kurka, ja tez nie moge! wlasnie wczoraj widzialam - kilkuletnia (dla mnie i czteroletnia!) pannica, w dzinsowej mini, warkoczyki, czapeczka na glowie i sloneczne okularki (taka wiecie, mala dziumdzia
) i SMOCZEK! no Chryste!..
ja sobie zaraz mysle, ze takie dziecko jest po jakichs ciezkich przejsciach, jakiejs traumie, i dlatego mu pozwalaja na to..
ale odpowiedz lezy pewnie w lenistwie rodzicow :sick:
ja sie tez pochwalic moge, ze moje dziecko jakos samo sie pozbywa smoczka. widac, ze mniej potrzebuje. na noc nie da rady zabrac, ale w dzien sam z siebie usypia bez (o ile jest zmeczony i CHCE mu sie spac - jak chce go uspic, to ze smokiem). i w ogole w dzien nie wola o smoczek, jak wyje czy marudzi, smoczek go nie zatyka hehe
ale w nocy problemu nie ma, nie budzi sie na sam smoczek. zreszta, ja po wypadnieciu smoka poznaje, ze zasnal gleboko - zazwyczaj 15-20 min od odlozenia do lozeczka wypluwa. a a ze w nocy sie budzi co chwile.. to najczesciej na zarcie, picie..
no dzisiaj raz sie obudzil na przytulenie. fak :-) maminsynek, no!
demyt.. normalnie wykupilabym kuracje za kilka tysi, zeby tylko spal cala noc.. albo chociaz 7h ciurem..
no ja p..dole.. nie wiem, kiedy ostatnio przespalam pelne 2h!!!