hejhej
Ja jeszcze bez kawki aczkolwiek w domku z glonami
Kate - wapno, witaminka c.
Jeśli wierzysz w homeopatię to na pierwsze objawy przeziębienia rewelacyjny jest oscillococinum. Tam jest sześć fiolek - dajesz młodej po pół fiolki (prosto do paszczaka - to są słodkie kulki) co 2 godziny.
Jeśli mocne objawy - dawkę się zwiększa, jeśli jest całkiem chora - daje się nawet 2 fiolki co 2 godziny.
To jest metoda jaką doradziła mi moja lekarka. U Nat jakoś nie miałam okazji wyprobować, jakoś nie miała porządnych objawów oprócz tego zapalenia oskrzeli, no ale jak już miała antybiotyk, to nie chciałam już oscillo kopować, bo to dość jednak drogie;-)
Ale u Ali sprawdzało się. Miała pół roku kiedy jej pierwszy raz zaaplikowałam i kilka razy ominęło ją przeziębienie.
Ja jeszcze bez kawki aczkolwiek w domku z glonami

Kate - wapno, witaminka c.
Jeśli wierzysz w homeopatię to na pierwsze objawy przeziębienia rewelacyjny jest oscillococinum. Tam jest sześć fiolek - dajesz młodej po pół fiolki (prosto do paszczaka - to są słodkie kulki) co 2 godziny.
Jeśli mocne objawy - dawkę się zwiększa, jeśli jest całkiem chora - daje się nawet 2 fiolki co 2 godziny.
To jest metoda jaką doradziła mi moja lekarka. U Nat jakoś nie miałam okazji wyprobować, jakoś nie miała porządnych objawów oprócz tego zapalenia oskrzeli, no ale jak już miała antybiotyk, to nie chciałam już oscillo kopować, bo to dość jednak drogie;-)
Ale u Ali sprawdzało się. Miała pół roku kiedy jej pierwszy raz zaaplikowałam i kilka razy ominęło ją przeziębienie.