reklama
Oli też nas nałogowo karmi
Ale sama też już coraz lepiej je obiadek. Drugą łyżką jej pomagam, bo inaczej by jadła godzinę, ale ładnie sobie nabiera i już większość obiadu ląduje w buzi a mniejszość na śliniaku, krzesełku i we włosach - kiedyś te proporcje były dokładnie odwrotne
Ale sama też już coraz lepiej je obiadek. Drugą łyżką jej pomagam, bo inaczej by jadła godzinę, ale ładnie sobie nabiera i już większość obiadu ląduje w buzi a mniejszość na śliniaku, krzesełku i we włosach - kiedyś te proporcje były dokładnie odwrotne
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Kuba też super już schodzi z łóżka i kanapy.A wdrapuje sie wszędzie,gdzie tylko dosięgnie tymi krótkimi nóżkami.
Dziś ze stolika wzioł sobie moje klucze od domu,no i patrzę,a mały skubaniec podreptał na korytarz i "udawał",że otwiera drzwi kluczem(i to właściwym).
Do tego chodzi juz super, w ciągu paru dni nabrał dużej wprawy,że już prawie nie raczkuje.Dziś trenował też podnoszenie zabawek z podłogi z pozycji stojącej.
Dziś ze stolika wzioł sobie moje klucze od domu,no i patrzę,a mały skubaniec podreptał na korytarz i "udawał",że otwiera drzwi kluczem(i to właściwym).
Do tego chodzi juz super, w ciągu paru dni nabrał dużej wprawy,że już prawie nie raczkuje.Dziś trenował też podnoszenie zabawek z podłogi z pozycji stojącej.
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Mały Alpinista!brawo!Antek nauczył się schodzić tyłem ze schodów ;-)
Tycia
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2005
- Postów
- 5 811
Konrad tez szybciutko schodzi tylem z lozka.Szafki nocne odkryl wczoraj i siega sobie z nich do biurka.Tam szczegolnie uwielbia myszke.Generalnie nie ma tam nic dla niego.
Aha i zauwazylam kilka dni temu,ze umie juz wstawac bez podpierania sie o cos(w koncu;-)).
Aha i zauwazylam kilka dni temu,ze umie juz wstawac bez podpierania sie o cos(w koncu;-)).
A Oli ani myśli próbować jak się wyrżnęła na spacerze to klęczała tak długo, aż do niej nie podeszłam. No, ale w kurtce rozumiem, że może być jej ciężko, natomiast w domu obojętnie w ktorym miejscu się nie przewróci, ma zawsze blisko do podpórki i ani myśli próbować sama wstawać, pomimo, że już nie tylko chodzi sprawnie ale i biega.Aha i zauwazylam kilka dni temu,ze umie juz wstawac pod podpierania sie o cos(w koncu;-)).
reklama
Po pierwsze to bardzo gratulujemy wszystkim nowych umiejętności, u nas możemy się pochwalić :-), że po mału chodzimy coraz częściej Lenka pokonuje dystanse na dwóch nogach a nie na czterech konczynach . Natomiast nie umie wstawać bez podpórki, ale jak widać nie jest sama . Jeżeli chodzi o gadanie to raczej jest oszczędna w słowach, najczęśćiej to krzyczy a może to śpiew "aaaaaaaaaaa" raz krócej raz wydłuża ten dźwięk
Podziel się: