montana - w temacie kupek... Janek jak był na piersi od początku do jakiegoś 3 miesiąca robił kilka dziennie, potem rzadziej... nie tak dawno, jak zaczęłam dokarmiać ale tylko jedną butlą w ciągu dnia doszliśmy do poziomu jednej kupy na 3 - 5 dni... nawet pytałam pediatry bo już nawet za którymś razem mu czopka zaaplikowałam jak mi płakał, to powiedział że na piersi może być albo kilka kup dziennie albo nawet jedna na tydzień, tyle że powinno być bez płaczów większych i kupa normalnej konsystencji - żeby nie była za twarda... Janek jak tak rzadko robił to nadal kupy były luźne, więc potem już nie szalałam z czopkami ani z niczym, bo nawet jak trochę popłakiwał to nie miał zatwardzeń...
teraz od czasu jak je marchewkę mamy kupę co drugi dzień i gęstszą trochę, ale nadal papkowatą - a tak się bałam że marchew ponoć zatwardza...
a co do chusteczek, to nam pasują dady... właśnie dlatego że nie są tak wilgotne jak pampersa... bo po pampersowych to trudno nawet nam było krem po pupie rozprowadzić...
pieluchy też ostatnio dady kupiliśmy i w ciągu dnia są spoko, na noc tylko nadal pampersy zielone, bo Janek spędza w nich praktycznie 12 godzin ostatnio - jak zdążę przy lekkim marudzeniu smoczek podać to śpi od 20 do 7 rano
tyle że ten smoczek to wypluwa regularnie... i w środku nocy mu to nie przeszkadza, ale tak od 4 to już co jakieś pół godzinki czy 45 minut muszę pomagać i podawać, to śpi dalej...
a my dziś po szczepieniu, maluch dzielny najbardziej płakał w momencie odwracania na boczek bo nie mógł się już patrzeć na nalepki ścienne z myszką miki
przy kłuciu tylko troszkę zapłakał i zaraz na rękach się uspokoił na myszki patrząc
skorzystaliśmy też z powrotu wiosny i już dwa spacerki zaliczone dziś
miłego popołudnia