Muniuś - właśnie u mnie nie ma bazarów nigdzie w pobliżu, jest jeden malutki warzywniak, ale mały wybór, drogo, poza tym ja sądzę, że oni się zaopatrują o tych samych dostawców... Ale mieszkam na wylocie z Wrocławia, więc spróbuję się zorientować, czy gdzieś ludzie nie sprzedają po wioskach niepryskanych. Już nam się udało znaleźć jajka, ser i kury niedrogo, może warzywka też da radę... Bo jakbym miała ugotować dziecku z Biedronki czy hipermarketu, to już chyba lepiej ten słoiczek, one są jednak badane i mają atesty, a tak to będę mu serwować chemię... Nasze mamy miały pod tym względem jednak łatwiej!
Marcia - o, dzięki za sugestię, to jak odpisze na maila gdzie pytam o możliwość zobaczenia, to od razu spróbuję się targować Albo może jednak poczekam na spotkanie "twarzą w twarz", i faktycznie powiem, że może mi spuścić choćby samą prowizję z allegro (nie wiem ile ona wynosi) plus może stówkę... No chyba że mu w międzyczasie ktoś bez gadania kupi z kup teraz, no ale to wtedy po sprawie i będę wypatrywać następnych. Dla siebie by mi się nie chciało tak chyba kombinować, ale to moi rodzice płacą i mi zależy, żeby jak najmniej ich obciążyć.
Koreczek - przykro, że się tak kiepsko czujesz, okropnie się chodzi z takim napierającym maluchem, ale to jeszcze tylko troszkę.
Mój maluch chyba dalej leży pupą w dół, bo sprzedaje mi kopniaki w pęcherz albo nawet może w cewkę moczową - trudno wyczuć, no i wtedy to nie a siły, żadne Kegle nie pomagają i jakieś pół kropli to chyba zawsze wyleci. Uspokaja się, jak mu puszczam muzyczkę, ale nie zawsze mogę mieć włączone radio.
Dzisiaj mam dzieciowy dzień, bo idę do lekarza, potem wprawdzie do pracy, ale po pracy zaczynamy z m szkołę rodzenia, ciekawe jak będzie Mam wrażenie, że sama już przeczytałam tyle o ciąży i porodzie, że nie będzie nowości, ale m się przyda No i będą ćwiczenia.
Marcia i Koreczek - u mnie ze ślizganiem to samo, jak się poślizgnę, to spojenie boli okropnie! To nam się trafiły ślizgawki na koniec ciąży...
Monika - też mnie bardzo zdziwiło, że "cytryn" nie będzie
U nas ma się dzisiaj zrobić -1 tylko, ciekawe jak, skoro wczoraj było -10, ale może rzeczywiście? Za to będzie sypać śniegiem... Ale m twierdzi, że lubi wykopywać samochód. Zapomniał, że lubi to robić RAZ na całą zimę, a potem będzie marudził
Secreto - oj, aż mi zgrzytnęły zęby jak przeczytałam, że teściowa Cię nazywa grubaskiem... U mnie w rodzinie mojej babci się to zdarzyło, i tak mną zatrzęsło, ale własna babcia to co innego... Natomiast od teściowej bym nie zniosła, jejku, aż mnie zdenerwowało jak pomyślałam, że musiałaś na to nie reagować!! Ja kiedyś zerwałam z chłopakiem, bo jego babcia powiedziała, że jestem gruba No ale miałam -naście lat. Tak czy owak jestem wyczulona, ale moja teściowa jest pod tym względem kochana - zawsze mi powie, kiedy dobrze wyglądam, a nigdy nic nie mówi, kiedy zdarzy mi się wyglądać beznadziejnie czy przytyć. Niby i tak wiem, że skoro milczy, to nie jest rewelacyjnie, ale wolę tak A jak mi się zdarzy przyjść w momencie, kiedy nie mam wody zatrzymanej i mam pociągłą buzię, to mówi np. "ale ten Krzyś z Ciebie wyciąga wszystko, masz taką szczupluteńką buzię, zaraz po porodzie będziesz chudziutka jak Ci brzuszek odpadnie!" nie jest to prawda, ale jak miło się słucha!
Miłego dnia, dziewczyny!
Marcia - o, dzięki za sugestię, to jak odpisze na maila gdzie pytam o możliwość zobaczenia, to od razu spróbuję się targować Albo może jednak poczekam na spotkanie "twarzą w twarz", i faktycznie powiem, że może mi spuścić choćby samą prowizję z allegro (nie wiem ile ona wynosi) plus może stówkę... No chyba że mu w międzyczasie ktoś bez gadania kupi z kup teraz, no ale to wtedy po sprawie i będę wypatrywać następnych. Dla siebie by mi się nie chciało tak chyba kombinować, ale to moi rodzice płacą i mi zależy, żeby jak najmniej ich obciążyć.
Koreczek - przykro, że się tak kiepsko czujesz, okropnie się chodzi z takim napierającym maluchem, ale to jeszcze tylko troszkę.
Mój maluch chyba dalej leży pupą w dół, bo sprzedaje mi kopniaki w pęcherz albo nawet może w cewkę moczową - trudno wyczuć, no i wtedy to nie a siły, żadne Kegle nie pomagają i jakieś pół kropli to chyba zawsze wyleci. Uspokaja się, jak mu puszczam muzyczkę, ale nie zawsze mogę mieć włączone radio.
Dzisiaj mam dzieciowy dzień, bo idę do lekarza, potem wprawdzie do pracy, ale po pracy zaczynamy z m szkołę rodzenia, ciekawe jak będzie Mam wrażenie, że sama już przeczytałam tyle o ciąży i porodzie, że nie będzie nowości, ale m się przyda No i będą ćwiczenia.
Marcia i Koreczek - u mnie ze ślizganiem to samo, jak się poślizgnę, to spojenie boli okropnie! To nam się trafiły ślizgawki na koniec ciąży...
Monika - też mnie bardzo zdziwiło, że "cytryn" nie będzie
U nas ma się dzisiaj zrobić -1 tylko, ciekawe jak, skoro wczoraj było -10, ale może rzeczywiście? Za to będzie sypać śniegiem... Ale m twierdzi, że lubi wykopywać samochód. Zapomniał, że lubi to robić RAZ na całą zimę, a potem będzie marudził
Secreto - oj, aż mi zgrzytnęły zęby jak przeczytałam, że teściowa Cię nazywa grubaskiem... U mnie w rodzinie mojej babci się to zdarzyło, i tak mną zatrzęsło, ale własna babcia to co innego... Natomiast od teściowej bym nie zniosła, jejku, aż mnie zdenerwowało jak pomyślałam, że musiałaś na to nie reagować!! Ja kiedyś zerwałam z chłopakiem, bo jego babcia powiedziała, że jestem gruba No ale miałam -naście lat. Tak czy owak jestem wyczulona, ale moja teściowa jest pod tym względem kochana - zawsze mi powie, kiedy dobrze wyglądam, a nigdy nic nie mówi, kiedy zdarzy mi się wyglądać beznadziejnie czy przytyć. Niby i tak wiem, że skoro milczy, to nie jest rewelacyjnie, ale wolę tak A jak mi się zdarzy przyjść w momencie, kiedy nie mam wody zatrzymanej i mam pociągłą buzię, to mówi np. "ale ten Krzyś z Ciebie wyciąga wszystko, masz taką szczupluteńką buzię, zaraz po porodzie będziesz chudziutka jak Ci brzuszek odpadnie!" nie jest to prawda, ale jak miło się słucha!
Miłego dnia, dziewczyny!