reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mamusie grudniowe:)

I znowu cisza

U mnie nadal remonty. Brzucho rośnie. Olivierek gubi zęby i tyle z newsów :rofl2:

pati blogiem i szyciem się zajęła pewnie

Dita jak tam u Was? Jak w pracy?

Atol jak kociaki?
 
reklama
Ech ja wchodze tu codziennie, ale co tak mam sama do siebie pisac? Sara koty supet, oczywiscie male szkodniki, obgryzaja kwiatki, porwaly zaslonke w lazience, Jazz z uporem maniaka wskakuje do wanny z woda i potem sie suszy u nad w lozku, smiesznie jest:))))) dobija mnie dzisiejsza pogoda, juz sie ucieszylam ze cieplo sie robi a tu taki syf:((((( nie cierpie nawrotow zimy.
 
jesuuuu, a juz myslalam, ze tylko moje takie durnowate i do pelnej wanny sie pchaja :D moje tez szkodniki, dobrze, ze mam prowizoryczne (juz ponad rok ;) ) zaslonki, bo pozaciagane na wysokosci 1,5m - bez kitu, jak one tam wlaza to ja nie wiem. i nie moge przy nich szyc, tzn musze, ale najchetniej zamknelabym je w lazience :p ciagna za materialy, szarpia, wlaza pod deske do prasowania (mam taka mala nakladana na stol), szarpia kable, nitki je fascynuja masakrycznie, i ogolnie jestem podrapana od ciaglego ich odganiania. psikanie woda nic nie daje :p
no i nienazarte. jak ich karmisz, Atol? co i ile razy dziennie im dajesz do jedzenia? bo one glodne na okraglo.

ja nie mam czasu na nic. kurs, szycie w domu , zamowienia ogarniam ,bo na szczescie jakies mam ;) ale nie mam czasu ich skonczyc, doslownie ciagle cos wypada. a to maszyna zepsuta, a to wyjazd, a to cos pilnego do uszycia i w kolo macieju. wlasciwie wszystko sie wokol mojego szycia kreci teraz. no i blog rozkrecamy, zaprosili nas do poradnika, ale jeden wpis i nagle poradnik zostal sprzedany ;) ale maja nas wziac do 'domu i wnetrza', nawet z czasem do papierowej edycji ;) hehe. ale to wiadomo, za czas jakis.

przez to czasu nie mam ani na sprzatanie, ani na kreatywne zabawy z dziecmi. ale dzis w podziece za kwiatki i kartki robimy wspolnie babeczki ;) wlasnie sie skonczyly piec, musze wyjac z piekarnika i bedziemy dekorowac :D (relacja ofc na blogu bedzie hehehehe, alez sie uzewnetrzniam ostatnio :D)

no i tyle u mnie. buziaki :)
 
Aenye ja daje im mokre jedzenie rano i wieczorem plus suche maja non stop, jak wracam z pracy to daje im np troche bielucha albo zoltko, generalnie karmie tak jak moja pani hodowczyni mi mowila. Gratuluje zamowien, super ze sie rozkreca blog!!!
 
a ile mokrego? jedza naraz czy oddzielnie? ja daje im suche na okraglo, ale nie chca jesc. tzn jak nie ma nic innego to zjedza, ale malo. daje jedna saszetke rano i jedna wieczorem, ale na spole jakby. plus pelna micha suchego na caly dzien. nie wiem, moze to nadal za malo??? ale teznie chce, zeby zarly tylko mokre, bo odkad dostaja wiecej mokrego to coraz mniej jedza suche.. echhhhhhhh
no plus wiadomo, jak mamy watrobke to smaze troche im oddzielnie bez soli i inne miesko tez. ofc nie daje im w trakcie, jak my jemy, zeby sie nie nauczyly zebrania pod stolem.
 
Daje im puszke 200g na pol rano i taka sama wieczorem czyli dziennie puszka 200g na kota. Czasami zjedza wszystko, czasami zostawia to wtedy pakuje do pojemniczka i daje nastepnym razem. Suche podjadaja ale nie jakos mega duzo, choc tez zalezy od dnia. A dostaja ci glupawki na wieczor, nasze to jak tylko poloze sie do lozka to zaczynaja swoje skoki i ganianki
 
