Lucky, Dita wiem, że nie musiałam, ostatnio coś nie mogę zapanować nad sobą bo z Majki zrobił sie maly potworek.Jak juz wiecie od jakiegoś czasu mieszkam u mamy a ona Mai na wszytsko pozwala. Mała dostaje co chce i kiedy chce, caly czas ją nosi mimo ze tlumaczyłam tysiące razy że tak nie można... ale matka swoje
i juz tak ładnie oduczyłam Maję tego noszenia na rękach jak na si bylismy ale znowu to samo
Maja chche do zabawy zapałki mama jej dsaje, mimo, że Majka siarkę obgryza, maja chce moje dokumenty oczywiście dostanie i tak jest z wszystkim... moja mama mówi, że to jej dom i że wcale nie musimy tam mieszkać, zaczęłam się tu czuć jak intruz. Moje dziecko woli moja matke bo ja na wszytsko nie pozwalam w przeciwieństwie do niej. Jak to boli jak dziecko mówi "mamusia nie, idziemy do babusi" albo reaguje płaczem na mój widok bo matka ja straszy, że ją mama zbije
moi rodzice bardzo dużo klna i nie ważne że przy dzieciach... ostatnio ulubionym słówkiem Mai jest 'kur.wa mać"
Chciałam ją zabrac na msze dla dzieci, ale boje się, że zacznie mi w KOściele kurwować... oczywiście to, że zwróci się uwage mojej mamie to nic nie daje... ale ona ostatnio też się zaczęła wkurzać na Maje i ma PRETENSJE ZE TAKIE DZIECKO
to moj ojciec jej powiedział, że to jej szkoła to sie oburzyła...
Sorki, że truję ale... zresztą nieważne...
Misiek ostatnio około 17 zaczyna dawać koncert, wyje ze 3 godziny, ida mu zęby i coś wyjść nie mogą... Maja wyje przy nim a jak juz ktoreś zasypia to drugie go zaraz obudzi... w nocy to samo. Czasem mam ochote wyjść i juz nie wrócić, ale tylko czasem