Dotkass Tak patrze na Twoj wykresik,i jest bardzo podobny do mojego ciazowego.Mi sie tez dni plodne ciagnely,testy owulacyjne wychodzily negatywne.Spisalam cykl na straty,a jednak skonczyl sie plusikiem :-) Tego Ci tez zycze!
p.s mozesz zobaczyc moj wykres,naprawde bardzo podobnie jak u Ciebie.;-)
A co do Castagnusa,jak bralam go jak mialam hiperprolaktynemie na zlecenie lekarza to pomogl mi,bo juz w drugim cyklu brania zaszlam po 3 latach staran z Bromergonem.Prolaktyne mialam podwyzszona 15krotnie.Rok Po ciazy zaczelam brac Castagnus na walsna reke,bo znow mialam dlugie cykle ale tylko mi zaszkodzil,ani mi cykli nie skrocil,zaczelam dostawac jakichs plamien w srodku cyklu,albo cykl sie skrocil jednorazowo do 20dni.Odstawilam go,dostalam killka razy Luteine na wywolanie,i cykle same sie znormalizowaly do 33dni,i tak juz zostalo.Wiec ja nie jestem za braniem Casta na wlasna reke,mi spierniczyl tylko cykl.
Dziewczyny,ja odkad pamietam mialam zawsze problemy z hormonami,ale teraz winie za to stres jak zylam z bylym mezem,bo jak to mozliwe ze z nim prolaktyna przez 3lata byla mega podwyzszona,mialam problemy z zajsciem w ciaze,staralismy sie tak dlugo.A teraz,od 2lat mam nowego partnera,w 1 miesiacu staran zaszlam bez zadnych wspomagaczy,a nastawialam sie na kilka cykli albo i dluzej.Bylam u lekarza,nie mam juz hiperprolaktynemii.
Bylabym zapaomniala,streszcze Wam wizyte u gina.Jestem niezadowolona bardzo.A wiec,USG bylo dopochwowo,trwalo raptem minute,nie dowiedzialam sie ile mierzy.Nie zrobil mi badan przeziernosci karkowej.Powiedzial tylko ze fika sobie koziolki,skacze,duzo sie rusza,ale ja nic nie zobaczylam
bo aparat mial zwrocony tylko do siebie.Niewiem czy nie bede zmieniac lekarza.Narazie umowie sie na USG do kolegi Jacka,jest ginekologiem.