Hejhej
Moja kocica od początku dostaje tylko suchą karmę, nie odmierzam, po prostu dosypujemy jak się kończy, tłuściochem nie jest, to chyba sobie dobrze dozuje;-). Fajne wasze koteczki, moja już wielka w porównaniu do słodkiego kociątka którym była, w sierpniu będzie miała rok.
I jak była mniejsza to też się do wanny pchała, do dziewczyn wskakiwała i się z nimi kąpała. Teraz już jej przeszło.
No i wysterylizować w końcu muszę, bo na razie miaukoli pod drzwiami a my musimy mocno pilnować by nie czmychnęła.
W ogóle cudna z niej zwierzynka. Jak się pierwsza mucha obudziła, to Rita samą siebie przechodziła, by ją tylko złapać, śmiechu jest z niej co niemiara. Teraz jeszcze naszemu chomikowi-dzikusowi dokupiliśmy kulę do biegania po domu no i się ganiają oba szajbusy:-D
Hehe, a zauważyłyście,że w ogóle się nie umawiając we trzy w jednym praktycznie czasie wzięłyśmy koty? Jak dla mnie to chyba taka namiastka kolejnego bobo, którego mam nadzieję już nie będzie;-) ale tęskno mi czasem do takiego niemowlaka, przytulić, ponosić, pobawić, polulać... W moim domu zawsze jakiś dzidź był, a tu wszystko nagle zaczęło dorastać, a nowego dzidzia jakoś nie widać u nikogo na horyzoncie.

aenye - super, że się rozkręcacie, i super że to twoja pasja, bo jeśli praca jest pasją, to czegóż więcej chcieć?;-)
sa_raa - bez zmiana na razie. Istotnych. A potem zobaczymy. Mam plan, tylko sza na razie;-)
 
Ostatnia edycja:
atol, hmm, czyli dajesz im dwa razy wiecej niz ja. kurde, juz nic nie wiem, moj wet mowil, zebym nie dawala wiecej mokrego, ze mam koniecznie do suchego przyzwyczaic. zeby mialy dostep caly dzien do niego. a one jedza suche tylko wtedy, jak juz sa glodne, mi ich zal i dalabym jej wiecej tego mokrego; no ale sama nie wiem. nie beda zarly w ogole suchego, jak ich nie przeglodze.... nie wiem, zapytam jeszcze raz na next wizycie.

Dita,
no .. jak ja patrze teraz, jak Felutek sie rozgaduje, taki cudowny czas, ze zaczyna gadac, tak slodko to brzmi, takie emocje przy tym, jakbym pierwszy raz przezywala cos takeigo :)) i az uwierzycn ie moge, ze to juz ostatnie dziecie.. nawet z D gadamy czasem, ze jak bedziemy miec dom kiedys to moze pomyslimy o 4tym.. ;) tylko kiedy to nastapi hehe - widokow nie ma poki co :D

co do pracy - no na razie nie ma z tego zadnych pieniedzy , te zamowienia co mam to owszem, zarabiam, no ale niemal wszystko wydaje na materialy dalej :)) no ale chociaz nie musze nic dokladac, a sie ucze, szyjac to co zamowione. musze jeszcze duzo, duzo cwiczyc, praktyka czyni mistrza w koncu.. ale widze swiatelko w tunelu :)
 
Aenye jak czytalam na necie o zywieniu kotow to ile ludzi tyle opinii, jedni karmia tylko suchym inni tylko mokrym i generalnie nie ma jednego dobrego sposobu. Tak na prawde to mozesz je tylko do suchego przyzwyczaic jak u dity, mozesz tez karmic suchym i przysmakami tylko( tak mowila mi babka w sklepie zoologicznym posiadajaca 3 koty). Mozna tez zaszalec i karmic tylko BARF-em, jak ktos ma misje. Ja karmie tak jak mi mowila ta babka z hodowli, co prawda ona im dawala mniej mokrego, ale koty byly mniejsze. Potem pisalam do niej czy mam dawac wiecej i stwierdzila ze tak. Ale najtaniej i najprosciej karmic samym suchym. Dita u mnie faktycznie koty zastapily trzecie dziecko:))). Dwa kocury rowna sie jeden synek:)))))). Zmieniajac temat, zapisalam Helcie do klasy sportowej, 23 mamy test sprawnosci. Trzymajcie kciuki!
 
reklama
no wlasnie moje koty w domu (dwa persy) i karmione byly tylko suchym. mokre dostawaly tylko jako przekaske doslownie nawet nie raz w tygodniu, a nawet rzadziej. dlatego tak sie dziwie, ze Wanilia i Chili w ogole by suchego nie jadly najlepiej. no ale mlode sa :) moze sie naucza :))
moje na poczatku jadly jedna saszetke na pol na caly dzien -tez mi tak mowily babki z zoologicznego, teraz, jedza po 1 na glowie na caly dzien. ale jadly by wiecej chetnie.

ale faktycznie, ile ludzi, tyle opinii :)) a za Helcie trzymam kciuki!
 
Do góry