reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Dotka - he he, ta to napisała co sama literek nie przekręca :-D Ale Fioletowa to tak specjalnie... zamiast pisać bezpalcowe to ona w kółko o tych mine... sorka! mitenkach :-D

Ja niestety mykam spać... jakieś bóle mnie łapią. I jak się nie ruszam - jest lepiej.

A więc do jutra dziewuszki :-)
 
reklama
Mou, :-D:-D:-D....ech te nasze mine...tzn fioletowej mitenki :-D:-D:-D

bóle powiadasz??? to jeszcze mocniej zaciskam kciukasy :-)

dobrej nocki i ja życzę...buziam do jutra
 
Witam się ;)

U mnie lipa po całości. Tak więc... już teraz wiem że nic nie wyszło. No trudno. A miałam nadzieję na ten konkretnie cykl. Szczególnie że jest ostatni pomiarowy z testami owu i tym całym czekaniem. 14 cykli to już stanowczo za długo. Tak więc u mnie już po wykresowo testowych staraniach. Jestem już obojętna na to. Wszystko ma swoje granice, i ja tę jedną właśnie przekroczyłam. Mówi się trudno...
 
Hello Dziewczyny

Ostatnio mało piszę ale Was podczytuje. To rzez doła i kolejne @. Staranka jakos mi nie idą :(no cóż czeka mnie wizyta u ginka który zajmuje sie leczeniem problemów z zajściem w ciąże bo niby jest ok ale nadal mam plamienia śródcykliczne niewiadomego pochodzenia:(w każdym razie zyczę Wam owocnych starań.
Enya bardzo mi przykro:-(ściskam.

A zafasolkowanym Paniom zycze zdrówka:D
 
witam witam :)

Mou no jeszzce mnie lapią skurcze teraz pośladkow... czekam do piątku, zeby skonsultować to z ginką... dzisiaj M zawiózł siuśki do badania jak wszystko bedzie ok bedziemy mogli spokojnie jechac :)

Milusiu jak tam u Ciebie??
 
Jezdem!!!!!! Wypuścili mnie już z tego przybytku rozpaczy ale zaraz idę spać bo sie cholernie nie wyspałam - śniło mi sie że miałam guza w piersi i sama go sobie wyjęłam hehhe;-)
Ale ogólnie nie było źle - macica się ładnie kurczy, endometrium już w miarę ładne, zmian na przydatkach nie ma - jest git. Przeciwciała też OK bo ich nie ma!!! Więc chwała bogu krew mi się nie wybełtała i podali mi immunoglobulinę - a teraz mnie tyłek boli bo to domięśniowo:-)

Mou a może byś jednak pogadała z jakimś lekarzem??? Może u Was przyczyna tkwi gdzie indziej i wystarczy małe "pstryk" i dzidzi będzie???
Ja z moim gadałam - powiedział że moglibyśmy robić badania genetyczne (niby po dwóch poronieniach mi przysługują) ale mamy już dziecko więc niewiem jak by na to patrzyli. I na razie spróbuję jeszcze raz - jak to się mówi do trzech razy sztuka!!! Trochę mnie ten mój doktor natchnął optymistycznie bo stwierdził że po prostu miałam wybitnego pecha że na mnie znowu trafiło- trochę zaburzyłam statystyki. Ale cóż - jeszcze mam czas.
A z moim starym to MOU dłuuuuga historia - ja też reaguję histerycznie i myślę o rozwodzie bo miałam z nim kiedyś takie przejścia że mogłabym książkę napisać. Jak ja to wtedy wytrzymałam i jeszcze do tego z maleńkim dzieckiem to nie wiem:szok: I teraz za każdym razem odechciewa mi się wszystkiego - a on już wie jak to jest, więc na drzewo mnie raczej nie spuści, bo ma wiele na sumieniu:-) Jeśli tylko on by chciał się ze mną rozwieść to raczej bym nie walczyła. Mnie ciężko jest podjąć samej ostatecznie taką decyzję bo jednak mamy razem dziecko a ja bardzo chcę mieć drugie i właśnie z nim, bo znany mi jest chociaż materiał genetyczny:-) ;-)I tak sobie ciepiemy i ciepiemy...

