reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Ewa86 masz rację...
Kończę właśnie książkę "Rozice w akcji" czyli jak wychować dzieci w wartościach... i powiem Wam, że maluchy i ten bunty dwulatka przy tym ile można popełnić błędów przy nastolatku to pikuś... to przerażenie mnie ogarnia i blady strach pada... Szczególnie, że człowiek w sumie ma dobre intencje i czasem niefortunnie sformulowana myśl może popsuć dużo...

Z czopem Ci nie pomogę, za Chiny Ludowe nie pamiętam jaki był i w ogole kiedy mi wypadł...

Marcia... powodzenia...
 
reklama
No właśnie ja ani za pierwszym, ani za drugim razem czopu nie widziałam...

Kurcze, trochę się teraz zdenerwowałam znowu. No nic, idę się położyć... Magnez wezmę na wszelki wypadek.
 
Muniuś z moja wieczną niedowagą wreszcie myślałam, że przytyje do tej pory dopiero mam 8 kg na plus... ciekawe jak na tej diecie będę tyć. Już mam listę z pytaniami do lekarza i co chwilę ją uzupełniam :)

Ewa86 pysznie wyglądają te bułeczki, szkoda, że tylko do oglądania na ten czas dla mnie ;) duuuużo zdrówka życzę! co do czopu nie poradzę nic bo to moja pierwsza ciąża.

Marcia30
mam ten specjalny chleb dla cukrzyków z niskim IG, tak wiem o tej marchwi i makaronach czy ryżach czytałam właśnie w tych ulotkach które dostałam w poradni... jak opanuje te wszystkie zasady to będzie marzec i akurat urodzę ;)

Zmykam spać. dobrej nocy życzę :)
 
Ewa wpisz w google "czop sluzowy"
:tak:
Nie bede tu zdjec kopiowac i wklejac bo nie za ciekawie wyglada :D
W tamtej ciazy nie widzialam kiedy mi odszedl... Ale chyba z wodami dopiero....
Chociaz wody saczyly mi sie caly dzien to moze wczesniej wypadl a nie zauwazylam
Teraz mi wypadlo odrobinke ale nawet nie wiadomo czy to to bylo...
 
Megi pegi Pati wie dokladnie ze ja nie uwazam zeby byla ubrana niewlasciwie bo czesto sama kupowalam jej jakies bluzki, raz sie pani przychrzanila do bluzki ktora dzien wczesniej jej kupilam to jej powiedzialam ze ma moje pozwolenie i moze grzecznie pani powiedziec ze wlasnie mama sama mi ta bluzke kupla. Tlumaczylam jej ze musi wytrzymac te pol roku ale ona chce ubierac sie tak jak chce wiec mowie ok tylko ze potem to wyglada to tak ze jak pani na nia naskoczy to ona przychodzi zbulwerowana i placze ze sie znowu do niej czepia a ja sie wtedy denerwuje i mam ochote w tym momencie zadzwonic do wychowawczymi i jej nawciskac. Wiec powiedzialam Pati ze ubieraj sie jak chcesz ale jak bedziesz miala niemila rozmowe z pania to prosze nie przychodzic do mnie z placzem...
faktycznie kolki i kupki to maly problem ...ale jak to sie mowi male dzieci mala bieda duze dzieci duza bieda.
Normalnie ta wychowawczyni pewnie wydzwaniala by do mnie co kilka dni z jakimis absurdalnymi rzeczami ale wie ze jestem w ciazy i ze mialam zagrozona ciaze bo we wrzesniu kazala sie wszystkim stawic na zebraniu a ja wtedy krwawienia mialam i kazalam Pati powiedziec ze mama jest w ciazy i musi lezec i nie bede jechac na zebranie wiec omija mnie szerokim lukiem :-)


co do czopu to ja tez swojego nie widzialam, mozna wpisac w google w grafike i tam jest kilka zdjec
 
No mój walnął klina z kolegą i poszedł spać :-D Jak dobrze, że nie piję jak tak popatrzyłam dzisiaj jak suszyło hehe :cool2:
Marcia – uuu rzeczywiście sprawa delikatna, ale z drugiej strony nie wiadomo czemu tak ta wychowawczyni powiedziała, może któryś z rodziców ma jakiś problem i to zgłosił lub któraś z nauczycielek? Niekoniecznie to musi być jej opinia, a zwrócić uwagę też musi :baffled:

Megi Pegi – kupię bezy i składniki na nią, spróbuję, a co mi szkodzi – postaram się, nie wyjdzie to będę miała kupną w szafce :cool2:Fajnie, że się wybawiłaś, takie bale to dla mnie zagadka, bo nigdy na żadnym nie byłam.

Ewa – zgadzam się z tymi mundurkami, bo ja nie miałam niestety i był istny wybieg, pokaz mody, która to lepsze ciuchy założy, a dekolty i miniowy też były. W gimnazjum szkoła karciła, bo zależało jej na dobrym „imieniu”, a w LO to wywalone mieli równo jak my chodziłyśmy ubrane. Za to moja siorka jak poszła do mojego „surowego” gimnazjum to już mundurki były i to było najlepsze rozwiązanie. Jeśli dalej będziemy tu mieszkać i nic się nie zmieni, mundurków nie zniosą to moje dzieci też ich dosięgną (podstawówka i gimnazjum są dosłownie max 3 minuty po wyjściu z bloku, a w obydwóch są mundurki) :tak:Co do czopu to ja też nigdy go nie widziałam, ale przy poprzedniej ciąży przebijali mi pęcherz płodowy, bo miałam wywoływany poród i tylko widziałam jak wody wyleciały, żadnego czopu nie zauważyłam. Nie dziwne, że łapie Cię panika po wcześniejszych przebojach, a tak zapytam czemu z Anielą tak wcześnie urodziłaś? Nie oszczędzałaś się czy co się stało…? :-(

Jagna – to rzeczywiście dość specyficzne zwracając uwagę na to, że maluchy zazwyczaj lubią wszystko co słodkie, a miód, dżemy i te inne się do tego zaliczają :happy2:

Jolcia – aaa no to inna sprawa, ja to wiecznie na kilogramy narzekam – czy ciąża czy nie ciąża. Mogę łatwo schudnąć, ale przytyć tak samo…niestety :confused:




Znalazłam kojec motherhood co ma ok. 140 cm. długości - to o ten chodzi?
 
Oszalalam... :D wlasnie spedzilam godzine na przegladaniu i sortowaniu ubranek az zglodnialam.... Naszla mnie ochota na fasolke szparagowa z maselkiem i bulka tarta :D
Jakie szczescie ze mam w zamrazalce fasolke :tak: :D juz sie nie moge doczekac hahahha
 
Muniś ona nawet pizzy i hamburgera nie zje. Co dzieciaki o pizze się zabijają. Lubi kilka rzeczy i notorycznie to robię, mam dość takiego gotowania.
 
reklama
Aneta - ja uwielbiam fasolkę szparagową i zazdroszczę Ci jej w zamrażalniku :confused: Ale bym zjadła, o jaaaa! Smacznego :tak:
Jagna - w sumie fakt, ale masz z głowy problem rzucania się dzieciaków jakby nigdy nic nie jadły na pizzę, hamburgery i słodycze, co u innych rodziców nieraz bywa zmorą :tak:Próbowałaś jakoś delikatnie jej wprowadzać inne dania do tych co już lubi, może to pomoże?
 
Do góry