reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Dziewczyny,dziękuję Wam za kolejne słowa wsparcia. Miałam dziś badanie i niestety muszę tu zostać do końca tygodnia bo jeszcze całkiem nie minęło:-( Poza tym czuję się dobrze. Na sali była ze mną dziewczyna która leżała tu z powodu wymiotów...wymiotowała bardzo często i nie miała na nic siły. Szkoda mi jej było ale na szczęście dostała lek,który jej super pomagał i wypisali ją dziś do domu. Niestety w nocy ok 2.00 przywieźli do nas drugą dziewczynę tym razem z krwawieniem. Biedna...rano wzięli ją na badanie i okazało się,że zarodek nie żyje (7tc)...to czwarta ciąża którą straciła:-( masakra...tak mi jej żal...płacze biedaczka.Mąż z nią jest i też bardzo przeżywa...normalnie o mało sama się nie rozbeczałam. Czekają razem na zabieg...:-( strasznie im współczuję
 
reklama
Ja wzięłam się za robienie miniserniczków z puree malinowym (którego ledwo wystarczyło bo podjadałam). Teraz się studzą:-).

Ozila
ja też mam czasem takie kłucia, ale to nie boli ani mnie nie niepokoi i trwa tylko chwilkę dosłownie i zdarza się rzadko. Tak sobie myślę, że nasz organizm przygotowuje do porodu, wszystko się rozciąga wiec mamy prawo odczuwać co nieco ;-).

Mrówka dobrze, że z małą Mrówcią w porządku. I może to lepiej że zostaniesz dłużej (chociaż wiem, że to nic miłego), poobserwują cie na spokojnie i poczekają aż zupełnie dobrze będzie. Współczuje pobytu w szpitalu i jestem myślami z Wami.
 
Aneta, a czytałaś książkę?? Im wcześniej się zacznie tym lepiej, ale każdy okres jeszcze przed rozpoczęciem szkoły czy przedszkola jest dobry. Może teraz córcia by się zainteresowała?
Twoje dzieci i tak będą mieć super, bo będą znały 2 języki perfect, albo i trzy, jeśli z mężem po angielsku rozmawiacie :)

Carri, nawet o tym nie pomyślałam, ale myślę że jakoś dam radę, jak z obcinaniem paznokci u nóg poprzednio do końca się dało, to tym bardziej z wiązanymi butami ;)

Myśmy wczoraj byli u teściów w Międzyzdrojach, ale pogoda była kiepsko, bo trochę padało. W pewnym momencie niby się przejaśniło, ale później znów. Za tydzień znów pojedziemy, bo w Szczecinie i tak na cmentarz się nie wybieram, w te tłumy ludzi i przepychanki... Jak zwykle wolę Dziadka odwiedzić kilka dni wcześniej, albo później.
 
mrówka - no ciezkie to jest jak np na 1 sali osoby po porponieniu z tymi oczekujacymi na porod i z zagrozeniem sa;
jestes pod dobra opieka i siedzisz w tym szpitalu dla dobra Tweojego maluszka: potraktuj to jako "wczasy" (nie musisz sprzatac, gotowac tylko sobie lezysz i czytasz ksiazke np) jestes w tej komfortowej sytuacji ze drugie dziecko nie teskni za Toba w domu (maz sobie rade da)! lepiej byc w spzitalu pod stala opieka do unormowania sytuacji niz w domu sie zamartwaiac czy wsio w porzadku
Nikusia - Jasiu (synek mojej sis) jest wlasnie z lipca a moja Karo z sierpnia:-) fajna sprawa ale sowje minusy tez ma bo np nie pozyczymy sobie zbytnio rzeczy (no chyba ze ciuszki teraz)

ale mnei w pracy wnerwili, no zachowuja sie jak dzieci ktore co tydzien tzreba upominac - nie wiem co to bedzie jak przestane nad nimi "wisiec" a jestem do konca tygodnia tylko
 
ALESIA - JAK JA CI ZAZDROSZCZĘ TYCH ROGALI!!!! :tak::tak::tak:
Ty wiesz, że dwa lata temu koleżanka z Poznania to kurierem mi 3 szt przysłała... Szły 2 dni a były tak świeżusieńkie, że rozpływały się w ustach...Może gdzieś w stolicy można je dostać...ale ja jakoś nie wiem gdzie zresztą teraz po same rogale naginać :baffled: do stolicy to więcej na bilet wydam...
Mrowkaa - kochana trzymaj się tam. Wiem jak boli strata dziecka, więc współczuję Tej dziewczynie i jej mężowi.
 
Ewula a ja przy ostatnim obcinaniu paznokci u stóp myślałam że padnę, kręgosłup to mi prawie pękł na pół i już zaczynają się problemy z dbaniem o fryz na dole, bo nic nie widzę, a jakoś patent z lusterkiem tez się średnio sprawdza, a to dopiero połowa :szok:.
 
reklama
Ewula a ja przy ostatnim obcinaniu paznokci u stóp myślałam że padnę, kręgosłup to mi prawie pękł na pół i już zaczynają się problemy z dbaniem o fryz na dole, bo nic nie widzę, a jakoś patent z lusterkiem tez się średnio sprawdza, a to dopiero połowa :szok:.

Tutaj akurat oddałam się w męża ręce, oczywiście za jego wielką namową i radością :p
 
Do góry