reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Hmmm... to jest najgorsze właśnie. Nie wiedzieć co i jak. Czy objawy małpowe czy ciążowe...

Enya - wydaje mi się że Ty masz coś z endometrium, bo płodna jesteś bez dwóch zdań. Trzeba by coś pomyśleć o ulepszeniu zagnieżdżania zarodka. Od kolejnych starań po owu koniecznie acard, orzechy brazylijskie, lampka - dwie wina czerwonego (orzechy i wino bez obaw cały cykl) do tego po owu luyka czy duphaston min. 2 tabletki dziennie.

Współczuję Ci ogromnie, ale nie myśl teraz że poroniłaś, bo to nie prawda. Każda z nas to przeżywa nie wiedząc że jest w ciąży.

Nigdy o tym nie pisałam, ale ja czasami miałam spóźnione miesiączki a że pracowałam w szpitalu robiłam sobie usg podczas takiej miesiączki, która u mnie była dziwna, i kilka razy lekarz mówił że prawdopodobnie miałam ciążę biochemiczną. Nigdy nie przyjęłam tego jako poronienia. Może dlatego że lekarz wytłumaczył mi że to "naturalna selekcja" szczególnie jeśli coś się zagnieżdża ale nie utrzymuje - widocznie wada genetyczna tego zarodka była tak wielka że odrzucona przez organizm ( to jest częstsze niż myślimy!!!) Co innego, jeśli poroni się w momencie kiedy embrion ma już serduszko. Ale Ty nie byłaś jeszcze na tym etapie. Może jestem brutalna, ale nie możesz mówić że straciłaś dziecko. Enya....... to maleństwo nie było nawet wielkości łebka od szpilki, dzieliło się dopiero na komórki. Coś było nie tak, i organizm nie przyjął. Nawet nie masz pojęcia jak często organizmy kobiet robią coś takiego. Ja wiem że to bolesne dla tych kobiet które pragną dziecka. Ale taka jest nasza beznadziejna natura... niesprawiedliwa dla tych które pragną dziecka. Przytulam, bo zdaję sobie sprawę z tego co czujesz, a Twój ból się zwiększa o tyle o ile daleko jest Twój mąż i po pierwszej stracie. Bardzo - bardzo mocno Cię przytulam...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Milli no to mam niespodziankę drugą stronę, możecie już kciuki puścić...No to już ciąży nie ma - beta 0,25. Najlepsze jest to wczorajszy test ciążowy wyszedł mi jak najbardziej pozytywny...Do dupy to wszytsko, teraz tylko muszę przeżyć tą @, kurczenie się macicy i całą resztę. Cycki cały czas bolą, brodawki powiększone, nie chce odstawiać dupka bo chcę mieć USG - ciekawe czy pokaże obumarłą ciążę...
Dobrze że mam tą moją Alutkę bo dostałabym chyba szajby!!!:no:

przykro mi :no:
 
Mou, masz rację...natura tak nas stworzyła, że eliminuje...

enya, mocno Cię przytulam...kochanie masz Alutkę i dla niej bądź teraz silna, musisz, bo Ona wyczyje wszystko...wiem, że łatwo się mówi...tak czy inaczej strasznie, strasznie mi przykro :-(
 
no juz jestem :)

zabiegany dzionek miałam dzisiaj

najpierw fryzjer:) cudo mnie pani obcięła :D potem szczepienie z Sebciem i tutaj bylo niestety gorzej...

a teraz nadrabiam :)

Enya dlatego ja nie chodzę nigdy na betę... jak mam przechodzić doła to wolę to robić tak, zeby nikt inny tego nie widział nawet M...Kochana pamiętaj, ze ten u góry ma plan i go powolitku go realizuje i czasami niestety boli :(:( ale wszystko się ułoży. Ja Ci proponuję porozmawiaj z Twoim ginkiem o planie... cos musi być na rzeczy skoro to Twój drugi Aniołek :(tulam Cię mocno:*
ja miałam takie dziwne bole brzucha... nie były to typowo miesiączkowe... tylko moja gin z powodu tego, ze moja mama poroniła 4 razy i ja też od razu dala mi leki na podtrzymanie ciąży, które brałam od razu po owulacji...

Milusiu slonce tak dobrze się czuję chociaż niestety jest ciężko, zebym nie nosila Sebusia... a on od 4 dni ma dyndrom mamy... zresztą przekonasz się jak się spotkamy :) wszędzie mama...

