reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

kamaa jak sie chce, to sie da... tak nawiasem mówiąc- Dumbledore w porównaniu do mnie to był jak niemowlak... jesli chodzi o sprawy magii, teleportacji itd. ja nie potrzebuje różdżki ani lokalizacji lądowania zeby coś trafiło tam kaj ma;p
 
reklama
Dziewczyny,sorry że trochę zasmęcę przed świętami,ale wkurzył mnie i rozczarował mój mąż. Otóż, od połowy listopada m pracuje na dwa fronty ponieważ od stycznia zmienia pracę - do starej pracy chodzi bo jeszcze musi tam być, i do nowej chodzi bo musi się już wdrażać. Łącznie wychodzi mu tak ponad półtora etatu. Więc stale nie ma go w domu. Ok-przecież rozumiem to i podjęłam postanowienie,że zrobię wszystko,żeby mu ułatwić tę sytuację. Oczywiście wszystkie sprawy związane z domem,zakupami,sprzątaniem itp ogarniam sama (oprócz tego chodzę jeszcze prawie codziennie na zajęcia na uczelni,więc mi się nie nudzi). Wszystko ma zawsze gotowe, podane pod nos, tak żeby już nic więcej nie musiał robić. Nie usłyszał ode mnie ani krzty pretensji o to,że zostawia wszystko rozwalone, syf w kuchni, porozrzucane gdzie popadnie ciuchy i inne rzeczy- łażę i wszystko po nim też sprzątam,bo wiem,że mu się spieszy ciągle, a czas który spędza w domu wolę żeby przeznaczył na odpoczynek niż na sprzątnie. Zrobiłam sobie plan strategiczny co i kiedy mam zrobić,żeby zdązyć przed świętami. Zaplanowałam dania,kupiłam wszystkim prezenty, zadbałam,żeby wszystko w domu było co trzeba . Jednak teraz przed świętami mają trochę luźniej w jednej i w drugiej firmie, więc mąż trochę więcej może być w domu. Wczoraj próbowałam z nim chwilę porozmawiać, bo dalej nie mieliśmy ustalone dokładnie jak i gdzie spędzamy wigilię i pierwszy dzień świąt. Mówię do niego przez pięć minut a on łeb pochylony nad komórką i nie odezwał się ani słowem. Kiedy krzyknęłam "Halo, mówię do Ciebie!" to się podniósł i ani słowa nie usłyszał z tego co do niego powiedziałam...patrzę a on sobie gra na tym telefonie w jakąś głupią gierkę...normalnie zagotowało się we mnie. Powtórzyłam cierpliwie to co wcześniej a on jedyne co mi odpowiadał to "wszystko mi jedno", "no", "spoko"...pełna ignorancja. I tak jest od jakiegoś czasu cały czas,a jak mu zwrócę uwagę,że mógłby chociaż na mnie patrzeć kiedy rozmawiamy, to się oburza wielce, patrzy na mnie wzrokiem pt."skończ już,dobra..." i wrzeszczy,że jedyne co go w tym domu spotyka to wieczne pretensje...NO ZAJE...ŚCIE....tylko pretensje go tu spotykają - i to w momencie kiedy ja postanowiłam nie czepiać się i robić wszystko sama...Dziś sobota,myślałam że może pomoże mi coś ogarnąć bo święta zaraz-tym bardziej że w planach było sprzątanie przedpokoju-mamy tam bardzo wysokie wnękowe szafy,w których trzeba zrobić porządek. Poszłam na zakupy, przyniosłam sobie wszystko do domu sama,czekałam na niego myśląc co na obiad,a on mi pisze smsa,że pojechał sobie do rodziców oglądać skoki narciarskie...normalnie ręce opadają...sama sobie poradzę z łażeniem po drabinie i ogarnięciem wszystkiego....
:sad::sad::sad:
Nie ma to jak ogrom przedświątecznego wsparcia ze strony własnego męża...do ciągłej samotności w domu już przywykłam, ale ostatnio zrozumiałam,że nie mogę nawet z nim porozmawiać normalnie, bo go nic nie interesuje...
 
kamaa - fryzjerka mówiła mi,że po porodzie jest najgorszy czas dla włosów - ogólnie są wtedy najbardziej osłabione przez działanie hormonów i braki jakichś tam substancji,że wtedy wypadają najbardziej i nie nalezy ich jeszcze dobijać farbowaniem.
 
Hej ja tylko na chwile, bo zmykam zaraz do łóżka się wygrzewać...bo znowu mnie przeziebienie łapie :-( kicham na calego..gardlo pobolewa... lepek zaczyna boleć...takze fajne świeta się zapowiadaja..takie smarkate :-(

marcia30
i inne chorowite zdrówka!!!

