reklama
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
fioletowa, zdrówka dla synusia
milusia, z Amelcią to dłuższa historia była, bo rozregulowały mi się cykle i akurat w cyklu w którym się udało nie testowałam, testa zrobiłam dopiero w 40 dc (cykle mi się wydłużyły- tak jak teraz ) i czekałam na @, bo mówię, e tam pewnie nic z tego, znów kupię test, zrobię i będzie d.upa...pamiętam jak dziś tydzień wcześniej zadzwoniłam do siostry (mój wybył), że jestem sama i żeby przyjechała, napijemy się winka, a Ona do mnie, że chyba jest w ciąży i nie bardzo, a ja w płacz, bo ona już drugie a ja nie mogę z pierwszym wystartować :-(...tydzień później, pojechaliśmy do nich, ja sama w sobotę w ciągu dnia, a mój R dojechał wieczorem, w ciągu dnia zjadłyśmy dwie duże pizze z pomocą jej synka (przy czym on jadł samo ciasto), na drugi dzień (dokładnie 23 września 2007 r.) siedzimy na kanapie i mówię do siostry, że nie dobrze mi i mam mnóstwo śliny, poleciałam do kibla i nic, ale mdło mi było, jej też, więc stwierdziłyśmy, że pewnie wczorajsza pizza się odezwała, na to A mąż mówi do mojego, choć weźmiemy Mateuszka i pójdziemy na spacer do apteki, kupili po teście dla każdej z nas...ja mówię i po co kupiłeś skoro nic z tego, nie potzrebnie wydałeś tylko kasę, ale mówię dobra idę co mi tam...nie zdążyłam się odwrócić były dwie najcudowniejsze kreseczki na świecie...jak wyszłam z łazienki nie rzuciłam się ze szczęścia na R ale na moją siostrę , na drugi dzień w pracy kupiłam test i powtórzyłam wyszły dwie i od razu umówiłam się na wizytę...pewnie liczyłaś na krótką odpowiedź, ale tak się rozmarzyłam, że się rozpisałam- przepraszam (ja to taka wariatka jestem, że mam dla Amelci na pamiątkę "pamiętnik kobiety ciężarnej" z Amelcią w roli głównej, pisałam od początku ciąży (tzn odkąd się dowiedziałam) do dnia pojawienia się Ami na świecie (także poród też mam opisany)
kurcze kłuje mnie jakby szyjka macicy...jakby szpile...taki ból sobie przypominam jak mi się macica powiększała, ale nie na początku ciąży, kurcze schizuje już
milusia, z Amelcią to dłuższa historia była, bo rozregulowały mi się cykle i akurat w cyklu w którym się udało nie testowałam, testa zrobiłam dopiero w 40 dc (cykle mi się wydłużyły- tak jak teraz ) i czekałam na @, bo mówię, e tam pewnie nic z tego, znów kupię test, zrobię i będzie d.upa...pamiętam jak dziś tydzień wcześniej zadzwoniłam do siostry (mój wybył), że jestem sama i żeby przyjechała, napijemy się winka, a Ona do mnie, że chyba jest w ciąży i nie bardzo, a ja w płacz, bo ona już drugie a ja nie mogę z pierwszym wystartować :-(...tydzień później, pojechaliśmy do nich, ja sama w sobotę w ciągu dnia, a mój R dojechał wieczorem, w ciągu dnia zjadłyśmy dwie duże pizze z pomocą jej synka (przy czym on jadł samo ciasto), na drugi dzień (dokładnie 23 września 2007 r.) siedzimy na kanapie i mówię do siostry, że nie dobrze mi i mam mnóstwo śliny, poleciałam do kibla i nic, ale mdło mi było, jej też, więc stwierdziłyśmy, że pewnie wczorajsza pizza się odezwała, na to A mąż mówi do mojego, choć weźmiemy Mateuszka i pójdziemy na spacer do apteki, kupili po teście dla każdej z nas...ja mówię i po co kupiłeś skoro nic z tego, nie potzrebnie wydałeś tylko kasę, ale mówię dobra idę co mi tam...nie zdążyłam się odwrócić były dwie najcudowniejsze kreseczki na świecie...jak wyszłam z łazienki nie rzuciłam się ze szczęścia na R ale na moją siostrę , na drugi dzień w pracy kupiłam test i powtórzyłam wyszły dwie i od razu umówiłam się na wizytę...pewnie liczyłaś na krótką odpowiedź, ale tak się rozmarzyłam, że się rozpisałam- przepraszam (ja to taka wariatka jestem, że mam dla Amelci na pamiątkę "pamiętnik kobiety ciężarnej" z Amelcią w roli głównej, pisałam od początku ciąży (tzn odkąd się dowiedziałam) do dnia pojawienia się Ami na świecie (także poród też mam opisany)
kurcze kłuje mnie jakby szyjka macicy...jakby szpile...taki ból sobie przypominam jak mi się macica powiększała, ale nie na początku ciąży, kurcze schizuje już
Ostatnia edycja:
Milusia - tak, choruję od dziecka bo miałam nierozpoznaną alergię z której rozwinęła się astma, ale na szczęście trafiłam w dobre ręce i nie przerodziła się w astmę o ostrym przebiegu. Czasami się duszę przy wysiłku, ale to wina nadwagi teraz, bo chodziłam jako nastolatka do klasy sportowej a potem spędzałam 11 godzin tygodniowo na siłowni i aerobiku. Tak więc teraz moje zadyszki to wina tej wstrętnej nadwagi. Ale jeśli chodzi o przebieg leczenia, jakie badania co i jak to niestety jestem na bieżąco.
Dotka - bardzo trzymam kciuki przez te Twoje objawy
Dotka - bardzo trzymam kciuki przez te Twoje objawy
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
mou, ja właśnie zastanawiam się czy przypadkiem sobie nie wmawiam czy któraś też tak miała z tym kłuciem? pytam tych zafasolkowanych, albo tych, które pamiętają jak to było przy pierwszym dzieciaczku
enya81
Fanka BB :)
Dotka mnie tak kłuje i pobolewa ale nie jak na @ i nie stale, a mam powiększoną macicę bo zaliczyłam dzisiaj ginekologa i na podst. zwykłego badania stwierdziła że jestem w ciąży (tak jakbym nie wiedziała że na razie jestem:-)) Tak że wiesz.....Ja tam już Ci przepowiedziałam. A testy za wcześnie...
Mou no to molestuj tego swojego, aż Ci zazdroszczę bo ja nie mam teraz kogo A dowiedziałam się że mój mąż nie przyjedzie jednak na weekend majowy....
Fioletowa ech...kiedy ty biedna z tych choróbsk wyjdziesz...Oby jak najszybciej!!!
A ja się przyznam...Możecie się śmiać chociaż to trochę tragiczne;-) A więc wczorajszy duphaston zamiast doustnie zażyłam dowcipnie!!!! W głowę mi się coś zrobiło z tej rozpaczy, bo z luteiną mi się pomyliło. Mam tylko nadzieję żę i tak jakoś zadziałał:-) Ale dzisiaj już się jarnęłam i łyknęłam już normalnie:-)
A tak w ogóle -..............poleciałam i tak znowu na betę........Wiem - wariatka ze mnie ale nie mogę tak żyć na bombie zegarowej. O 19 mam mieć wynik - uzgodniłam z panią w labolatorium że ma się trochę uleżeć. Ale jakoś tak kamień mi na razie z serca spadł - już się chyba pogodziłam z porażką...Jak wyjedzie niska to i tak pójdą na to USG bardziej dla zasady, no a jak wysoka - no to nie wiem co zrobię!!! Ale marne szanse...
Teraz trzymam kciuki za każdą z WAS bo mnie to już raczej nie pomoże. Ja jeszcze tylko odmówie koronkę i tyle...
I tak dla pocieszenia - pani z labolatorium powiedziała że czasami chociaż bardzo rzadko zdarzają się jednak błędy. Wtedy testują na jakieś innej maszynie...A czasami mówiła że beta teoretycznie "skacze" i to też ciekawe zjawisko.....
Mou no to molestuj tego swojego, aż Ci zazdroszczę bo ja nie mam teraz kogo A dowiedziałam się że mój mąż nie przyjedzie jednak na weekend majowy....
Fioletowa ech...kiedy ty biedna z tych choróbsk wyjdziesz...Oby jak najszybciej!!!
A ja się przyznam...Możecie się śmiać chociaż to trochę tragiczne;-) A więc wczorajszy duphaston zamiast doustnie zażyłam dowcipnie!!!! W głowę mi się coś zrobiło z tej rozpaczy, bo z luteiną mi się pomyliło. Mam tylko nadzieję żę i tak jakoś zadziałał:-) Ale dzisiaj już się jarnęłam i łyknęłam już normalnie:-)
A tak w ogóle -..............poleciałam i tak znowu na betę........Wiem - wariatka ze mnie ale nie mogę tak żyć na bombie zegarowej. O 19 mam mieć wynik - uzgodniłam z panią w labolatorium że ma się trochę uleżeć. Ale jakoś tak kamień mi na razie z serca spadł - już się chyba pogodziłam z porażką...Jak wyjedzie niska to i tak pójdą na to USG bardziej dla zasady, no a jak wysoka - no to nie wiem co zrobię!!! Ale marne szanse...
Teraz trzymam kciuki za każdą z WAS bo mnie to już raczej nie pomoże. Ja jeszcze tylko odmówie koronkę i tyle...
I tak dla pocieszenia - pani z labolatorium powiedziała że czasami chociaż bardzo rzadko zdarzają się jednak błędy. Wtedy testują na jakieś innej maszynie...A czasami mówiła że beta teoretycznie "skacze" i to też ciekawe zjawisko.....
Ostatnia edycja:
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
enya, ja też nie mam tego kłucia stale...no może mi przepowiesz...może może :-) dodatkowo Mou zaczaruje i może coś z tego będzie ;-)
Enya - no i jak!!! ???? daj znać!!!
Dotka - Ty nie pytaj czy któraś tak ma w ciąży (takie objawy) tylko sama siebie zapytaj, czy tak masz w cyklach przed @. Ja na przykład będąc w ciąży nie miałam żadnych! dosłownie żadnych objawów. TOTALNE ZERO!!! Jak test zrobiłam ( gdzieś tydzień po spóźnionej @ - tak mi się wydaje że tydzień) to test był już czarny. A jedyny objaw to był wstręt do fajek, który został do dziś. Nic mnie nie bolało, nie kłuło, nie uciskało itp. Ból piersi - no way! sutki może kole 5 miesiąca. Bóle podbrzusza - żadne. Dopiero po 6 miesiącu bóle bioder (miednicy) itp potem zgagi, puchnięcie stóp. Ale Ty kochana - miaaś swoje obecne objawy w cyklach nie ciążowych? :-) jeśli nie .. no cóż - to fajnie
Ja już się naczytałam i nauczyłam żeby nie sugerować się objawami innych dziewczyn. Bo niektóre mają taką psychikę, która zrobi wszystko żeby myśleć że jest się w ciąży lub mając nadzieję że się nie jest... i dużo innych przykładów.
I tak naprawdę - jedynym potwierdzeniem ciąży jest pozytywny test, beta po 3 tygodniach i usg. Usg przede wszystkim. Wsłuchaj się w siebie i pomyśl czy te objawy są inne niż te co masz co miesiąc. I nie sugeruj się nijak innymi objawami wypisywanymi w necie
Dotka - Ty nie pytaj czy któraś tak ma w ciąży (takie objawy) tylko sama siebie zapytaj, czy tak masz w cyklach przed @. Ja na przykład będąc w ciąży nie miałam żadnych! dosłownie żadnych objawów. TOTALNE ZERO!!! Jak test zrobiłam ( gdzieś tydzień po spóźnionej @ - tak mi się wydaje że tydzień) to test był już czarny. A jedyny objaw to był wstręt do fajek, który został do dziś. Nic mnie nie bolało, nie kłuło, nie uciskało itp. Ból piersi - no way! sutki może kole 5 miesiąca. Bóle podbrzusza - żadne. Dopiero po 6 miesiącu bóle bioder (miednicy) itp potem zgagi, puchnięcie stóp. Ale Ty kochana - miaaś swoje obecne objawy w cyklach nie ciążowych? :-) jeśli nie .. no cóż - to fajnie
Ja już się naczytałam i nauczyłam żeby nie sugerować się objawami innych dziewczyn. Bo niektóre mają taką psychikę, która zrobi wszystko żeby myśleć że jest się w ciąży lub mając nadzieję że się nie jest... i dużo innych przykładów.
I tak naprawdę - jedynym potwierdzeniem ciąży jest pozytywny test, beta po 3 tygodniach i usg. Usg przede wszystkim. Wsłuchaj się w siebie i pomyśl czy te objawy są inne niż te co masz co miesiąc. I nie sugeruj się nijak innymi objawami wypisywanymi w necie
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
Mou, no właśnie przed @ nie przypominam sobie takiego kłucia, ale właśnie obawiam się, że sama sobie wmawiam
reklama
enya81
Fanka BB :)
Milli no to mam niespodziankę drugą stronę, możecie już kciuki puścić...No to już ciąży nie ma - beta 0,25. Najlepsze jest to wczorajszy test ciążowy wyszedł mi jak najbardziej pozytywny...Do dupy to wszytsko, teraz tylko muszę przeżyć tą @, kurczenie się macicy i całą resztę. Cycki cały czas bolą, brodawki powiększone, nie chce odstawiać dupka bo chcę mieć USG - ciekawe czy pokaże obumarłą ciążę...
Dobrze że mam tą moją Alutkę bo dostałabym chyba szajby!!!
Dobrze że mam tą moją Alutkę bo dostałabym chyba szajby!!!
Podobne tematy
- Solved
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: