reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Hejka :-)

Enya - test owu miałam prawie pozytywny 3 dni przed @ więc tym się nie sugeruj. Żeby test owu uznać jako pozytywny ciążowy to musi być mega pozytywny i testowa musi być ciemniejsza. Lh występuje w organiźmie ciągle w różnym stężeniu. nawet w fazie wyższych temperatur. A piszę Ci o tym bo nie chce żebyś się w razie czego zastanawiała czemu testy owu były wyraźne a się nie udało... bo wiesz. szansa że się uda w danym cyklu u baaaaardzo zdrowej pary to tylko 25%.
Na test ciążowy za wcześnie :-) ale tempka jest przepiękna i bardzo dobrze wróży :-) do tego inne objawy... kto wie kto wie... ??? trzymam bardzo mocno kciuki!!!!
 
reklama
witam sie

Mou ja mam cicha nadzieje, ze nie... a niew masz mozliwosci jej reklamować??

ja mialam święta do dupy :(:(
moja siostra miała 8 urodziny. I bylo tak najpierw powiedziala, ze urodziny odprawia 14 kwietnia, ale jej koleżance nie pasowało więc przelożyła imprezę na 9 wiedząc, ze my nie możemy wtedy bo jesteśmy u teściów...no, ale coż to powiedzialam jej, żeby sie nami nie przejmowała bo w sumie to bedziemy się widziały przecież 8 bo przyjeżdzamy na święta ... no i ustaliła , ze impreza bedzie 9...no wiec jedziemy do niej tego 8 bylismy na 12 bo mama zaprosiła nas na świąteczny obiad... i siostra posiedziała z nami do 13:30... i pojechała sobie w gości do dziadków swojego M...jeszcze mi mowi, ze ma nadzieje, ze się spotkamy... a okazało się, ze wrocili po 20 a my czekalismy na nią do 18:30...tak mi przykro było... oczywiscie jak wychodzilismy mama się poplakala, przepraszała, ze tak postąpiła siostra... wiec miałysmy fatalne świeta... bo ja się stresowalam a mama całe święta przepłakała...
tak się to na mnie wszystko odbyło, ze wczoraj dostałam potwornych skurczy:(bardzo źle sie czuje:(:(
dzisiaj wizyta proszę o kciuki... przepraszam, ze tylko o sobie, ale musialam się wygadać... :(
 
pajkaa kciuki zaciśnięte

ja mam zwolnienie do końca tygodnia, młody dalej gorączkuje, kupa rzadziocha, ale jedna dziennie więc nie wiadomo o co chodzi...
mąż też na zwolnieniu, więc robię za panią doktor
dziś rano ich wiozłam do lekarza, jakoś dałam radę, bo to w sumie juz tydzień na tabsach i rano juz jest ok, no ale to znaczy że mam zwiększyć dawkę..
 
Witam się i ja,

Pajkaa, trzymam mocno kciuki, bardo mocno- przytulam, oby wszystko było w porządku...współczuje tej całej sytuacji

enya, zgadzam się z Mou, tempka piękna, a dziś to wogóle tak Ci skoczyła znów w górę, że jestem pozytywnie nakręcona, że chociaż Tobie w tym cyklu się udało, bo ja to raczej odpadam :-(

fioletowa, dużo sił Pani doktor ;-)
 
Ostatnia edycja:
heh a ja nie wiem...
w wielkanoc zmolestowałam męża i hehe śmiesznie by było jakby wyszło, bo mąż już chory i z molestowania teraz pewnie nici
kurcze znów mam powtórkę z listopada, gdzie jak nie jeden to drugi był chory...
 
Pajkaa - no właśnie nie mam takiej możliwości, bo była wysłana standardowo, nie ubezpieczałam jej. Myślałam że spoko będzie, nikt się tym nie zainteresuje a tu lipa. Gdybym wysłała ją z ubezpieczeniem to wysyłka przekraczałaby wartość monitorka a to by było bez sensu. :tak:
Za wizytę trzymam kciuki, na pewno nic się nie dzieje. Tak niestety stres wpływa na ciężarne kobitki. Też takie skurcze miałam jak się zdenerwowałam bardzo mocno. A denerwowałam się.... oj bardzo często zanim nie wyprowadziliśmy się od mojej poj....j ciotki która paliła w domu nawet w ubikacji, i imprezowała codziennie do 2-3 w nocy. Raz się M natknął na siedzącą w kuchni pijaniutką z odkrytym szlafrokiem... a pod szlafrokiem nic. Krzyczała często, burdy robiła... a ja ciśnienie chyba 1000 na 800 :tak:
Nie tylko źle się czułam ale i niunia dostawała czkawki za każdym moim zdenerwowaniem. Przeprowadziliśmy się, to dopiero odżyłam. Przede wszystkim nie przejmuj się siostrą. Ty chciałaś spędzić z nią jej urodziny czyli jesteś jak najbardziej w porządku. Myśl o tym, że to jej strata bo tak jest. Ty byłaś ok. Więc nie przejmuj się tym bo dzidziuś jest ważniejszy.
Do innego lekarza dziś idziesz, czy tego samego?

Fioletowa - jakaś bakteria pewnie trzyma małego skoro tylko raz robi kupkę. Oby szybko mu przeszło.
No i może coś się wykluje z wielkanocnego jajka hi hi :-D

Dotka - nie podoba mi się Twój wykresik... chyba że cykl Ci się wydłuży i owu jeszcze przed Tobą. Wszystko jest możliwe.


A wiecie o czym ja myślę??? ... może to durne, ale chyba z desperacji tak zrobię. Rano po pozytywnym teście owu nie zmolestuję M.
Mam zamiar wspomóc plemniki w inny sposób niż dotychczas. Chyba przeprowadzę domową inseminację - plemniorki prosto do ujścia szyjki macicy, niech się chłopaki nie męczą i nie giną w kwaśnym środowisku pochwy, niech by sobie prosto do szyjki wleciały... Nie śmiejcie się ze mnie... ale to naprawdę z desperacji... :zawstydzona/y: M jeszcze o tym nie wie... oczywiście będę go też molestować, ale w "ten" dzień chyba wypróbuję ww. metodę...
 
mou, trzymam kciuki za powodzenia, ja napewno się nie śmieje, bo moja nadzieja gaśnie, więc wszystko bym zrobiła...wykresik dziwny, ale tyle się naczytałam, że jeszcze się nie do końca poddaje...kurcze żebym miezryła sobie tempkę przy staraniach o Ami to wiedziałabym czy to u mnie norma...co do owu, była już niestety, chyba że te bóle jajnika i śluz mi się przyśnił :-( jestem załamana :-(
 
Dotkass - a może niedomoga ciałka żółtego i wystarczy brać lutkę po owulacji? Może jednak udaj się do ginekologa? Niech coś poradzi. Dziś mogłabyś zrobić poziom progesteronu. Robi się je 21dc. Ty masz 23 dc, ale takie odstępstwo od normy jest ok. Masz możliwość podskoczyć gdzieś do laboratorium?
 
mou, niestety nie mam :-( może jutro rano by się udało, ale nie wiem czy to będzie jeszcze miarodajne, albo dziś wieczorem, ale też nie wiem czy się uda...samochód mi się rozkraczył, a drugi wziął R...a zachciało nam się mieszkać na wsi (nie wiem skąd nam się to wzięło :dry:) przyzwyczajeni od urodzenia do miasta (jestem z Warszawy i R też- nikt z naszej rodziny nie mieszkał nigdy na wsi) i teraz nie mam zwyczajnie możwliwości, do Wawy na parę dni też nie mogę pojechać w tygodniu, bo muszę być stacjonarnie w domu ze względu na to, że pomagam R w pracy...ech szkoda gadać...myślisz, że jutro rano to coś jeszcze da? :zawstydzona/y:
 
reklama
Chyba niekoniecznie... ja raz miałam w 23 i to już nosem lekarz kręcił... Wypadło tak, że poradnia była zamknięta w piątek, a to był mój 20dc. Więc stwierdzili że zrobią badanie 23dc w poniedziałek, ale to już było późno. Na szczęście wynik wskazał że owu się odbyła, bo poziom był pod górną granicę normy. No nie wiem... może jak zrobisz jutro to coś jeszcze z tego wyjdzie?
 
Do góry