reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

O kurcze, adres Ci dobry podałam. Chyba że poczta miejscowości pomyliła, bo i tak bywało. Oni lubią Lubin z Lublinem mylić

ja adres tez dobrze wpisałam bo spr właśnie..wkurza mnie to bo mało kiedy mam jak na pocztę wyskoczyć bo z małą iść 1,5km ze schodami i pod górę to masakracja jakas..

koreczku super że już w domku!

co do przygotowania organizmu do ciązy jak się jest młodą to różnie bywa.. mam 21-22 a sypie się cała.. tak bez ciązy na nic się nie leczę.. jak tylko dzidzia w brzuchu to ja nerki, wątroba i inne..
 
reklama
no tak tylko po co? nie można nie cierpieć i zobaczysz swoje ukochane dziecko?? potem trzeba się przecież nim zająć a jak jesteś tak pokiereszowana jak np.była mamusia synka to można tylko wpaść w depresję poporodową ...

ja jestem bardzo odporna na ból.. ale chce znaleźć dla mojego dziecka i dla siebie jak najlepsze rozwiązanie stąd moje rozważania:p
 
Ostatnia edycja:
secreto nie miałam depresji wtedy za to teraz zaczynam miec doły jak sobie pomysle o tym bolu porodu i bolu połogu :-( boję się bycia wrakiem człowieka - wtedy tak było fizycznie.....
 
mamusiu synka no własnie zakładam jak się wtedy musiałaś czuć

szkoda, że dla wielu poród kojarzy się z cierpieniem bo jak tego nie ma do poród nie wiem nie jest porodem:confused:
ciekawe kiedy podejście zmieni się w Polsce... ja strasznie nie lubię zacofania.. co i w moim zawodzie jest na początku dziennym mało kto się chce rozwijać .. lepiej zostać w miejscu bo tak jest wygodniej zamiast szukać lepszych rozwiązań :)
 
Ostatnia edycja:
Ja jestem masochistką, bo ja świadomie nie chciałam znieczulenia ;)

Nie do końca się zgadzam z tym, że poród "na żywca" to jest to samo, co szycie na żywca czy wyrywanie zęba czy operacja.
Bo te wszystkie skurcze to są pewne sygnały. Jeśli je czuję, to wiem, co się dzieje. Czuję parte, wiem, kiedy przeć, jest mi łatwiej.
No ale to kwestia indywidualna - zgadzam się, że powinno się mieć wybór, czy chce się ten ból czuć, czy nie.

Secreto, nie czytaj tyle ;) Ile ludzi, tyle opinii.
Ja Ci powiem tak:
Raz rodziłam nacięta, raz bez. Oczywiście komfort przy braku nacięcia jest nieporównywalny! I nie ma o czym gadać. Ale ja rodząc Anielę wiedziałam, że dam radę ją urodzić. Po prostu czułam, że da radę wyjść.
Franka wypierałam 20 minut. W sumie niedługo, ale pod koniec skóra piekła mnie tak okropnie, że byłam pewna, że pęknę. I cieszę się, że zostałam nacięta, a nie pękłam niekontrolowanie. Bo nie nacięli mnie rutynowo zaraz na początku, ale na ostatnim skurczu - zaraz potem urodziłam. Miałam malutko szwów i też dość szybko doszłam do siebie. Teraz to tego cięcia nawet nie potrafię zlokalizować.
 
Moim zdaniem trzeba rozważyć za i przeciw.

Ja np. chciałam rodzić bez znieczulenia moje pierwsze dziecko z dwóch powodów jeden to finansowy na pewno 9 lat temu 800 zł znieczulenie...a drugi i chyba najważniejszy to fakt, że ono nie pozostaje obojętne dla organizmu dziecka.

Tak mnie to przekonało, że pomimo porodu dość długiego, pęknięciu krocza lekkiemu tak, że nawet nie wiem kiedy, i ogólnemu wyczerpaniu...nie zdecydowałabym się na ZZO nawet jakby dawali w św. Zofii za darmo.
 
A ja wogole nie czułam parcia, moj organizm nie wysyłał zadnych sygnalów oprocz tego ze odeszły mi wody..........wszystko bylo takie na siłę, zeby przyszedł skurcz musieli mnie podszczypywac po brzuchu a i tak ich nie bylo, gdyby nie to ze lekarz wycisnal ze mnie dziecko lokciami to nie wiem jak by sie skonczyło, dla mnie porod to koszmar ale pewnie inaczej i bardziej po ludzku to przebiega jak poród idzie sobie własnym torem i organizm jest do niego przygotowany.....


i wzięłabym znieczulenie nawet jakbym miała za nie zaplacic.......
 
reklama
no jasne każdy powinien mieć wybór i wiadomo każdy poród inny ja się zastanawiam jak to jest :p nie lubię być osobą w ogóle niczego nieświadomą :p nigdy nie rodziłam stąd moje rozważania :p ja lubię takie dyskusję
chciałabym zobaczyć właśnie jak się rodzi za granicą .. a nie wystarczy mi co pokazują na porodówce bo nie wiem czy można do końca temu wierzyć..

jeśli chodzi o poród to może samego bólu porodowego boję się mniej bardziej przerażają mnie konsekwencje PO
 
Do góry