masakra no :baffled::no::-(

Kinga ja odstawiłam wcześniej od ciebie (od marca nie biorę anty) i dopiero teraz cykl się przestawia - po tylu miesiącach się miesza! U mnie w dodatku się zaczął skracać! A na początku był regularny. I to dopiero trzy cykle miałam z silnym krwawieniem jak przed stosowaniem antykoncepcji.
 
reklama
O kurcze,

Dziewczyny mi sie tez przypomnial sen !! Jakis czas temu nie wiem moze pare dni po owu bylo mialam MAKABRYCZNY sen...snilo mi sie ze przyszla do mnie smierc, okropna postac, z kosa, dlugimi rekawami i kapturem opadajacym na oczy w czarnym placzu do ziemi, miala z 2m i byla okropna :-(zamiast palcow miala szpony, gdy ja zobaczylam schowalam sie pod koldre a ta odslonila ja, poglaskala mnie szponem po wlosach i powiedziala "umrzesz w wieku 56 lat" ... obudzilam sie zdruzgotana i zalana lzami...Potem gadalam z kolezanka w pracy i mi powiedziala ze bedzie na odwrot ze to dobry znak, potem poszperalam w neci i wyczytalam ze taki sen moze zwiastowac zamkniecie pewnego etapu zyciowego i calkiem nowy, wymarzony...inny sennik podal ze w rodzinie czy w poblizu poze pojawic sie malenstwo :-) ciaza....tydzien pozniej wyszedl mi pozytywny test :-)

To dopiero jazda.

Tyle, ze mi często się sny spełniają.

A jedyny objaw to brak dotychczasowych stałych objawów.
 
Kinga ja odstawiłam wcześniej od ciebie (od marca nie biorę anty) i dopiero teraz cykl się przestawia - po tylu miesiącach się miesza! U mnie w dodatku się zaczął skracać! A na początku był regularny. I to dopiero trzy cykle miałam z silnym krwawieniem jak przed stosowaniem antykoncepcji.
no widzisz.... ja przez pierwsze 4miesiace miałam w miare normalne cykle co 27-28dni a teraz jak sama widzisz.... masakra:baffled: @ nadal brak to juz 38dzien cyklu.
Ale powiedz mi czy teraz musze czekac na @ zeby na nowo zacząć starania z mezem? co za paranoja.... :-(
 
no widzisz.... ja przez pierwsze 4miesiace miałam w miare normalne cykle co 27-28dni a teraz jak sama widzisz.... masakra:baffled: @ nadal brak to juz 38dzien cyklu.
Ale powiedz mi czy teraz musze czekac na @ zeby na nowo zacząć starania z mezem? co za paranoja.... :-(

Różnie to jest. Najlepiej by @ przyszła, wtedy możesz zrobić badania hormonalne i wiesz na czym stoisz.
Wiec jak usg nic nie pokaże, to działaj szybko. Nie można liczyć na to, ze w końcu @ jakoś się pojawi, trzeba ją przywołać!
 
dziekuje ninia27, wiec jestesmy w podobnej sytuacji...
powodzenia życzę, wkoncu nam sie musi udać no nie ;-) ja mam nadzieje ze w tym roku zaciąże.... :sorry2:
 
syneczki2 - to jestem pełna podziwu dla Ciebie,ja mam jednego synka i chciałabym mieć drugie dziecko a najlepiej córeczkę choć synkiem też nie pogardzę ale bardzo się boję ciąży a raczej porodu i dla tego nie zaczynamy jeszcze starań a poza tym czekamy aż Alanek skończy około 3 latek bo myślę że mogę sobie nie poradzić z dwójką dzieci...wiem może to głupie i chore podejście ale sama już nie wiem co mam o tym myśleć.
 
coś czuję że dostane luteinę dopochwowo i bede czekać na @
a potem od nowa do dzieła... eh....
:sorry2:

Aga nie ma sie co bac a tak naprawdę to sama musisz dojrzeć do tej decyzji o drugim dziecku i nic na siłe :)
 
reklama
Trzymam za Was dziewczynki kciuki...ja zaciazylam jak prawie stracilam wiare, a wlasciwie ja stracilam...Bardzo dlugo odwlekalam zmiane prace z uwagi ze chcialam miec prace, ze jak zajde to by miec gdzie waracac a tak nowa praca, umowa, ludzie i ciaza wiadomo....Kiedy zblizaly sie nieuchronne prawie 3 lata powiedzialam trudno nie moge zajsc to choc skupie sie na pracy i rzucilam prace, znalazlam druga ktora zaczelam 5 stycznia, kosztowala mnie tyle stresu, myslenia, niczym innym nie umialam zyc ze zapomnialam o fasolce i tu niespodzianka nowa praca i fasolka:-) Naprawde Wam sie uda tylko cierpliwosci i pozytywne myslenie...Nie bede mowic co sie naczytalam o statystykach dzisiejszych czasach itp by nie dobijac ale nie jest tak chop siu...Fakt moja kumpela zaczela sie starac rok po mnie i zaciazyla za 1 razem myslalam ze mnie trafi :), tu jade tramwajem...15 w ciazy jedzie do szkolu, tu ze ktos wpadl, porzucil, w rodzinie co rusz inna w ciazy TYLKO NIE JA, wszedzie baby z wozkami, w pracy co chwile inna z brzuchem, 1 dziecko, 2 dziecko a ja ... TO CO :-(... mialam juz jazdy ze to kara jakas ze moze 1 dzidzia nie byla do konca planowana (byla po studiach a zaszlam podczas), a moze nie zasluguje, a moze tak ma byc...

Teraz jak jestem w ciazy wiem ze musialam poczekac...przez ten okres staran corcia bylam od 2,5 roku w szpitalach, siedzialam z nia w domu glownie 3tyg/mc choroba...mama zmarla na raka - depresja (byla moja jedyna prawdziwa przyjaciolka), ciezko mi sie bylo podniesc, zaraz przed smiercia mamy u mnie wykryto guza...kolejna walka o zycie, badania w kierunku raka, ciezka operacja z ktorej ledwo wyszlam....w koncu los dal prace, wieksze zdrowie dla corci, ogarnelam dom po smierci mamy, tate wyciagnelam z depresji...doszlam do zdrowia (choc nie do konca) i dostalam swoj cud :-) i widocznie tyle musialam na niego czekac bo tak mialo byc bo wtedy nie byl dobry okres, moze to nie byl czas na spokojna ciaze i przyjscie na swiat maluszka bez stresu i problemow...Trzymam za Was kciuki i sercem jestem z Wami
 
Do góry