reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

reklama
Teraz ja sie wypowiem
TRAGEDIA WE FRANCJI rozumiem poniekad zalobe narodowa, ale nie czaje tych 100tysiakow . Po pierwsze dostana ubezpieczenie bo kazdy musi byc ubezpieczony jak jedzie na zorganizowana wycieczke, po drugie dostana ubezpieczenie bo kierowca byl ubezieczony, bioro podrozy,firma transportowa sa ubezpieczone. Pobyt rodzin we Francji jest gratis(placi rzad), za pobyt w szpitalach i leczenie tez rzad chce zaplacic, za przewoz do kraju rannych, czy trumien ubezpieczenie zaplaci, albo rzad. Wiec nie widze kompletnego sensu w tym wszystkim. Ponadto jezeli premier sie rzuca i daje 100tys to po co prezydent daje 10 tys, aby pol miliona z budzetu poszlo???????????, albo na odwrot! Wszystko jest pod publike robione aby inne kraje europejskie na nas patrzyly z podziwem. Koniec
NIEISTOTNA powiem teraz tak. Ja nie mialam odwagi aby napisac to co Ty napisalas, wydawalo mi sie ze wszystkie tutaj jestescie poza mna idealnymi matkami. Ja tez jestem choleryczka, mam dni kiedy mam jazdy o ktorych piszesz Ty,Nonek, Dita. Mowilam mezowi jak sie czuje, co czuje, ale dla niego to blachostka. Przed wczoraj zastanawialam sie czy nie poprosic prywatnie Kate o pomoc, ale sie wstydzilam, bo co sobie pomysli. Mam tez dni ze mysle ze dopiero jak cos mi sie stanie, przede wszystkim maz zobaczy co sie dzieje ze mna i moja psychika.
Ciagle sobie powtarzam ze nikt nie jest idealny i ze dzieci potrafia wiele wybaczyc mamie. Chce sie zmienic, bardzo, ale nie potrafie. Dlatego tez ostatnio tak czes5to pisze o tym ze mam nadzieje naladowac sie pozytywnie na wakacjach, bo inaczej moze byc zle.
Atol wielki gratulacje, strasznie mi sie podobaja ciuszki, sa super, genialny pomysl z tym ze jak wybiera sie jeden ciuszek masz podane pomysly do czego pasuje. Super stronka, na prawde zrobiona z wielka wyobraznia. Gratuluje pomyslu. Buziak
 
"żryj":rofl2::rofl2::rofl2::-D:-D:-D

ja się jakoś nie potrafię wkurwić na Julkę, ale ona jest stosunkowo spokojna

Nieistotna, ja Ci przede wszystkim współczuję tego twojego faceta:sick::sick::sick:
a co Ci mogę poradzić w tej sytuacji?
może znalazłabyś sobie jakąś pracę, poza domem, najlepiej na popołudnie lub weekendy - Marcin posiedziałby sobie sam z Filipem i zobaczył jaki to RELAKS, no i pokaże jakim jest dobrym i cierpliwym ojcem, a ty odpoczniesz sobie od małego i będziesz miała jakies pieniazki.
no i nikt nie będzie pierdolil ze tylko on utrzymuje dom:angry::angry:
 
PS zapomnialam
U nas ewidentnie kryzys 8 miesiaca. Tata jest beeee, jak ma mala na rekach ta placze bo chce do mnie, tata nie moze przewinac, nakarmic, uspic...ewentualnie zabawa tak, ale jak ja siedze obok.
 
Pingwinku, a może pomyśl o kimś do pomocy, opiekunce? Jak was stać, chociaż na 2-3 godziny dziennie (zabierze małą na spacer a ty odpoczniesz).

Ja właśnie jestem typem co się nie wkurza na dziecko. Ale D. to czasem się wkurza, np jak go karmi a ten pluje (ale jest głodny i otwiera dzioba, jak go nie karmić to się drze). My jesteśmy dużo razem w domu (D. się śmieje że jest najkrócej pracującym prawnikiem po tej stronie uralu) i jak coś to sobie pomagamy - jedno się zajmuje dzieckiem drugie odpoczywa. Więc większego stresu nie ma.
Jakbym była sama to pewnie byłoby to samo co u was...
 
Pinwinek to niech tata bawi, a ty siedź obok i czytaj/oglądaj film/maluj paznokcie/słuchaj mp3 - cokolwiek. A jak tata karmi/przewija to może bądź obok i nie będzie protestów?
 
no własnie Kasia, u mnie to samo. no i szkrab jest przyzwyczajony do nas obojga wiec nie ma zadnego kryzysu... no chyba ze dopiero bedzie:sorry2::sorry2:

Pingwinek, współczuję:sick:
 
Babeczki głowy do góry każda z nas ma czasem gorsze momenty:tak:, ja liczę do 10, wychodzę na moment z pokoju. Wszystko po to aby zapanować nad nerwami.

Dzisiaj idę sama na zakupy nie pamiętam kiedy wyszłam bez małego, mam nadzieję troszkę się zrelaksować.:-)
 
reklama
Kasia wszystko sie zgadza, ale co mi po tacie ktorego nie bylo tydzien i znowu jutro jedzie na kilka dni? Ale co tam postanowilam ze jade z nim. bedziemy mieszkac w mega wypasnym hotelu za 20euro:-D odwiedze starych znajomych na poludniu Francji, mpze wyskoczymy nad ocean.
Na opiekunke nie mozemy sobie pozwolic bo nie mieszkamy u siebie i wlascicielka nie wpusci obcej osoby. Nie chce tez dziecka dawac opiekunce do domu. Zastanawiam sie nad zlobkiem takim na godziny. Wlasnie czekam na info od znajomej. A wlasnie mam znajoma ktora pracuje w szpitalu z noworodkami i jest znajoma zamkowiczow, moze ona by chciala dorobic????? Mam pomysla
 
Do góry