..aenye
Mama grudniowa'06
jesu dopiero zerknelam na zegarek... juz 3! szok..
ostatnio w ogole jestem przestawiona, budze sie o 12 i nie moge dlugo zasnac. i maluch sie przestawil razem ze mna (albo teraz wykminilam, ze ma takie pory aktywnosci ;-) )
ja dzis nieciekawy dzionek tez. od wczoraj na "zwolnieniu" jestem od zajec, ale nie odpoczywam zbytnio
wreszcie wystartowalismy z firma nasza, zapierdziela jak nie wiem, mam pelne rece roboty, az na bb nie moge siedziec, chociaz przy kompie prawie non stop. pelno maili, przelewow, paczek i innych bzdur.
wisze na allegro - nasze konto to Kidilandia, sprzedajemy zabawecki ;-) jakby ktos mial chetke zerknac :-)
i w ogole jakos wizja porodu odjechala daleeeko.. teraz mam chec urodzic najwczesniej za jakies 2-3tyg.
jak zwykle, mam swoje schizy. ostatnia moja ulubiona jest mysl, ze wszystko sie zmieni (niekoniecznie na lepsze).. z moim ukochanym m i w ogole.. lubie moje zycie, jakie jest i nie wiem, czy polubie to nowe ;-) glupio sie przyznac, ale tak jest... strasznie kocham Filipka, ale boje sie, ze przewroci swiat do gory nogami, nie bede mogla sobie z nim poradzic i bede rozgoryczona. taki troche baby blues mnie ogarnal, ale przedporodowy. chyba musze przestac myslec.
i jakos przestalam o porodzie myslec w ogole, i o przygotowaniach.. jakos odeszlo wszystko na dalszy plan... nie wiem, nie wiem, co sie dzieje... :-(
troche mi zle. dziwne...
sorki za to wywnetrzanie.. mam nadzieje, ze mi przejdzie jak najszybciej...
ostatnio w ogole jestem przestawiona, budze sie o 12 i nie moge dlugo zasnac. i maluch sie przestawil razem ze mna (albo teraz wykminilam, ze ma takie pory aktywnosci ;-) )
ja dzis nieciekawy dzionek tez. od wczoraj na "zwolnieniu" jestem od zajec, ale nie odpoczywam zbytnio
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
wisze na allegro - nasze konto to Kidilandia, sprzedajemy zabawecki ;-) jakby ktos mial chetke zerknac :-)
i w ogole jakos wizja porodu odjechala daleeeko.. teraz mam chec urodzic najwczesniej za jakies 2-3tyg.
jak zwykle, mam swoje schizy. ostatnia moja ulubiona jest mysl, ze wszystko sie zmieni (niekoniecznie na lepsze).. z moim ukochanym m i w ogole.. lubie moje zycie, jakie jest i nie wiem, czy polubie to nowe ;-) glupio sie przyznac, ale tak jest... strasznie kocham Filipka, ale boje sie, ze przewroci swiat do gory nogami, nie bede mogla sobie z nim poradzic i bede rozgoryczona. taki troche baby blues mnie ogarnal, ale przedporodowy. chyba musze przestac myslec.
i jakos przestalam o porodzie myslec w ogole, i o przygotowaniach.. jakos odeszlo wszystko na dalszy plan... nie wiem, nie wiem, co sie dzieje... :-(
troche mi zle. dziwne...
sorki za to wywnetrzanie.. mam nadzieje, ze mi przejdzie jak najszybciej...