Cześć dziewczyny, długo mnie nie było bo miałam trochę pracy, a mianowicie musiałam uszyć dwie lalki do przedstawienia takie które się ruszają, a to wszystko na dzisiaj no i do tego jestem nadal chora. Kaszel mam taki, że aż od niego wymiotuję
, wieczorem jak chcę odkasłać to zamiast zasłaniać usta nie wiem czy trzymać się za żebra, bo tak mnie z wysiłku bolą czy za brzuch.
W środę byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa, z dzidzią na szczęście wszystko w porządku (chociaż to bez usg, tylko słuchanie serduszka), ale po każdym ataku kaszlu czuję jak się wierzga w brzuchu.
Ignacy wczoraj zaliczył szczepienia, płakał niemiłosiernie jeszcze zanim pani go dotknęła, co w ogóle jest dla mnie mało zrozumiałe, bo pierwszy raz coś takiego się zdarzyło. No ale to pewnie efekt uboczny wycinania migdałków i tego że wcześniej miał 8x krew pobieraną.
Przeglądałam was trochę, ale niestety nie udawało mi się odpisać, no i doczytać też nie zawsze, widziałam że przewinął się temat szyjkowy. Ja na szyjkach się nie znam, ale ostatnio jak byłam na kontroli to lekarz powiedział do mnie przy badaniu, że szyjka 1,5 cm co przy usg dawało by jakieś 4 cm, bo to 1,5 to tyle ile on jest w stanie wymacać nie robiąc mi krzywdy.
Co do pieluch, to ja kupiłam jedne jedynki i na razie więcej nie kupuję.bo i tak nastawiam się na wielorazowe, tylko nie wiem czy od początku. Ja zaopatrzyłam się w babydream, bo raz, że przy Ignacu się sprawdziły, a dwa, nie ma tam tyle chemii co w pampersach więc bardziej do mnie przemawiają. No a podpasek też nie lubię, z tymi siateczkami i cudami, bo mam wrażenie, że to tyłek odparza.
Kupiłam sobie już też płyn do prania i jak tylko przyjedzie mój tata i porządnie wypoziomuje nam szafki u Ignaca w pokoju (my to mamy jakiś słaby zmysł przestrzenny i zawsze coś nie tak), to zrobię tam mały szacher macher, popiorę małe ciuszki po Ignacu i powkładam na miejsce (no ale to pewnie będzie poi nowym roku).
No i przyszła do mnie w końcu kurtka zimowa, w środę, więc zdążyłam przed wichurami. Chciałam najpierw hm-owską, ale w weekend u nas były już same xl, a ja potrzebowałam m. No i zdecydowałam się na tę do noszenia i jest bardzo fajna. Na razie dopinam się jeszcze normalnie, ale na póżniej ma taki dodatkowy suwak, który się dokłada i poszerza się ona o kolejne 8 cm + jeszcze jest taka wkładka którą też się dosuwa żeby już z dzieckiem w chuście móc się zapiąć. Jest bardzo ciepła i ładnie wykonana. Kolor granatowy.
Życzę udanych mikołajek.