reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Mou - rybki, akwaria, nietoperze HAHA! a u mnie cisza, zadnego sluzu, zadnego bolu, tempka 36.7 z rana... tak dziwnie normalnie. Szyjka wysoko wiec czekam na @.......
 
reklama
A tu fota mojego 'akwariumu' (jak to na slasku mowia lol). To stan sprzed roku, potem doszly jeszcze neonki :-) :cool2:
 

Załączniki

  • DSC04761.jpg
    DSC04761.jpg
    31,4 KB · Wyświetleń: 30
Dynia..bleee ;)
Ullana, zapytam niedyskretnie - ile masz lat?
Ja oprócz nieznośnego bólu piersi, cery...która chwilowo wygląda jak u dojrzewającęj nastolatki :)))))) brrr, żadnych objawów nie mam. Ale to też nie nowość. Dzisiaj nawet nie plamiłam :)
A na betę pójdę, bo ciekawość mnie zżera, i 2 tygodnie czekania nie bawi. Muszę na bieżąco wiedzieć co jest grane:) A od dzisiejszego siedzenia w domu głowa mnie rozbolała...ooo
 
No i trochę martwi mnie to, że musiałam zniknąć z pracy, nie ukrywam, że mam nadzieję, że po problematycznym początku będę mogła normalnie funkcjonować i jeszcze z brzuszkiem popracować.
 
Hejka - my już wróciliśmy, niunia usnęła w wózeczku - teraz na nią czekamy jak wstanie bo chcemy iść na spacerek :)
Mam kolejny kłopot na głowie - moją mamę...
Mam jej na chwilę obecną dosyć i chętnie ją gdzieś oddam!!!
Zrobiła nam jazdę w mieście.
NA początku byliśmy w urzędzie załatwić jej dodatek do pensji, jak kobita pytała ją o adres żeby zweryfikować dane - to ta zaczęła odpowiadań... Polska, łódź...
ach !!!! Zaczęła być czerwona jak jej powiedziałam że obecnie nie mieszka w pl i kobita chce adres uk - uwierzycie że miała do nas pretensje że jej nie powiedzieliśmy po jakim adresem mieszka??? A mieszka bez mała 2 miesiące !!! listów mnóstwo już ma!!!
Zaczęła się zachowywać jak ... nie powiem jak...
zanim wyszliśmy z domu zadzwoniłam do agencji pracy, gdzie pracuje polka, i w sumie coś by miała dla niej ale od razu zapytała czy mama zna choć odrobinę angielski... powiedziałam że troszkę tak - no bo co miałam powiedzieć???
M się pyta - no i co? angielski? a moja mama na to tak: "eheś!!! angielski z polką w agencji" to ja jej na to: że tak - pierwsze o co zapytała to znajomość angielskiego - a moja mama na to że przesadzamy. Jak jej dzisiaj M mówił że bez podstawowych zwrotów ani rusz, i nic jej nie załatwimy dopóki nie zacznie się uczyć podstaw, to zrobiła schizę - odwróciła się i poszła sobie !!! w obcym kraju i mieście !!!!
A wiecie że była w domu przed nami???? Bez telefonu - bez niczego!!! Jak bachor przebrzydły. Jak M powiedział o tym angielskim to kazała mu się od niej odp...ć !!! Szok !!!
Jej się wydaje, że jak załatwiłam jej pracę w hotelu, gdzie pracuje większość polek i od razu dostała kontrakt bez angielskiego - to wszędzie tak jest ! bo tak jest w hotelu - a w hotelu to kołchoz jest, więc przyjmują każdego chętnego do roboty!!! Za ciężko jest tam dla niej i ma do nas pretensję że niczego jej nie szukamy!
Codziennie siedzi przed kompem - od 4 rano !!! igra w pasjansa - jeżeli powiem że 10 godzin dziennie to nie przesadzę !!! w tym czasie mogła by się uczyć podstawowych zwrotów - chodzi tylko o to żeby potrafiła zapytać o pracę i się przedstawić.
Najlepsze jak jej napisaliśmy po "angielskiemu" "haj, ajm luking for a dżab" - to wiecie jak ona to przeczytał ???? "AJ LUKIN FORUM ŻAB" !!!!!! NO KURDE !!! 10 lat miała angielski w szkole!
Teraz się do nas nie odzywa - my do niej - a do M powiedziała że nie życzy sobie żeby mówił do niej "mamo"....
MAm dosyć słuchajcie!!! a pojutrze mam urodziny....
Wygadałam się - i mi lepiej... pójdziemy sobie z M na piwko jak niunia wstanie... nie ma bata - teraz to by mi się ten wiskacz trujący przydał!!! :-D:-D:-D:baffled::baffled::baffled:


Aldo - a czemu Twoje rybki mają wałek malarski??? Będą coś malować...??? Czy już coś zmalowały ???? :-D:-D:-D

Ollena - tak Cię właśnie doczytałam - he he - ty nie miałaś przekupywać go w nocy słodyczami hi hi - tylko być spokojna ale konsekwentna :-D:-D:-D rezultat nie przyjdzie w 1 noc :):):)
 
Ostatnia edycja:
Hej Kobity:-) albo powiem Dziolchy - bo ja tez ze Slaska:-)))

MOU wspolczuje przejsc z mama, ale nie ukrywam, ze usmialam sie czytajac Twoj post. Tak sobie mysle, ze Twojej mamie jest moze ciezko przyzwyczaic sie do innego srodowiska i obcego jezyka. W jej wieku pewnie trudno juz nauczysc sie angelskiego, moze ma blokade, moze sie wstydzi. Zapewne czuje sie bezradna i skazana na Was, co ja wyprowadza z rownowagi. Choc biorac pod uwage, ze wrocila sama do domu, to nie jest tak zle:-)

Wyobrazcie sobie, ze dzisiaj sie dowiedzialam, ze jedna z moich bliskich kolezanek jest tez w ciazy, termin ma 5 dni wczesniejszy niz ja. W poprzedniej ciazy tez mialam identyczna sytuacje. Szkoda tylko, ze ta kolezanka wyprowadzila sie z TR do Tunezji...

No nic teraz zafasolkuja moje kolezanki z forum BB i tez bedzie mi razniej:-)
 
IM - można by tak właśnie pomyśleć, ale ona z pełną odpowiedzialnością i swoją świadomością tu jest.
U mojej mamy blokady raczej nie ma - tylko jest leń śmierdzący.
Prosto w oczy mi powiedziała że ja najwidoczniej nie chcę załatwić jej dobrej pracy..
No cóż - nie pasuje, ja nie trzymam na siłę.
Jej dzień wygląda tak:
pasjans, papieros,pasjans, papieros. Gdyby mogła palić w domu, to by łączyła te dwie czynności. To że u mnie w domu się nie pali - zmusza ją żeby się ruszyć i wyjść na ogródek...
inaczej nigdy bym Wam nie mogła odpisać... już nawet jej powiedziałam że jak cosik zarobi to musi sobie laptopa kupić...

Kurcze - zjadłam obiad i mnie mdli... ale fajnie by było żeby to była fasolinka... niestety - to raczej wina sosu ze śmietaną :-D:-D:-D

Ullana - a co Ty z tą dynią robisz?
 
No wlasnie co z dynia robisz Ullana:-)

MOU - wspolczuje...ale pewnie gdyby pojechala, to tez by bylo Ci troche szkoda:-)

Ide pomieszac w garach, bo gotuje cos na kolacje, ale az nie chce mi sie wchodzic do kuchni i wachac tym "pieknych" aromatow. A ja na codzien tak uwielbiam gotowac....
 
IM - pewnie że byłoby szkoda, a tym bardziej Natalce - chociaż przez to moja niunia nie ma swojego pokoju. Trzeba będzie ją przenieść najpóźniej miesiąc dwa przed porodem, jeżeli takowy nastąpi. Tak czy siak i tak najpóźniej za 6-7 miesięcy musi mieć własny pokój, i tak już to przedłużamy...
jeżeli do tej pory będzie z nami mieszkać będzie musiała stacjonować w salonie na rozkładanym jakimś wyrku... innej opcji nie ma :no:
Idziemy na spacerek - i na piweczko he he :)
A Ty IM mleczko popijaj :):):) :-D:-D:-D:-p:-p:-p
 
reklama
MOU a zebys wiedziala, ze mleko nawet jakos tak kojaco dziala na moje mdlosci:-) Jak Ullana o tym pisala to az mi sie cofalo, a teraz sama popijam mleko:-)
 
Do góry