malpawzoo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2013
- Postów
- 512
Kotti - nie przepraszaj, przecież jesteś tu z nami od początku i wasz los jest nam bliski. Decyzja straszna - przykro mi, że akurat was to spotkało.
Pisałaś kiedyś, że lekarze wątpią czy dzieciątko w ogóle przeżyje ciążę z takim obrzękiem - coś się zmieniło? Z mojego medycznego doświadczenia - z. Downa ma różne postaci, łagodniejsze, przy których można w miarę dobrze funkcjonować, ale też ciężkie, które najczęściej związane są z towarzyszącymi wadami i dodatkowymi obciążeniami organizmu. Wadę serca można operować, to fakt, ale niestety nie zawsze kończy się to powodzeniem w przypadku z. Downa. Na pewno dziecko z z. Downa to osoba wymagająca bardzo dużo pracy i poświęcenia, które nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Z drugiej strony wiele ze znanych mi rodzin, które zmagają się z tym problemem, mówią o ogromnej radości i cieple, które otrzymują od chorego dziecka. Ja znam dwie młode rodziny, którym niedawno urodziły się córeczki z tą chorobą, obie rozwijają się względnie prawidłowo, obie powolutku zaczynają funkcjonować w środowisku rówieśniczym. Ale widziałam również dzieci ciężko upośledzone z powodu trisomii i towarzyszących innych problemów. Niestety na tym etapie nikt nie przesądzi co będzie dalej, pozostaje wam więc chyba rozważyć to pod kątem światopoglądu, systemu wartości i własnego sumienia, ale też możliwości opieki, poświęcenia własnego życia choremu dziecku. Przytulam was bardzo!
Pisałaś kiedyś, że lekarze wątpią czy dzieciątko w ogóle przeżyje ciążę z takim obrzękiem - coś się zmieniło? Z mojego medycznego doświadczenia - z. Downa ma różne postaci, łagodniejsze, przy których można w miarę dobrze funkcjonować, ale też ciężkie, które najczęściej związane są z towarzyszącymi wadami i dodatkowymi obciążeniami organizmu. Wadę serca można operować, to fakt, ale niestety nie zawsze kończy się to powodzeniem w przypadku z. Downa. Na pewno dziecko z z. Downa to osoba wymagająca bardzo dużo pracy i poświęcenia, które nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty. Z drugiej strony wiele ze znanych mi rodzin, które zmagają się z tym problemem, mówią o ogromnej radości i cieple, które otrzymują od chorego dziecka. Ja znam dwie młode rodziny, którym niedawno urodziły się córeczki z tą chorobą, obie rozwijają się względnie prawidłowo, obie powolutku zaczynają funkcjonować w środowisku rówieśniczym. Ale widziałam również dzieci ciężko upośledzone z powodu trisomii i towarzyszących innych problemów. Niestety na tym etapie nikt nie przesądzi co będzie dalej, pozostaje wam więc chyba rozważyć to pod kątem światopoglądu, systemu wartości i własnego sumienia, ale też możliwości opieki, poświęcenia własnego życia choremu dziecku. Przytulam was bardzo!