reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

mamusie grudniowe:)

Roni dokladnie tak jak piszesz. Moja na wszystko reaguje wrzaskiem i jekiem.mam nadzieje ze to taka faza i trzeba nie dac sie steroryzowac i nie ulegac, bo zaczelam sie bac ze to moje to takie rozpuszczone, chociaz wcale nie jest jakos specjalnie rozpieszczana, ma pewne granice i sie twardo ich trzymamy.
A jak Ty sie czujesz???
 
reklama
ja sie czuje cieeeezko (choc 2 kg na plusie :sorry2:)
ale juz mam lekko dosc ;-)
ale do czerwca niedaleko

ostatnio widzialam jak kolega Jaska z placu zabaw odstawial scene
Jasiek tez czasem jak mu nie po nosie to sie podrze (ale nie zwracalam uwagi i jakos odpukac) ale tamten zrobil mega scene, matka mi powiedziala ze wlasnie skonczyl 1,5 roku i takie zachowanie samo przyszlo, a wczesniej tak nie robil...cos w tym jest bo widze ze tak sie dzieje coraz czesciej
 
no u nas to nagle sie pojawilo, wraz z zawitaniem do domu po tygodniowym pobycie u dziadkow i spedzaniu 24h/doba z bratem :baffled:
nie reaguje, choc czasem mnie ponosi, przyznaje. jak np dzisiaj - mamy zelazne zasady, ze do szafki z przyprawami z daleka - generalnie to sie tyczy wszystkich, ale ta zawsze byla omijana szerokim lukiem, odkad wysypal ostra papryke i potarl sobie oko troche - i nigdy nie bylo problemu, nie wolno czy zamknij szafke zalatwialo sprawe. a dzisiaj ja na kanapie karmilam Mase, a ten z premedytacja do pudelka z curry. ja mowie swoje, w koncu sie dre - a ten patrzy na mnie i odkreca. no szok. jak wyrwalam z kapcia, to mleko sie lalo po podlodze ;-) a Fiol zarobil klapsa. no szok, jak mnie wnerwil.
wiem, ze to niewiele pomoze, nawet nie zauwazy, chociaz sie zdziwil z deka. co zrobic :angry:
a pol godziny pozniej identyczna akcja z ciastkami :crazy: :-D

no oszalejem z czasem :-D

kurcze, a tak w ogole to powiem wam, ze ciezko sie rozdwoic :-( jak karmie Maksia to Fiol z uporem maniaka przynosi mi rozne ksiazeczki i kaze mi czytac po 50 razy. albo cos innego wymysli, a jak nie zareaguje, to wrzask albo rzuca tym w brata. smutne. za to Maks jest w ogole bidul, caly czas lezy na kanapie, ja sie tylko kolo niego klade z cycem (jedyne chwile w dzien, kiedy sobie moge polezec, hehe) i przewijam. przytulam go i nosze tylko, jak Filip spi - bo tak to ten duzy patrzy na mnie z wyrzutem..
dolek troche :-(

ale Filip ogolnie super na Maksa reaguje, caly czas by go tulil, calowal, aja aja robil, pokazuje oko, ucho, raczki, nozki itp.. caluje w nozki.. i takie tam :-) no ale zazdrosny troche, to widac..
 
Jakie moczenie du pek, hę?

Dita dopiero wyjechała, a my jedziemy w nocy:tak:
w ogóle, to mi się popierniczyły dni, hehe:-D
mieliśmy wyjechać /niby/ dzisiaj o 3 nad ranem, a ja cigle byłam przekonana, że dopiero w nocy ze środy na czwartek o 3 rano
się nie dogadałyśmy, hehe:-)

spadam pakować się i życze wszystkim miłego długiego weekendu:laugh2:

P.S. Wczoraj byłam z Natą u lekarza i się okazało że JEJ NIC nie jest
symulantka, hehe
po prostu tak reaguje na ząbki /gorączka, biegunka, rzyganko,.../
fajnie, co?

No i Asia dostała wczoraj propozycję ocen na koniec roku :////
mam w domu duszę artystyczną, hehe
celująca z przedmiotów artystycznych i w-f, gorzej z innymi, hehe
ale zda, hehe

Pa, pa:happy:
 
ale tu gesto :blink:

ja chcialam powiedziec, ze wreszcie udalo mi sie zjesc porzadne sniadanie (czy moze obiad???)
mlody nr 1 dzisiaj nieco latwiejszy w obsludze niz wczoraj, wiec git, za to moje dziecie nr 2 doprowadzilo mnie do bialej goraczki - zasnal dopiero przed chwila, po jakichs 3h marudzenia. ogolnie to juz nie wiem, czy to cycek, czy to brzuszek (chyba nie, bo ladnie robi co chce przez sen nawet, bez zbytniego prezenia). chyba po prostu nauczyl sie obslugiwac mame - znaczy troche placzu = noszenie na rekach :baffled:

juz sie wnerwilam jak nie wiem, Fiol spal i moglam miec chwile na siebie, a ten jakies cyrki dzikie i nie moglam go na minute odlozyc nawet. fak. zaczyna sie..
 
aenye no widzisz jak to jest z dwójką dzieci, nie bedzie teraz tak łatwo. Dasz rade! musisz najgorsze przjsc z Maksiem:tak: 3maj sie!

A my po obiedzie własnie
czekam na męża i ruszamy w dlugą... jeszcze nie wiem gdzie moze do Siemian pojedziemy :happy:
 
wiesz Aenye mi sie wlasnie wydaje ze to troche z racji pobytow u dziadkow maly moze byc troche rozpuszczony ;) oczywiscie nie wiem jakie maja podejscie ale widze ze jakby tak Agatka tydzien pomieszkala z dziadkami to by rozpuszczona jak dziadowski bicz byla, nie ma rozpieszczania ma maksa typu gora zabawek, zadnych obowiazkow itp., ale najbardziej mnie razi ze w momentach kiedy ona wyje bo cos sie jej zakazuje, od razu jest glaskanie i sciskanie i tekst typu nic sie nie stalo, a to nie prawda bo jesli przegina to sie stalo i powinna dostac sygnal ze zrobila zle, ja np. ja stanowczo mowie ze ma przestac i jesli wyje mowie zeby odeszla i koniec jak nie slucha i przegina sama ja przestawiam w inne miejsce, robie obrazona mine i juz... moze w tym problem wlasnie ze Filipek ma zbyt duzy luz u dziadkow wiec testuje jak to jest z Toba

A jesli chodzi o Maksia to na pewno Filipek tez bardzo przezywa nowa sytacje i trzeba dac mu czas zeby zrozumial ze teraz nie tylko na nim skupia sie Wasza uwaga, zobaczysz bedzie dobrze przeciez od urodzin Maksa nie minely nawet 2 tygodnie, jeszcze sie wszyscy wspolnie do siebie dopasujecie i bedzie z Was git rodzinka!!
 
aenye jestes w tej komforowej sytuacji ze Maksio jest nr 2 wiec wiesz juz jaksie dziecko 'obsluguje'
tylko wazne zebys sie teraz nie dala/tzn ty obslugujesz jego a nie on ciebie/ bo jak wyczuje ze przy stekaniu go nosisz to bedzie cie probowal na ile mu pozwolisz...

ja przy drugim dziecku posaram sie zmienic moje metody ktore mialamz Bruniem, wlasnie to ciagle noszenie,bujanie, spanie na rekach itp
zaluje tylko ze przy Bruniu bylam sama jak palec i nie mial mi kto doradzic, aletak czy tak dalismy rade;-)
a Fifol bedzie cie testowal przy Maksiu, wkoncu to dla niego zmiana,on zawsze mial cie tylko dla siebie, zmienilo sie i probuje zwrocic na siebie uwage[tak jak umie]
i zgadzam sie z agaton:tak: co do wplywu dziadkow w 100%

roni 3 maj sie juz niedaleko!

kasia gratujacje:-D
 
reklama
Agaton, Kasu, zgadzam sie :-) to prawda, Fiolek u moich rodzicow ma super warunki, wszyscy sie caly czas nim zajmuja, bo uwielbiaja go na maksa. tzn. moi rodzice, moja babcia, moja siostra - sa z nim wtedy caly czas, do tego zakochana w nim moja kochana ciocia i jej synowie, co przychodza za kazdym razem, kiedy Fiol jest w Gdyni.. i tak to jest, ze Fiol jest w centrum uwagi non toper. ciagle sie z nim bawia, nikt nie krzyknie, nie odsunie, nie ukarze za zle zachowanie, tylko sie smieja, jak cos zbroi. i najgorsze, ze gonia za nim z lyzka, nie siedzi w miejscu, tylko lata i sie bawi, a mama/ciocia/babcia za nim biegaja. grrr. i chodzi spac o ktorej chce. moje protesty i prosby nic nie daja, bo po prostu on jest tam na wakacjach i juz.
nie dziwne zatem, ze Fiolkowy taki rozpuszczony. juz wraca powoli do siebie ;-) pod czujnym i ostrym okiem mamusi, hehe ;-)

a co do Maksa, to kurcze sama nie wiem.. uwazam, ze dziecko powinno byc i bujane, i pieszczone, i noszone na rekach, kiedy sie da.. zeby mu okazac maksymalnie duzo milosci, ciepla, szczegolnie w tych pierwszych trudnych tygodniach, po tak nagle urwanej wiezi fizycznej! a z drugiej strony nie ma jak..
i sie uczymy na nowo.. z Fiolkiem nie bylo problemu, najszczesliwsi bylismy oboje, mogac sie poprzytulac, ale wtedy moglam caly dzien dygac w pizamie, w brudnym mieszkaniu i nikomu to nie robilo ;-) a teraz i mieszkanie, i dziecko, i obiad, i sama ja chce wygladac, no nie ma kiedy sie popiescic, heh, a wieczorem zasypiam.. chociaz tyle, ze spimy na razie razem.. zal mi maluszka troche :-(
co zrobic!..

ale musze sie wam pochwalic moim synkiem nr 1 :-) Maks dzis mial jakis kryzys, nie mogl spokojnie zasnac (odpadal na kilka minut i znowu), wiec co chwile musialam go brac na rece i do cyca, bo inaczej plakal. w koncu - po jakis 3h - wnerwilam sie totalnie, Fiol mial g..no w gaciach od jaiegos czasu i juz tak walilo, ze mowie dosc tego dobrego. odlozylam juniora do fotelika i wyjacego wnieboglosy bujalam go noga, a w miedzyczasie ubralam Fiola. jak poszlam wyrzucic pieluche Filipka do smieci to ten.. wlozyl Maksowi do buzi smoczek i zaczal go bujac.. i tak dlugo bujal, az Maksio zasnal!!!
nie wiem, skad on to wiedzial, bo jakos nie bujalam Maksa dotad prawie w ogole, a juz na pewno nie przy Filipie!
az sie poryczalam normalnie :huh: :tak:
 
Do góry