Tehawanka
masz racje :-D jak to zrobiłaś z tym śniegiem, że dotarł szybciej niż kurier :-D

Agnis83
mnie zakupy bardziej wymeczaja niż sprzątanie :-D

Jagna25 ja nigdy nie dodaje chrzanu do ćwikły, u nas nikt nie lubi...najlepsze najzwyklejsze :-)

Mrowkaa nie przemeczaj sie!! a dlaczego po porodzie oradzala Ci farbowanie?
Ja nie farbowalam od maja wlosów...ale dobrze ze w miare mi fryzjerka podobny kolor do naturalnego obrala to tak się nie rzuca w oczy ;-) a chcialam zeby przez ciąże odpoczely moje wlosy...bo garsciami mi wychozily..:eek:

Nic trzeba polezec..jeszcze cos brzucho mnie zaczyna pobolewac... :-(

SPokojnego wieczoru wszsytkim!!! :happy:

Kup *spam* gripa caps, tabletki to są a nie ten ohydny syrop

Mrówka zawal go robotą, a jak mu nie pasuje że chcesz porozmawiać, albo że mówisz do niego, to napisz na karteczce, co ma zrobić. A i Ja bym się nie odzywała nie zwracała uwagi;-)

A umyłam łazienkę spakowałam siebie i Celinkę, i padam. A i zmieściłam się w spódnicę:-D
Celina siedzi i pilnuje słodyczy na choince i co chwila pyta czy może coś zjeść;-)
 
mrowkaa- po prostu odpuść sobie. może wtedy zauważy ile robiłaś. za to Zacznij mu smęcić, że się źle czujesz, że nie masz siły... i odpuść sobie na pewno wskakiwanie na drabinki i wyciąganie sie.
a jak tak bedzie dalej robić jak robi, to zrób mu awanturę ze wiesz ze on pracuje i doceniasz to, ale brakuje ci tego samego tylko w drugą stronę... z tego co mi zawsze mama powtarzała "leniwa matka szczęśliwej rodziny"
 
Dzięki Ewa za rady, a do bigosu to te grzyby też namoczyć wcześniej czy wrzucić takie suszone i same zmiękną? Nigdy nie robiłam, aż wstyd się przyznać...:zawstydzona/y:
Co to te ciasteczka digestive?

takie o 5906747315672.jpg ale ich nie dostałam i wzięłam takie krakuski1.JPG
Do bigosu nie trzeba namaczać grzybów, ja ostatnio też po raz pierwszy w życiu bigos robiłam :D
 

Załączniki

  • krakuski1.JPG
    krakuski1.JPG
    137,5 KB · Wyświetleń: 37
  • 5906747315672.jpg
    5906747315672.jpg
    13,6 KB · Wyświetleń: 37
Witam popoludniowo!

mrowka przykro mi z powodu sytuacji z mezem ale tak jak pisala tehawanka olej wszystko nic nie rob niech se sam gotuje itd. Glowa do gory..

kupilismy dzisiaj choinke ale moj maz wybral taka duza ze ledwie wtaszczyl z sasiadem no i oczywiscie w doniczce bo on bedzie potem ja sadzil
Pati z kolezanka ubraly i wyglada tak
 

Załączniki

  • image.jpg
    image.jpg
    31,6 KB · Wyświetleń: 53
mrowka, może spróbuj z nim na spokojnie szczerze porozmawiać bez nerwów? No i odpuść te porządki, jak w szafie nie poukładasz, to świat się nie zawali, Święta potrwają 3 dni, a potem wszystko wróci do normy, nie ma co się spinać.
 
mrowkaa no ja zauwazylam ostatnio ze moj m tez tak jakoś olewajaco na wszsytko...najgorsze jest to brak zainteresowania...czasem jest taki kochany ze az milo...ale od wizyty tesciow jakby w niego diabel wstapil..czulosci od niego nie pamietam kiedy doznala...a jak mu mowie to gada ze sie czepiam i ze on poprostu jest zmeczony... ja sobie opuscilam..dom itd..w .d.ie z tym. Robie tylko to co jest ze tak powiem mi potrzebne...ale to dopiero od wczoraj. Jestesmy juz w zaawansowanej ciazy, teraz nam ciezko, po urodzeniu tez lekko nie bedzie. Ja zauwazylam jedno w swoim malzenstwie: im więcej robie tym on chyba mniej zauwaza i jeszcze mniej robi/pomaga....

Jagna25 wlasnie musze zadzwonic do swojego ze jak bedzie wracal po popoludniowce z pracy zeby wstapil po to do apteki calodobowej.

Marcia30 śliczna choinka
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry