reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

cześć Staraczki !

oj dawno dawno, tu nie zaglądałam
trochę ekipa się zmieniła...ale stara gwardia została ;-)
wszystkim życzę ponownego szczęśliwego zafasolkowania

ja na razie odłożyłam starania...po ostatnim niepowodzeniu założyłam spiralkę i zarzuciłam starania chyba " do wiecznego nigdy" ale już nie czekam, nie rozpaczam i nie zastanawiam się "dlaczego"

zrobiłam tylko podstawowe badania, żeby z czystym sumieniem założyć metal ;-) i następną wizytę u gina nie wiem kiedy mam, bo nie musiałam się umawiać :laugh2:
przyczyn nie szukam......prawdopodobnie niewydolność szyjki, bo ciąże były żywe, może źle ustawione leczenie, chociaż ostatnim razem nie ma się do czego przyczepić, więc pasuję w tym temacie
cieszę się, że mam najcudowniejszą córcię na świecie :sorry:
skończyła właśnie 5 lat - wyprawiliśmy jej po raz pierwszy piękne, huczne urodziny

sorry, że tak znienacka się wpakowałam w wątek, ale mamuśkowy wątek wymarł
chciałam się dowiedzieć, co u Fioletowej.....no i tęsknię za Mou


no i nie mam się komu wygadać, a jak się nie wygadam, to komuś przywalę :confused2:
wpakowałam się na minę - poszłam do szkoły uczyć na zastępstwo, do końca semestru
umowa była na 4 klasy maturalne, a dostałam 6, bo inni się boją :wściekła/y:
czeka mnie naprawdę kupa roboty
zwołałam na pon spotkanie z Rodzicami, bo dzieciaki biorą korki masowo
a niewiele to daje :eek:
ja nie wiem,co się dzieje ze szkołą
jak ja byłam w liceum, to korków nikt nie brał....może ktoś, kto miał zimować...a teraz to jakaś plaga
a nauczyciele dzięki temu mają lekcje w d...., bo jak ktoś chce iść np
na medycynę, to i tak weźmie korki...obłęd
 
reklama
Ula - ja Cię normalnie myślami wywołałam :tak::-D, myślałam dziś o Tobie, poważnie :-D
Ty wiesz, że ja Ci baardzo mocno kibicowałam, ale widać życie jest nieprzewidywalne. Ja też cieszę się ogromnie z mojej córeczki, i coraz częściej myślę że zostanie mi być mamą jednego szkraba. Szkoda, bo dzieci tak szybko rosną... no ale cóż. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy.
Trzymaj się, i zaglądaj tu do nas. Zostałam sama na placu boju z tej najstarszej ekipy :-D czuję się jak starsza pani, hi hi :-)

Fiolecik - to mam nadzieję że zdasz nam relację z tych paskudnych wakacji... Jak się czujesz? Wiadomo już co było nie tak???
 
Witam:) Wiecie już z enpr jak sprawa u mnie wygląda:no: Psychicznie Ok - człowiek uodparnia się na pewne rzeczy jak dzieją się za często niestety.Fizycznie też....mam lekkie plamienie - bordowo-smoliste.Ból podbrzusza da się wytrzymać - boję się tylko bo ostatnim razem wypadały ze mnie jakby kawałki ludzkiego ciała brrrr - okropne to było:no::no:Dzwoniłam dzisiaj do Gamety w Łodzi i pierwsza prywatna wizyta u podobno dobrego gina kosztuje 400 zł a kolejne 200 zł. Zarejestrowałam nas na 10.12. - K. przyjeżdża 7.12. Mam wielkie nadzieje co do tej wizyty bo u mnie w Kielcach chyba już nic nie zdziałam...Mój gin już rozłożył ręce bezradnie i nawet nie ma pomysłu czemu ronię każdą ciążę. W kolejnej klinice w Łodzi robią badania genetyczne na fundusz i w grudniu mogą nas zapisać (mam dzwonić pod koniec listopada). Tyle na razie wiem. Teorii może być tysiące a okazać sie może że przyczyna jest dosyć błaha....Mam tylko nadzieję że leczenie nie potrwa długo i nie bedzie bardzo kosztowne...I że na koniec nie usłyszę że tylko In Vitro:no:
 
enya, moja dobra znajoma mieszka w danii, a do łodzi jeździ do gina, ma problemy, policystyczne jajniki, jeden wycięty, jako młoda dziewczyna była operowana, lekarz podobno rewelacja...jak chcesz zapytam gdzie dokładnie jeździ i o nazwisko lekarza :tak:...u niej wchodzi w grę tylko inseminacja niestety
 
Enya - poczytaj sobie, nie wiem, czy już tego nie czytałaś. Informacje o kosztach badań, na czym dane badanie polega. W sumie tylko o poronieniach samoistnych. Poronienia

I moje pytanie takie, czy miałaś wszelkie badania zrobione, e co możliwe na NFZ? czyli, jak tam Twoje endometrium, jak hormony tarczycy, przysadki itp... Napisz jakie konkretne badania miałaś już zrobione. Jak już będę wiedziała, może cokolwiek Ci podpowiem, co jeszcze możesz zrobić, żeby nie płacić za te badania w płatnej klinice.

No to czekam na Twoją odpowiedź :tak:

Jutro jedziemy do Leeds, więc nas nie będzie. Ale jak tylko wrócimy, zobaczę co tam napisałaś:tak:

Co do mnie... to cholernie boląca owu dzisiaj, pachwiny napuchnięte, ból niesamowity z obu stron, aż mnie mdliło od tego. Tak więc, coś czuję że u mnie faktycznie mogą być jajowody takie sobie. I wiecie co? ... oby! bo będzie się dało coś z tym zrobić :tak:
 
hej dziewczyny
ja jestem już u mamy, wczoraj mnie wypuścili ze szpitala :-) wszystko wygląda ok, byłabym wcześniej w domu, gdyby nie plamienie w niedzielę :-( co to było to nie wiem, bo po 2 dniach przeszły bóle zupełnie, gdyby nie to plamienie, wymęczyłam się okrutnie - jedzenie koszmar
opiszę wszystko w poniedziełek
w domu pewnie będę jakoś w poniedziałek, to będę nadrabiać, a tu mam średni dostęp do kompa
pozdrawiam i dzięki za wsparcie

enya doczytałam, strasznie mi przykro...
 
Mou o czym Ty kochana mówisz?? Jaki NFZ??? Nawet jednego badania nie miałam n NFZ. Wszystkie robiłam prywatnie a dowiadywałam się o konieczności ich zrobienia neistety z dr Google i z bb. I żaden gin u którego byłam (u 3) nawet nie spojrzał nawet na moje wyniki. Żaden mi nie powiedział - pani Anito proszę zrobić to i to i to z kompletem wyników proszę się do mnie zgłosić. Nawet ten mój obecny - Oki współczuje, przykro mu bo to widać ale nawet teraz nic takiego nie powiedział. Może jak zadzwonię w poniedziałek do niego i pojadę po skierowanie to coś więcej powie?? Ale wątpię.
To co zrobiłam to wszystkie hormony cyklu (ogólnie OK, oprócz za dużej prolaktyny w obciążeniu i stosunku FSH do LH: 0,25 które może świadczyć o niedomodze lutealnej). Z drugiej strony obraz policystycznych jajników i dużo torbieli na jajnikach, TSH książkowe 1,5, wykluczona cytomegalia, toxoplazmoza i po drugim poronieniu zespół antyfosfolipidowy (też negatywny). Chcę zrobić jeszcze teraz po wypłacie chlamydie, wymaz z gardła (migdałki), glukozę i przeciwciała RH (póki co były negatywne). Wyniki z krwi zawsze miałam idealne oprócz cukru w dolnej granicy normy, FT4 robiłam 1,5 roku po urodzeniu Ali i było dobre, cytologie zawsze I albo II. Ale i tak muszę zrobić bo miałam ostatnio robioną ponad rok temu.
Liczę cholernie na tą wizytę że tam chociaż pomysł się jakiś wykluje co się dzieje. Mnie gdzieś tam tli się w głowie pomysł że to konfikt ale nie czynnika RH i grup krwi tylko gdzieś głębiej i po pierwszej ciąży się to uruchomiło. Ja mam A Rh- , mój M - AB Rh+ a Ala - B Rh+ więc kompletnie nie po mnie. Może tu tkwi problem???
Pomimo tej podwyższonej prolaktyny w obciażeniu i wycieku z piersi nie dostałam bromergeronu, pomimo 2 strat nie dostałam heparyny która jest stosowana często profilaktycznie w takich przypadkach....I nie ma sensu biegania u mnie w mieście po lekarzach bo po zasięgnięciu opinii znajomych u mnie nie ma takiego lekarza z prawdziwego zdarzenia. Póki jest dobrze i ciąża jest Ok to każdy jest dobry....
Myślałam o inseminacji ale u mnie ona nie zadziała bo u mnie dochodzi do zapłodnienia tylko potem jest lipa....
Fiolecik super że wszystko OK - zobaczysz, jak doszłaś już do tego momentu to będzie wszystko dobrze. Ja sie strasznie cieszę!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Enya - no to Ty nie rozmawiałaś o konflikcie serologicznym??? Przecież u Ciebie ewidentnie to może być problemem. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo. Jeśli Twój organizm wytworzył przeciwciała, to będziesz roniła. To pierwsze czym w ogóle powinni się zając. Żadel lekarz nie zauważył że masz rh - a mąż ma rh+... przecież to baaardzo istotne. Porozmawiaj o tym z lekarzem, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś :tak:

Fiolecik - fajnie że jesteś już w domku. Dobrze że masz mamę do pomocy, to ważne. Trzymaj się i odpoczywaj :tak:

Ja właśnie wróciłam od lekarza, i mam w sumie dobre wieści, bo moja lekarka stwierdziła, że faktycznie ginekolog odwalił fuszerkę, nie przeprowadzając konkretnych badań. Ale powiedziała, że mógł podjąć taką decyzję, bo pierwsze udało się naturalnie. JA na to, że rozumiem, ale mogłam mieć po prostu farta, jednego na 1000000, i dlatego zaszłam. Potwierdziła to oczywiście, i wysłała wiadomość do kliniki, że wymagam kolejnej wizyty, z konkretnym pakietem badań, i lepszym dochodzeniem.
Tak więc cieszę się, mimo że może to jeszcze potrwać jakieś kilka miesiecy zamim porobią mi badania. Plus oczekiwanie na wizytę do ok. 3 miesięcy...
 
Do góry