Milusia co do podsycania atmosfery to nie jestem w tym taka zła....Jak przyjeżdza to kupuję nową bieliznę, odstawiam show i w ogóle jest przyjemnie...Wiecie co innego jeśli Wy macie mężów na co dzień w domu. Ja mojego mam tylko od czasu do czasu - więc to nie jest tak że zmuszam Go do czegoś i seksimy się w jednym celu. Jest fajnie bo czasami to jedyne nasze takie kontakty:) Jedyna różnica jest taka że mówię mu kiedy mniej więcej ma przyjechać żeby była szansa.:-)

Alebur super że Cię znowu widzę:p Widzisz, wszystko się ułożyło -a tak się bałaś...Mknie Ci ten suwaczek jak zwariowany!!!!

Dotka a Ty jak tam??? Męczysz tego swojego??:-) Jedziemy na Berlin (czyt. styczeń) z dzieciaczkami!!! U mnie jest szansa że cykl się nie zaburzy i może normalnie bedę miała owulację. Więc jest OK.
 
Ostatnia edycja:
Witam Was kochane,

Pajkaa a możewypłukujesz czymś magnez???

Mou, ech sama napisałaś, że acard łykałaś...główka do góry...@ jeszcze nie ma słoneczko...aczkolwiek rozumiem Twoje podejście ja wariuje przy drugim skończonym cyklu starań...i tak podziwiam, że 14 byłaś w stanie przetrzymać w takich optymistycznych barwach...tak czy inaczej ja wierzę, że się uda :tak:

no właśnie milusia, brak wpisu na wykresie- wzywana jesteś do uzupełnienia, bądź poinformowania nas na forum co się dzieje!!! ;-)


do mnie dotrał dzis castagnus zamaiwany z apteki internetowej...na wiesiołek i castagnus,które zamawiałąm z allegro czekam, dziś nie dostanę napewno, bo listonosz już był i nie miał, mam nadzieję, że jutro już będzie :sorry2:

enya, dobrze, że wszystko ok i przede wszystkim, że gin nastawił Cię optymistycznie do staranek, teraz tylko czekać, aż Twój przyleci i "zapyli" (przepraszam za wyrażenie, jeżeli kogoś uraziłam)
 
Ostatnia edycja:
Pajkaa - dobrze że w ogóle zaczęłaś wspomagać się potasem... a co do skurczy "pośladkowych" to tego jeszcze nie przerabiałam :-) ale to może być ucisk na nerw niż brak mikroelementów. w końcu miednica mocno się poszerza. Daj znać co i jak po wizycie. No i żeby dzidziuś w końcu pokazał co ma między nogami :-D

Mnie już nic nie boli, ale te bóle "pochwowe" że się tak określę do późna w nocy mnie łapały.
 
mou a czemu zaraz od razu mowisz że ten cykl się nie uda... myśl pozytytywnie możesz być zaskoczona jeszcze:) 3mam kciuki

fioletowa a u ciebie jak??? to @???? miewasz takie plamienia?
 
reklama
he! ja tu sobie w wannie leżę i po wolutku z komóreczki odpisuję a tu już dwie całe litanie :-)

Enya - cieszę się że już wszystko ok. Nie cieszę się że tak to się skończyło oczywiście, bo powinno się za 8 miesięcy skończyć, ale wiesz o co mi chodzi :)
co do lekarza to my już byliśmy... diagnoza nijaka i jedyny sposób według ginka to invitro. Także my już lekarzy mamy poobskakiwanych. Cały czas się wstrzymuję ze złożeniem skargi bo gin oparł się tylko ma moim progesteronie prolaktynie i hormonach tarczycy no i na wynikach nasienia, i nic więcej nie zrobił. ale to małe miasto i klinila jest jedna a ginekologów 5 więc cały czas rozmyślam jak tu inaczej kombinować.

Dotka - no niby wzięłam acard wieczorem który ma działać całą dobę ale jakoś wątpię żeby w moim "malutkim" ciałku 75mg aspiryny mogło aż tak obniżyć tempkę...
 
Do góry