Mama dziwne, ze pokazuje, ze w ciaży nie jestesmy :-D

Fiolecik gadalam z M i bedziemy do 6 maja tzn wtedy jedziemy do domu:)

Milusia z tego co pamiętam najważniejsze w sprawdzaniu szyjki jest to, zeby sprawdzac o stałej porze najlepiej wieczorkiem przed kąpielą... i u mnie w cyklu kiedy zaszłam szyjka też szalała :):)zobacz sobie u mnie na wykresiku :):) i kochana powiem Ci jeszcze cis ... nie doszukuj się objawów takich samych jak w poprzedniej ciaży...ja mam totalne przeciwieństwo

ból piersi - 1 ciaża brak, 2 ciąża to jakaś masakra... nawet stanika nie umiem nosic...
mdłosci - 1 ciaża?: skonczyły się w 10 tc, 2 ciąża ; ciągnęły sie do 16 tc
krwawienia/; 1 ciąza non stop, 2 ciąża: brak:)
jedyne co mi się powtarza to niski cukier i zgaga:)

Mou
jak bierzesz castagnusa to mozesz nie czuć owulki!!!! ja tak miałam... w cyklu jak zaszłam...i do dzisiaj sie zastanawiam, kiedy zaszlam... skoro z OM wychodzi termin na 13 wrzesnia a z usg na 11 wrzesnia to by wychodziło, ze owu miałam 12 dc... a to niw gruche by sie nie zgadzało z wykresem :-D

Dotkas ja sie w Twoim wykresie gubie ;-)Ty chyba masz bardzo długie cykle... ostatnio pisałaś, ze masz 6 dfl ale od owu minęlo 11-12 dni... to ja juz nie kumam... chyba coś źle zrozumiałam :)

Fiolecik
trzymam kciuki za prolaktynkę dobrze, ze się dobrze po bromku czujesz:):)no i dobrze, ze M zdiagnozowany:)

Dotkas ja miałam takie ni to klucia ni bole brzucha ale takie cosik dziwne
 
Hmmm... to jest najgorsze właśnie. Nie wiedzieć co i jak. Czy objawy małpowe czy ciążowe...

Enya - wydaje mi się że Ty masz coś z endometrium, bo płodna jesteś bez dwóch zdań. Trzeba by coś pomyśleć o ulepszeniu zagnieżdżania zarodka. Od kolejnych starań po owu koniecznie acard, orzechy brazylijskie, lampka - dwie wina czerwonego (orzechy i wino bez obaw cały cykl) do tego po owu luyka czy duphaston min. 2 tabletki dziennie.

Współczuję Ci ogromnie, ale nie myśl teraz że poroniłaś, bo to nie prawda. Każda z nas to przeżywa nie wiedząc że jest w ciąży.

Nigdy o tym nie pisałam, ale ja czasami miałam spóźnione miesiączki a że pracowałam w szpitalu robiłam sobie usg podczas takiej miesiączki, która u mnie była dziwna, i kilka razy lekarz mówił że prawdopodobnie miałam ciążę biochemiczną. Nigdy nie przyjęłam tego jako poronienia. Może dlatego że lekarz wytłumaczył mi że to "naturalna selekcja" szczególnie jeśli coś się zagnieżdża ale nie utrzymuje - widocznie wada genetyczna tego zarodka była tak wielka że odrzucona przez organizm ( to jest częstsze niż myślimy!!!) Co innego, jeśli poroni się w momencie kiedy embrion ma już serduszko. Ale Ty nie byłaś jeszcze na tym etapie. Może jestem brutalna, ale nie możesz mówić że straciłaś dziecko. Enya....... to maleństwo nie było nawet wielkości łebka od szpilki, dzieliło się dopiero na komórki. Coś było nie tak, i organizm nie przyjął. Nawet nie masz pojęcia jak często organizmy kobiet robią coś takiego. Ja wiem że to bolesne dla tych kobiet które pragną dziecka. Ale taka jest nasza beznadziejna natura... niesprawiedliwa dla tych które pragną dziecka. Przytulam, bo zdaję sobie sprawę z tego co czujesz, a Twój ból się zwiększa o tyle o ile daleko jest Twój mąż i po pierwszej stracie. Bardzo - bardzo mocno Cię przytulam...


Endometrium lekarz mi badał i było OK, poprzednią ciążę musieli sami usunąć ponieważ nie miałam żadnych objawów poronnych a jej rozwój zatrzymał się... Tak więc nie jest to kwestia utrzymania ciąży bo mój organizm jej się nie pozbywa, problem jest tylko na etapie rozwoju ciąży...
I mou wiem że chcesz dobrze,masz swoje zdanie i jak najbardziej je szanuję...ale....nie mogę się do końca z nim zgodzić. Wiem że łatwiej przyjąć wersję że to nie dziecko tylko zlepek komórek ale ja tak nie potrafię bo to zawsze mogło być dziecko jeśli dobrze by poszło. Po tym co przeżyłam w szpitalu po pierwszym poronieniu przewartościowałam pojęcie straty dziecka. Wiem że teraz nie ten etap i nie ma porównania ale mimo wszystko to jest strata. Dla mnie tamto dziecko było dzieckiem - miało kilka cm....A ja tak krwawiłam po podaniu tabletek poronnych że sprowadzali do mnie specjalnie anestezjologa na zabieg żebym się nie wykrwawiła....A ból porodowy przeżyłam i wierz mi że ten był taki sam, ponieważ tabletki powodują skrócenie i otworzenie się szyjki tak jak przy normalnym porodzie....Wywnętrzam się tak bo teraz jest mi źle i wcale mnie nie pociesza fakt że tak się po prostu zdarza. Ja też miałam 50 dniowe cykle i okrutne @ potem ale i tak tego nie mogę porównać bo liczy się nadzieja, którą teraz miałam i pozytywny test ciążowy...

