reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Kotti - nie przepraszaj, przecież jesteś tu z nami od początku i wasz los jest nam bliski. Decyzja straszna - przykro mi, że akurat was to spotkało.
Pisałaś kiedyś, że lekarze wątpią czy dzieciątko w ogóle przeżyje ciążę z takim obrzękiem - coś się zmieniło? Z mojego medycznego doświadczenia - z. Downa ma różne postaci, łagodniejsze, przy których można w miarę dobrze funkcjonować, ale też ciężkie, które najczęściej związane są z towarzyszącymi wadami i dodatkowymi obciążeniami organizmu. Wadę serca można operować, to fakt, ale niestety nie zawsze kończy się to powodzeniem w przypadku z. Downa. Na pewno dziecko z z. Downa to osoba wymagająca bardzo dużo pracy i poświęcenia, które nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Z drugiej strony wiele ze znanych mi rodzin, które zmagają się z tym problemem, mówią o ogromnej radości i cieple, które otrzymują od chorego dziecka. Ja znam dwie młode rodziny, którym niedawno urodziły się córeczki z tą chorobą, obie rozwijają się względnie prawidłowo, obie powolutku zaczynają funkcjonować w środowisku rówieśniczym. Ale widziałam również dzieci ciężko upośledzone z powodu trisomii i towarzyszących innych problemów. Niestety na tym etapie nikt nie przesądzi co będzie dalej, pozostaje wam więc chyba rozważyć to pod kątem światopoglądu, systemu wartości i własnego sumienia, ale też możliwości opieki, poświęcenia własnego życia choremu dziecku. Przytulam was bardzo!
 
reklama
Ja widziałam akurat też dzieci z ZD, które po operacji wad serca wracały do nas w bardzo dobrym stanie.. przypadek przypadkowi nie równy i nigdy nie wiadomo jak będzie.. bo oczywiście były też wypadki gdzie operację się nie powodziły ALE zwykle to dotyczyło Tetralogii Fallota ( bardzo złożonej wady serca, którą często mają dzieci z ZD)... na szczęście Kotti dzieciątko ma prostszą wadę serca, lepiej leczącą się..
Moja koleżanka z pracy też urodziła dziecko z ZD w młodym wieku.. dzisiaj chłopak ma 19 i uczy się w technikum hotelarskim i jest naprawdę samodzielny.. ale trudno tu gdybać jak będzie.. decyzja jest mega trudna i każdy kto byłby na Twoim miejscu przeżywałby to samo:( bo faktycznie decyzja wpłynie na całe wasze życie.. ja ze swojej strony mogę Ci dać kontakty do lekarzy kardiochirurgów z mojego szpitala.. i może oni by mogli by Ci powiedzieć jakby to wszystko miało wyglądać.. jakie są dokładniejsze szanse na rozwój Waszego dziecka w przyszłości.
 
Witam się sobotnio :happy:
U mnie dziś zabiegany dzień. Córeczka wyprawia swoje 8 urodziny, więc latam jak nie przy garach to na odkurzaczu oczywiście z dzielną pomocą męża. :tak:
Dziś jestem w szoku bo brzuszek zdecydowanie mniej boli. Coś mi się wydaje, że winą mogły być antybiotyki na te grzyby. Wczoraj wzięłam ostatni a dziś jak ręką odjął...
Kotti- myślę, że po prostu musicie siąść z mężem i poważnie porozmawiać... oboje czego chcecie, jak sobie dalej to wyobrażacie? To bardzo ważne co piszesz i co czujesz. Myślę, że każda z nas biłaby się z myślami... PAMIĘTAJ JESTEŚMY Z TOBĄ TU JEST TWOJE MIEJSCE WŚRÓD NAS, BEZ WZGLĘDU NA DECYZJĘ JAKĄ PODEJMIECIE!!!!!
Secreto- gratuluję zdanego egzaminu :tak:
Spadam i życzę miłego dnia dziewczynki ...
 
cześć

dziś mamy gości zmusiłam się żeby zrobić muffinki i sałatkę, zamarynowałam mięcho, m zrobił zakupy, trochę chatę odgruzowaliśmy, a mi niedobrze bleeee jak ja dam dziś rade........... i brzuch mnie pobolewa w nocy tez mnie cos bolał :-( jeszcze głowa mnie ćmi.........


Kotti ja nic ci radzić nie będę, sama nie wiem co bym zrobiła, to decyzja na cale życie........dobrze się zastanówcie i posłuchajcie swoich serc!
 
wczoraj otrzymalismy wyrok: zespol Downa i niedomykalnosc zastawki trojdzielnej w sercu
Nie wiemy co robic;( Nie chce sie zyc....
p.doktor zostawila nas z decyzja albo decydujemy sie urodzic dziecko i cala jego niepełnosprawnosc przyjmujemy albo wybieramy terminacje ciazy(zgodnie z prawem mamy czas do 23tyg ciazy).
Do cholery to nie ja powinnam podejmowac takie decyzje.;( Mam wszystkiego dosc;( chce umrzec!

Kotti współczuję. Dacie radę wszyscy się za Was modlimy. Na jaką decyzję się zdecydujecie każda będzie dobra. Całujemy mocno i tulimy
 
Kotti nawet nie chcę sobie wyobrażać co czujecie... Trzymajcie się tam. To Wasza sprawa, Wasze życie. Jakąkolwiek decyzję podejmiecie, nikt nie powinien Was osądzać, a już na pewno nie tu. My jesteśmy tu dla Ciebie. Mocno trzymam za Was kciuki.
 
Kotti, nie wiem co Ci napisać. Przykro mi, że Was to spotyka. Napiszę Ci tylko, że miałam kiedyś na hipoterapii małą dziewczynkę (3 latka) z Zespołem Downa. Jak pierwszy raz przyszła, jej rodzice mówili, że mała ma słaby kontakt z obcymi. Trudno jej było utrzymać równowagę. Po kilku miesiącach regularnej hipoterapii dziewczynka zaczęła bez problemów chodzić, garnęła się do mnie na ręce, rozmawiała bez kłopotu, była przesłodka. Rodzice posłali ją do przedszkola gdzie byli specjaliści i z tego co wiem, to dziewczynka się świetnie rozwija. Powiem szczerze, że ni różniła się praktycznie od innych dzieci. Biegała po stajni, głaskała konie, karmiła je z ręki i była jak każde inne dziecko.
Decyzję i tak podejmiecie sami i na pewno będzie on słuszna. Jakakolwiek ona będzie. I nikt nie ma prawa Was oceniać. To Wasze życie.
 
Dziewczyny napisze troszkę o sobie, bo dziś miałam usg genetyczne. Maleństwo oki, wszystko w porządku, kość i przezierność oki, serduszko super bije:-D Tylko strasznie mnie teraz boli brzuszek, bo musiał pociskać, co by maleństwo się odwróciło. Płeć nadal nieznana:-(
 
reklama
Do góry