hejoo :-)
wrocilam wczoraj ok 22, podroz z powrotem zajela nam niespelna 4h

puste drogi! zajebiscie :-) w pierwsza strone jechalismy 6h

bo byly remonty i ruch wahadlowy.
autostrada a1 the best ;-) 90km, ale zawsze!!
w warszawie ok, chociaz sie nie polansowalam. tylko ja mialam nastroje klubowe, reszta wolala pogadac nad butelkami martini i sambrasa, hehe. no i mialysmy w sob babski wieczor z lejdis w tle, morzem alko i nostalgicznym nastrojem wspominkowym ;-)
nawet na starowce bylam tylko 15 min, jak japonski turysta ;-)
a chcialam jeszcze obejrzec bodies, fak fak fak. do kiedy ta wystawa? moze sie raz jeszcze bujne z D na jakis weekend..
ogolnie to nie moglabym tam mieszkac chocby ze wzgledu na wode

masakra, ciagle musialam smarowac rece, bo mnie centralnie piekly, tak byly suche. a mojej przyjaciolce, co tez ma wrazliwa cere, zrobila sie megawielka egzema pod okiem

normalnie jakby jej ktos przywalil. szok po prostu.
ale galerie handlowe maja fajne ;-) wreszcie odwiedzilam zlote tarasy, pare nowych sklepow, co ich nie ma w gda. i fajno, chociaz dzikie tlumy w kolejkach do przymierzalni i kas nie nastrajaly. akcje normalnie jak w lumpeksie w dniu dostawy, rzucaja sie jak na mieso za prlu ;-) i wciskanie sie w kolejke, moje ulubione
a w domu dzieciaki zrobily sajgon, D przysnal rano na 15min, a ci powyciagali z szafki mojej spozywczej WSZYSTKO, teraz jest doslownie pusta, tylko to, co nieotwarte sie uchowalo. poszedl ocet, sol, cukier, makarony rozne, maki, platki kukurydziane, ciasteczka, wszystko doslownie. a potem jeszcze wyszarpali z lazienki nowego 2l vanisha i plyn do podlog i wylali na swoj dywan w dzieciecym. dobrze, ze nic im sie nie stalo, ale D wpadl w furie; wcale mu sie nie dziwie. musial caly dywan szorowac, podloge od octu czyscic, zeby nie walila, ponoc 4h mu to zajelo.
ostatnio codziennie sprzatam po gowniarzach rano, dzis poszla nowootwarta kaszka, kuzwa. nie moge oduczyc normalnie, ile sie natlumacze, by Filip nie otwieral tych szafek.. a nie moge zabezpieczen zalozyc, nie ma jak, bo to cargo. ech.
a tak w ogole to mam dzisiaj egzamin o 18. jeszcze nie otworzylam notatek ;-) chce to tylko zaliczyc na byle 3, a costam pamietam z zajec, ale przedmiot masakrujacy - wiedza o historii jezyka polskiego, czyli po kolei wszystkie gloski, jakim ulegaly przemianom, wszystkie slowa, rozne zjawiska fonetyczne, fleksyjne, co zachodzily przez wieki itp.. brrrr, az zimno mi sie zrobilo. ale z cwiczen mialam ostatnio 5, to moze mi babka z lachy 3 wstawi w indeks ;-)