Już mi lepiej
humor mi się poprawił, bo wstałam jakoś wyspana
i w ogóle
to ja wiem, że dam radę
a za panią do sprzątania ostro się zabieram:-)
z Asią jest problem, że ma zaburzoną percepcję poznawczą /co zdiagnozowałam już w II klasie, ale współpraca z wychowawcą była ograniczona i rezultaty mojej pracy nad Asią były powolne/
no i muszę isć z nią do poradni psych-ped po "papierek" /jak połowa jej klasy
/
jak to powiedziała jej nowa, barrrrdzo mądra wychowawczyni /która ma taki problem z synem/, żeby Asia iała wiecej czasu na robienie zadań i pisanie klasówek
bo nie daje rady w "normalnym" czasie, czym sie zniechęca i nie ma motywacji do pracy. Ona to zauważyła po 2 tygodniach uczenia jej, a nie zauwazyla tego jej wychowawczyni po 2 latach pracy /nie zauważyła tego też u reszty dzieci/. Ja sygnalizowałam taki problem, ale tamta baba sobie go olała - tzn. pamietała o tym przez 2 tygodnie po moich interwencjach, potem sobie olewała. A ja w okolicach końcówki ciązy i porodu się w końcu poddałam i jakoś Asia sobie radziła w III klasie. W każdym razie uczy się dobrze, ale jak będzie miała trochę więcej czasu, to spokojnie sobie poradzi. Po prostu musi mieć czas na rozpęd
A poza tym jest bardzo bystra, pomocna, koleżeńska, itd...
i mamy się nie martwić, bo wszystko jest OK
Nat teraz śpi i mam dla siebie te 30 minut
lece czytać inne wątki
buziaki i dzięki za troskę i pamięć
a na Istebną się szykuję i w końcu może się nawalę
hehehehe

humor mi się poprawił, bo wstałam jakoś wyspana
i w ogóle

to ja wiem, że dam radę

a za panią do sprzątania ostro się zabieram:-)
z Asią jest problem, że ma zaburzoną percepcję poznawczą /co zdiagnozowałam już w II klasie, ale współpraca z wychowawcą była ograniczona i rezultaty mojej pracy nad Asią były powolne/
no i muszę isć z nią do poradni psych-ped po "papierek" /jak połowa jej klasy

jak to powiedziała jej nowa, barrrrdzo mądra wychowawczyni /która ma taki problem z synem/, żeby Asia iała wiecej czasu na robienie zadań i pisanie klasówek
bo nie daje rady w "normalnym" czasie, czym sie zniechęca i nie ma motywacji do pracy. Ona to zauważyła po 2 tygodniach uczenia jej, a nie zauwazyla tego jej wychowawczyni po 2 latach pracy /nie zauważyła tego też u reszty dzieci/. Ja sygnalizowałam taki problem, ale tamta baba sobie go olała - tzn. pamietała o tym przez 2 tygodnie po moich interwencjach, potem sobie olewała. A ja w okolicach końcówki ciązy i porodu się w końcu poddałam i jakoś Asia sobie radziła w III klasie. W każdym razie uczy się dobrze, ale jak będzie miała trochę więcej czasu, to spokojnie sobie poradzi. Po prostu musi mieć czas na rozpęd

i mamy się nie martwić, bo wszystko jest OK
Nat teraz śpi i mam dla siebie te 30 minut

lece czytać inne wątki
buziaki i dzięki za troskę i pamięć
a na Istebną się szykuję i w końcu może się nawalę

hehehehe