Hue hue
A ja się wczoraj wyrwałam z chałupy na spotkanie z kumpelkami z liceum, super wieczór! D. został z potworami, podobnież budziły się rycząc symultanicznie, ale jakoś je uśpił i w sumie jak przyszłam to spały. Maciek jeszcze mi trzasnął pobudkę w nocy ale potem już luz do rana. Nawet nie bardzo padnięta jestem.
Dziś startujemy z karmieniem marchewą małego :-)
A ja się wczoraj wyrwałam z chałupy na spotkanie z kumpelkami z liceum, super wieczór! D. został z potworami, podobnież budziły się rycząc symultanicznie, ale jakoś je uśpił i w sumie jak przyszłam to spały. Maciek jeszcze mi trzasnął pobudkę w nocy ale potem już luz do rana. Nawet nie bardzo padnięta jestem.
Dziś startujemy z karmieniem marchewą małego :-)