Po prostu boję się tego co teraz nastąpi ponieważ nie sądzę aby to był normalny okres...Może i się mylę - zobaczymy...

Ale rozumiem to co piszesz i uważam że takie podejście jest dużo zdrowsze...
 
Ostatnia edycja:
Milli no to mam niespodziankę drugą stronę, możecie już kciuki puścić...No to już ciąży nie ma - beta 0,25. Najlepsze jest to wczorajszy test ciążowy wyszedł mi jak najbardziej pozytywny...Do dupy to wszytsko, teraz tylko muszę przeżyć tą @, kurczenie się macicy i całą resztę. Cycki cały czas bolą, brodawki powiększone, nie chce odstawiać dupka bo chcę mieć USG - ciekawe czy pokaże obumarłą ciążę...
Dobrze że mam tą moją Alutkę bo dostałabym chyba szajby!!!:no:

enya tulę :-(

nie przeżyłam nigdy tego co Ty, ale też jestem zdania, że to od początku jest dziecko
raz przeszłam ciążę biochemiczną i pamiętam że jakoś mi tak ciężko było.....
czasem mi sie wydaje, że nasze babcie i mamy miały spokojniejszą psychikę bez dostępu do bety i nielimitowanych testów ciążowych
jeszcze raz tulę
 
Pajkaa, super, że udał się wypad do fryzjera...co do mojego wykresu też się gubię :sorry:, co do moich cykli teraz się wydłużyły, zupełnie jak przed zajściem w pierwszą ciążę, tak miałam regularne, a od 3 m-cy nagle coś się powaliło...zupełnie jak z Ami- identycznie...wracając do wykresu to dziś niby 7 dfl
 
Enya - znaczy to że ja poroniłam kilka razy. Ja nie uważałam ciąż na etapie spodziewanej miesiączki jako dziecko. Tylko za nie zagnieżdżenie się zarodka. Co innego jak poroniłaś płód 3cm. - tak, to jest moim zdaniem poronienie. Brałaś kiedyś pigułki albo miałaś spiralkę? bo wiesz, pigułki mają zapobiec zapłodnieniu, a jak dojdzie mimo brania pigułek do zapłodnienia to mają zapobiec zagnieżdżeniu, ale w razie zagnieżdżenia pigułki mają wywołać złuszczenie endometrium. Czy to wtedy też jest poronienie? bo jeśli tak to jest to poronienie świadome przez kobietę przyjmującą pigułkę. Już nie wspominając o spiralkach, które są uważane przez kościół za narzędzie szatana. Spiralka nie zapobiega zapłodnieniu tylko prawidłowemu zagnieżdżeniu. Jeśli kiedykolwiek stosowałaś antykoncepcję ww. to nie możesz teraz pisać o poronieniu. Jeśli nie stosowałaś ww. metod, to w 100% rozumiem Twoje priorytety.
 
ja Wam powiem tak kochane
dla jednych kobiet poronienie w tak wczesnym etapie ciaży to poronienie dla innych kobiet naturalna rzecz...ja mimo tego, ze staram się o tym nie myśleć jednak zawsze mi się przytrafi... szczególnie, ze zbliża się termin odejścia mojego Aniołka...ale staram się o tym tyle nie myśleć... wole myśleć, ze tak się po prostu stało bo dzidzia byla chora...

ja brałam tabsy, ale szczerze mam gdzies tro co nt temat mowi kościół... niech się lepiej zajmie pedofilią między sobą...
 
reklama
To co mówi kościół to ja przede wszyskim mam gdzieś :-) ale nie ważne jak bardzo współczuję straty bardzo oczekiwanej ciąży to czy to medycyna czy kościół - ciąża na etapie terminu miesiączki jest tak niepewna że każdy lekarz się za głowę łapie jak słyszy o testowaniu przed terminem. Już napisałam że kilka razy miałam stwierdzoną ciążę biochemiczną, alr to było wtedy kiedy się nie staraliśmy. Było mi przykro, ale lekarz był rewelacyjny- wytłumaczył jak częste jest to zjawisko i dotarło to do mnie. Dotarły jego argumenty. Co do antykoncepcji nie kaledarzykowej to każda jest sposobem na najwcześniejsze możliwe poronienie. Tylko tak jak napisałam - nie starając się o dziecko pigułka jest wygodna ale jak się zarodek nieprawidłowo zagnieździ to jest to dla nas koszmar - i dla ścisłości - ja tylko piszę o ciąży która jest na najwcześniejszym etapie - czyli na tym w którym powinna wystąpić miesiączka.
 
Do góry