reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

reklama
ano trza, trza:-D

a ze daleko

moja kolezanka mieszka po drugiej stronie ulicy tzn obecnie jej rodzice mieszkaja i sie nie spotykamy

a jak bylam w USA to spotkalam jej ojca w supermarkecie, niezle jaja co?:-D:-D:-D
 
Też bym popiła... na razie Karmi mi małżonek przyniósł ;-)

A ja już ginę pod tonami zabawek. Moja mama znosi Piotrusiowi wiadrami... normalnie szok. A on jeszcze nimi się wszystkimi bawi :szok: Wczoraj przyszła m.in. do nas pluszowa półmetrowa ważka :szok: Mama odkryła w lumpie zabawki za 1 zł :eek::-D

To jeszcze dopisze:
Jak tam u was polowanie na muchy? U nas pierwsze muchy się budza po zimie, Piotruś zachwycony, łapie i się nimi bawi, gania po podłodze, czasem zje, czasem rozsmaruje na rękach, cudna zabawa..
 
Kasiu to co bedzie pozniej????:-):-):-)Utoniecie zanim skonczy 3 lata.
U mnie Maniana 10 min temu wstala. Spala prawie 12 godzin. Wreszcie czuje sie wyspana. Jeszcze nie moge dojsc do siebie.
U nas much jeszcze nie ma. Na szczescie, bo ich nienawidze!
 
Hehe, ja caly czas w glowe zachodze, skad sa u nas, na 7 piętrze i to jeszcze na najwyższej górce w Gda.:eek::laugh2:
 
A ogóle Pingwinku jak samopoczucie? Przeszly ci mdłości? Bo mi trochę przeszły, ale znowu wróciły i się zastanawiam czy to jednorazowy wybryk czy raczej trend wzrostowy?;-)
 
hej hej

co do chlania - zajebiscie, ja przestalam karmic Fiola w sierpniu i w sierpniu zaszlam :rofl2: no cudnie po prostu
zdazylam RAZ, zanim dowiedzialam sie o Maksie, pojsc sie z deka nawalic do knajpy :confused2: wypilam AZ 3 kolorowe drinki ze slomka, ktore uwielbiam :confused2::confused2::confused2:
jesuuuuuuuuuuuuu i straaaaaaaaaaaaaaaasznie mi sie chceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

nie nawalic, ale podegustowac kolorinki ;-)
szczegolnie podczas takich spinek jak wczoraj
a w kinie postanowilam sie zadowolic zamiast tego kawalkiem mega tortu (takie wiecie, strasznie pieknie wygladajace, pyszne i drogie - co sobie zawsze odmawiam, bo luksus i zbytek totalny ;-) ) i troche mi sie zrobilo lepiej ;-) do tego popcorn zezarlam i zapilam cola. i film w miare niezly - lubie knightley - i pogadalam z psiapsiola, od razu endorfinki podskoczyly do samej niemal gory ;-)

no i git. chociaz z malzem to raczej nie taka zwykla spinka, ja mam mnostwo zalu do niego o wiele rzeczy, coz, jak sie z nim nie da rozmawiac w ogole
nieraz mi do tego stopnia przykro, ze zastanawiam sie, co ja tu robie jeszcze :eek: szkoda
choc pewnie ta klotnia rozejdzie sie po kosciach, i oby do nastepnej..
niewazne, nie chce mi sie o tym gadac i bez sensu jezora strzepic

zaraz jedziemy sprawy zalatwiac przerozne. i lozko wybrac. beeeeka..
 
reklama
hejo - hehe, Kasia - dobre z muchami:laugh2:
u nas jeszcze nie ma, ale będą na bank, u mieszkam niby w mieście ale w rzeczywistości to wiocha, gdzie sąsiedzi krowy i świnie hodują - a obora to cudowna wylęgarnia much:baffled:

Ach, jak dawno nie byłam w domu w dzień powszedni, biorę się za sprzątanie i gotowanie - dziś w planach oczywiście pomidorówka - bo ją uwielbiamy wszystkie - ja, Ala i Natka mogłybyśmy jeść litrami.
Andrzej zup w ogóle nie lubi więc będzie miał kotlety mielone (których to ja znowuż jeść nie mogę - wore... - nie kończe co by was nie wkurzać:cool2:)
 
Do góry