Nikusia, wszystko prawda, co piszesz - plany swoje, życie swoje.
Ja mam lekki "uraz" do większej różnicy wieku, bo mam Brata starszego o 5 lat i młodszego o 4 lata. No i jakoś kontaktu nie mamy za wiele. A Bracia między sobą to już w ogóle - przepaść.
Pewnie nie tylko różnica wieku na tym zaważyła, bo nie jest znowu aż tak ogromna, ale z tego powodu zawsze chciałam mieć mniejszą między swoimi dziećmi.
Mam to szczęście, że udało mi się zajść dwa razy szybko w ciążę. A to też są kwestie nie do końca zależne od nas.
Ciężko jest z dwójką maluchów, ale prawda jest taka, że w każdym wieku dzieci sprawiają problemy. "Plus" starszych jest taki, że chodzą do przedszkola czy szkoły i można w ciągu dnia trochę odsapnąć.
Ale powiem Wam szczerze, że tak naprawdę ciężko to zaczęło mi być dopiero w ostatnie wakacje - Aniela zbliżała się do roku i zaczynała być bardzo mobilna, co pociągało za sobą kłopoty No a Franek miał 2,5 roku i zaczynał mu się okres buntu i potrzeby organizowania bardziej skomplikowanych zabaw niż puzzle czy czytanie książek. Dobrze, że to było lato i mogli się na polu wyszaleć.
Ale wakacje były naprawdę ciężkie. Tym bardziej że miałam jeszcze strasznie dużo roboty, no i byłam na początku ciąży, więc sił nie było za wiele.
Dużo od dzieci zależy, od ich charakterów. I od tego, czy się ma jakąś odskocznię od codzienności. My mamy Dziadków daleko, więc na co dzień nikt mi nie pomaga, ale już to, że Mąż się wieczorem godzinę sam dziećmi zajmie, a ja się mogę zdrzemnąć czy na spacer wyjść - już samo to wiele mi daje.
No i kwestia pracy. Ja mam zdalną i mogę sobie pozwolić na rodzenie dzieci tak szybko. Gdybym pracowała na etacie, to pewnie bym dłużej odczekała, żeby mnie nie zlinczowali, że co chwilę idę na macierzyński.
Z drugiej strony - im szybciej dzieciaki się "usamodzielnią", czyli pójdą do przedszkola, tym szybciej ja będę mogła starać się o stałą pracę. W praktyce wyjdzie na to, że będę koło trzydziestki, więc nie tak późno.
***
Długo by jeszcze pisać
Tak jak mówicie - wszędzie są plusy i minusy Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie ma się co bać małej różnicy wieku, o ile ma się finansowe, mieszkaniowe, zdrowotne i pracowe warunki. Dzieci są do ogarnięcia I nie trzeba wcale wycieńczyć się fizycznie i psychicznie w tym czasie
Ja mam lekki "uraz" do większej różnicy wieku, bo mam Brata starszego o 5 lat i młodszego o 4 lata. No i jakoś kontaktu nie mamy za wiele. A Bracia między sobą to już w ogóle - przepaść.
Pewnie nie tylko różnica wieku na tym zaważyła, bo nie jest znowu aż tak ogromna, ale z tego powodu zawsze chciałam mieć mniejszą między swoimi dziećmi.
Mam to szczęście, że udało mi się zajść dwa razy szybko w ciążę. A to też są kwestie nie do końca zależne od nas.
Ciężko jest z dwójką maluchów, ale prawda jest taka, że w każdym wieku dzieci sprawiają problemy. "Plus" starszych jest taki, że chodzą do przedszkola czy szkoły i można w ciągu dnia trochę odsapnąć.
Ale powiem Wam szczerze, że tak naprawdę ciężko to zaczęło mi być dopiero w ostatnie wakacje - Aniela zbliżała się do roku i zaczynała być bardzo mobilna, co pociągało za sobą kłopoty No a Franek miał 2,5 roku i zaczynał mu się okres buntu i potrzeby organizowania bardziej skomplikowanych zabaw niż puzzle czy czytanie książek. Dobrze, że to było lato i mogli się na polu wyszaleć.
Ale wakacje były naprawdę ciężkie. Tym bardziej że miałam jeszcze strasznie dużo roboty, no i byłam na początku ciąży, więc sił nie było za wiele.
Dużo od dzieci zależy, od ich charakterów. I od tego, czy się ma jakąś odskocznię od codzienności. My mamy Dziadków daleko, więc na co dzień nikt mi nie pomaga, ale już to, że Mąż się wieczorem godzinę sam dziećmi zajmie, a ja się mogę zdrzemnąć czy na spacer wyjść - już samo to wiele mi daje.
No i kwestia pracy. Ja mam zdalną i mogę sobie pozwolić na rodzenie dzieci tak szybko. Gdybym pracowała na etacie, to pewnie bym dłużej odczekała, żeby mnie nie zlinczowali, że co chwilę idę na macierzyński.
Z drugiej strony - im szybciej dzieciaki się "usamodzielnią", czyli pójdą do przedszkola, tym szybciej ja będę mogła starać się o stałą pracę. W praktyce wyjdzie na to, że będę koło trzydziestki, więc nie tak późno.
***
Długo by jeszcze pisać
Tak jak mówicie - wszędzie są plusy i minusy Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że nie ma się co bać małej różnicy wieku, o ile ma się finansowe, mieszkaniowe, zdrowotne i pracowe warunki. Dzieci są do ogarnięcia I nie trzeba wcale wycieńczyć się fizycznie i psychicznie w tym czasie